Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Wto, 2008-01-15 11:19
witam, ja jeszcze pracuję w Impelu ale jedno moge powiedzieć - to kolos na glinianych nogach. Pracowników liniowych ma się za nic, najczęściej są gnębieni przez swoich zwierzchników, ci z kolei dostają po głowach od siedzących nad nimi. Na samej górze siedzą kolesie, którzy patrzą bezdusznie w cyferki i dokręcają subę bez zastanowienia się dlaczego koszty nagle wzrosły. Co do stwierdzenia "jaka praca taka płaca" to nie mogę się z tym zgodzić - skoro pracuję to robię to najlepiej jak umiem a jakość sprzątania jest beznadziejna, zwłaszcza jeśli robią to w biurach impela. Dąży się do maksymalnego uzależnia spółek od siebie, zawiera umowy, które są fikcyjne a wszystko po to żeby prać kasę i przelewać ją między spółkami - fikcyjne usługi, za które ktoś bierze grubą kasę, a faktycznie robi je ktoś na podrzędnym stanowisku i zwykle nie ma pojęcia o tym, że na usługi które on wykonuje jest zawarta jakaś umowa i jakiś prezesik na górze bierze za to kilkanaście tysięcy, nie mając zielonego pojęcia co teoretycznie zgodnie z umową zrobił.
Ja rozumiem, że kapitalizm, że prywatna firma itd ale szanujmy ludzi, bo to oni tworzą tą firmę i tworzą jej wizerunek. Ktoś tu chyba zapomniał, że najważniejszym zasobiem firmy są jej pracownicy i ich wiedza.
Na nowy rok życzę impelowi zmiany obsady kadry zarządzającej na lepszą albo żeby "sterujący" tym wszystkim wprowadzili swoje szczytne hasła, które słyszy się na każdym spotkaniu, w życie.
Osobiście mam nadzieję, że niedługo wyrwę się z tej matni a sobie obiecuję, że nigdy więcej nie zaangażuję się osobiście w pracę - tego nauczyłam się własnie w IMPELU - liderze mobbingu na rynku polskim.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
KOLOS NA GLINIANYCH NOGACH
witam, ja jeszcze pracuję w Impelu ale jedno moge powiedzieć - to kolos na glinianych nogach. Pracowników liniowych ma się za nic, najczęściej są gnębieni przez swoich zwierzchników, ci z kolei dostają po głowach od siedzących nad nimi. Na samej górze siedzą kolesie, którzy patrzą bezdusznie w cyferki i dokręcają subę bez zastanowienia się dlaczego koszty nagle wzrosły. Co do stwierdzenia "jaka praca taka płaca" to nie mogę się z tym zgodzić - skoro pracuję to robię to najlepiej jak umiem a jakość sprzątania jest beznadziejna, zwłaszcza jeśli robią to w biurach impela. Dąży się do maksymalnego uzależnia spółek od siebie, zawiera umowy, które są fikcyjne a wszystko po to żeby prać kasę i przelewać ją między spółkami - fikcyjne usługi, za które ktoś bierze grubą kasę, a faktycznie robi je ktoś na podrzędnym stanowisku i zwykle nie ma pojęcia o tym, że na usługi które on wykonuje jest zawarta jakaś umowa i jakiś prezesik na górze bierze za to kilkanaście tysięcy, nie mając zielonego pojęcia co teoretycznie zgodnie z umową zrobił.
Ja rozumiem, że kapitalizm, że prywatna firma itd ale szanujmy ludzi, bo to oni tworzą tą firmę i tworzą jej wizerunek. Ktoś tu chyba zapomniał, że najważniejszym zasobiem firmy są jej pracownicy i ich wiedza.
Na nowy rok życzę impelowi zmiany obsady kadry zarządzającej na lepszą albo żeby "sterujący" tym wszystkim wprowadzili swoje szczytne hasła, które słyszy się na każdym spotkaniu, w życie.
Osobiście mam nadzieję, że niedługo wyrwę się z tej matni a sobie obiecuję, że nigdy więcej nie zaangażuję się osobiście w pracę - tego nauczyłam się własnie w IMPELU - liderze mobbingu na rynku polskim.