Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Mąż pracuje w ochronie Impla ponad 10 lat, w sumie jest zadowolony, płaca zasadnicza nie jest wysoka (chociaz niedawno dostał sporą podwyżkę), można dorobić godzinami do całkiem niezłej pensji, jest niepełnosprawny i z tego tytułu ma różne dodatki, np. za dojazdy, badania lekarskie, ogólnie chwali sobie pracę, w pracy nie pije a z opowiadań wiem, że inni pracownicy bardzo często upijają sie i wtedy "szaleją". Nie ma sie co dziwić, że w takiej sytuacji najczesciej umowa zawarta na dłuzszy czas na np. ochronę obiektu moze być rozwiazana z winy Impla a własciwie jego pracowników albo Impel nie wygrywa po raz drugi przetargu. Konkurencją dla firmy Impel są inne mniejsze firmy, które jeszcze mniej płacą swoim pracownikom i często te firmy zabierają obiekty do ochrony, czy też obiekty do sprzątania.
Jeszcze 10 lat temu, gdy mąż sie zatrudniał u nich, wszyscy pracownicy mieli umowy o pracę, obecnie coraz częsciej pojawia się umowa zlecenie i na pewno jest to spowodowane tym, ze na rynku pracy powstało wiele konkurencyjnych firm oferujacych jeszcze niższe koszty zatrudnienia pracowników. Kto nie chce wypaść z rynku musi się dostosować cenowo i "ciąć" koszty.
Łatwo krytykowac pracodawców, ale niech ktos spróbuje wyobrazić sobie jakim sam byłby pracodawcą w obecnych czasach.
Koszty licencji pokrył Impel, również refunduje dodatkowe obowiązkowe badania. Nie zawsze musi być tak źle, jak opisują niektórzy. A swoją drogą nie wiem, dlaczego wszystkie zakłady pozbyły się własnych ochron i służb dozoru. Pewnie również z powodu oszczędności a pewnie po częsci i niemoznosci poradzenia sobie z pracownikami, którzy zamiast dozoru woleli spokojnie sobie spać lub popijać (było to bardzo powszechne).
Nie odradzałabym pracy w Implu, jednakże, by cos osiągnąć w tej firmie, trzeba i z siebie cos dać.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
nie jest tak źle
Mąż pracuje w ochronie Impla ponad 10 lat, w sumie jest zadowolony, płaca zasadnicza nie jest wysoka (chociaz niedawno dostał sporą podwyżkę), można dorobić godzinami do całkiem niezłej pensji, jest niepełnosprawny i z tego tytułu ma różne dodatki, np. za dojazdy, badania lekarskie, ogólnie chwali sobie pracę, w pracy nie pije a z opowiadań wiem, że inni pracownicy bardzo często upijają sie i wtedy "szaleją". Nie ma sie co dziwić, że w takiej sytuacji najczesciej umowa zawarta na dłuzszy czas na np. ochronę obiektu moze być rozwiazana z winy Impla a własciwie jego pracowników albo Impel nie wygrywa po raz drugi przetargu. Konkurencją dla firmy Impel są inne mniejsze firmy, które jeszcze mniej płacą swoim pracownikom i często te firmy zabierają obiekty do ochrony, czy też obiekty do sprzątania.
Jeszcze 10 lat temu, gdy mąż sie zatrudniał u nich, wszyscy pracownicy mieli umowy o pracę, obecnie coraz częsciej pojawia się umowa zlecenie i na pewno jest to spowodowane tym, ze na rynku pracy powstało wiele konkurencyjnych firm oferujacych jeszcze niższe koszty zatrudnienia pracowników. Kto nie chce wypaść z rynku musi się dostosować cenowo i "ciąć" koszty.
Łatwo krytykowac pracodawców, ale niech ktos spróbuje wyobrazić sobie jakim sam byłby pracodawcą w obecnych czasach.
Koszty licencji pokrył Impel, również refunduje dodatkowe obowiązkowe badania. Nie zawsze musi być tak źle, jak opisują niektórzy. A swoją drogą nie wiem, dlaczego wszystkie zakłady pozbyły się własnych ochron i służb dozoru. Pewnie również z powodu oszczędności a pewnie po częsci i niemoznosci poradzenia sobie z pracownikami, którzy zamiast dozoru woleli spokojnie sobie spać lub popijać (było to bardzo powszechne).
Nie odradzałabym pracy w Implu, jednakże, by cos osiągnąć w tej firmie, trzeba i z siebie cos dać.