Dodaj nową odpowiedź
Racje i demonstracje (RÓW)
Czytelnik CIA, Pon, 2007-04-16 12:08 BlogCzwartek, 12 kwietnia (09:40)
Może jednak wolą nie ryzykować, że ich ktoś spisze i w trybie nadzwyczajnym zlustruje, umieści na liście zdrajców ojczyzny i wyklnie z ambony (wolą żabki i kwiatki od autostrad zapewniających Polsce rozwój i świetlaną przyszłość, za nic mają życie mieszkańców Augustowa).
Ostatni dzień lutego na placu Bolesława Chrobrego w Bielsku-Białej. Jakieś 20 - 30 osób demonstruje w obronie Doliny Rospudy. Trzymają zdjęcia transparenty krzyczą " Rospuda obronić się uda" i udzielają wywiadów. Ludzie przechodzą obok i patrzą tak obojętnie jak krowa na pociąg. Wszystko wskazuje na to że jak nie ma okazji żeby porzucać kamieniami albo wygłosić hasła o zboczeńcach, to demonstracja jest mało interesująca. W 180 tysięcznym mieście nie byłoby chyba dziwne gdyby przyszło na nią 100 osób, prawda? Kilka dni wcześniej w Olsztynie, mieście identycznej wielkości, było ich jeszcze mniej ( co prawda pogoda panowała paskudna). Chyba się nie przestraszyli zapowiedzi, że policja ma ekologów spisywać, prześwietlić i w ogóle potraktować jako wielce podejrzanych osobników?
Może chce im się walczyć tylko o własne prywatne sprawy? Bo w końcu jak istnienie, czy nieistnienie Rospudy wpłynie na ich życie? I tak tam nigdy nie byli i nie zamierzali się wybierać. W garnku będzie to samo (o ile coś będzie), szef się doczepi, mąż upije, dziecko złapie dwóję i żaden orlik krzykliwy nie pomoże.
Może się odzwyczaili od demonstracji? To nie Warszawa, nie było marszów górników i pielęgniarek, Parada Równości też do Bielska nie zawitała.
Może jednak wolą nie ryzykować, że ich ktoś spisze i w trybie nadzwyczajnym zlustruje, wpisze na listę zdrajców ojczyzny i wyklnie z ambony ( wolą żabki i kwiatki od autostrad zapewniających Polsce rozwój i świetlaną przyszłość, za nic mają życie mieszkańców Augustowa).
Może po prostu nic o Rospudzie nie wiedzą bo nie mają już siły na czytanie gazet i oglądanie telewizji, bo już rzygają polityką, teczkami, amnestią maturalną i boją się że chwilę przeczytają że obowiązek składania oświadczeń lustracyjnych obciąża także sprzątaczki, ekspedientki i woźnych.
Może brakuje im wyobraźni, Rospuda jest odległa, nierealna jak bajka. Tu są Beskidy które jeszcze stoją i o projektach niwelacji terenu nie słychać. Może brakuje wiedzy i uważają że nic się nie stanie, droga pójdzie a przyroda jakoś sobie poradzi.
Może nie wierzą że protesty poskutkują, minister się uparł, wojewoda się uparł, cały czas twierdzą że Unia musi ich zrozumieć, że nie będzie nam dyktować, że możemy sobie Polskę wyciąć, zasmrodzić i zabetonować, bo to nic nie szkodzi, a wręcz pomoże, bo przyroda nie jest ważniejsza od ludzi. ( Za to jest w odróżnieniu od ludzi, samowystarczalna, za cholerę nie jesteśmy jej potrzebni, ściśle mówiąc tylko przeszkadzamy, a ludzkość potrzebuje przyrody i fizycznie i duchowo).
Może ruszą się kiedy minister Szyszko wpadnie na pomysł, że skoro skutery śnieżne, quady i motory rozjeżdżają Beskidy, najlepszym rozwiązaniem będzie przeprowadzenie autostrady przez Szczyrk i Szyndzielnię, żeby te biedne skutery nie zaczepiały o kosodrzewinę a strażnicy leśni nie męczyli się ganiając za nimi wręczając śmiesznie niskie mandaty.
Może po prostu mają to wszystko w d...
Źródło informacji: RÓW http://www.rownolegly.pl/wsad/ekologia/news/racje-i-demonstracje,894894
autorka: Ewa Schilling