Dodaj nową odpowiedź

Relacja własna z 1-majowego demo

za http://piorun.e-blogi.pl

Całe zdarzenie miało się rozpocząć o godz. 12 pod PKiN, od strony ul. Świętokrzyskiej. Ja przybyłem na miejsce ok. 15 minut później i przyznam, że byłem trochę zaskoczony. Demonstracja organizowana przez środowiska anarchistyczne, a tu całkiem sporo czerwonych flag Nowej Lewicy, Komunistycznej Partii Polski i Pracowniczej Demokracji. Dopiero po wytężeniu wzroku dostrzegłem też czarne i czarno-czerwone sztandary, ale było ich mniej. Jak się później dowiedziałem, autorytarni komuniści skończyli wcześniej swoje demo i postanowili przyłączyć się do anarchistów. Na szczęscie tylko na jakiś czas, ale o tym później. Od samego początku organizatorzy mieli problemy z samochodem i sprzętem nagłasniającym. Ta sytuacja spowodowała, że demonstracja ruszyła dopiero po 13, a więc sponad godzinnym opóźnieniem. Przez ten czas trwały przemówienia wyrażające m.in. solidarność z pracownikami manifestującymi w tym samym czasie w Poznaniu. Parę osób, bardziej niecierpliwych, nie doczekało momentu startu, ale w końcu jednak ruszylismy.
Pochód uformował się w taki sposób, że na czele szli anarchiści, a za nimi cała, wymieniona wcześniej, autorytarna lewica. Pierwszym etapem był McDonalds na rogu Świetokrzyskiej i Marszałkowskiej, gdzie zwracalismy uwagę na wyzysk pracowników w globalnych korporacjach, którzy są zmuszani do pracy także także w dni wolne. Postulowaliśmy, by pracownicy organizowali się w obronie swoich praw, pokazując na paru przykładach ze świata, że także w tego typu miejscach jest to mozliwe.
Drugim etapem było Ministerstwo Finansów, gdzie pocięta została plansza z wizerunkiem Zyty Gilowskiej, neoliberalnej guru w obecnym rzadzie. W międzyczasie odłączyli się od nas autorytarni komuniści, którzy udali się na spotkanie z ambasadorem Kuby w Muzeum Etnograficznym. Dobrze, że tak się stało, choć frekwencja dzięki temu się zmniejszyła i do końca nie przekroczyła już 100 osób. Od tej pory demonstracja miała już charakter typowo anarchosyndykalistyczny. Padały hasła: "Samorządność pracownicza", "Kapitalizm zabija - zabij kapitalizm", "Rząd do roboty za 500 zł" czy "Chodźcie z nami - pogonimy rząd pałami". Na transparentach widniały napisy: "Rewolucja jest blisko" czy "Europa czyni wolnym", z koroną cierniową zamiast loga. W czasie przemarszu rozdawano również "Zapłatę", pismo Związku Syndykalistów Polski.
W końcu dotarliśmy na Rozbrat, gdzie trwał piknik SLD i OPZZ, ochraniany przez wynajętą prywatną agencję. Tam padały okrzyki: "Precz z czerwoną burżuazją", "SLD - prawica" i "Zakłady w ręce pracowników". Próba dyskusji na temat samoorganizacji pracowniczej zakończyła się fiaskiem i przeszliśmy na drugą stronę ulicy, gdzie rozpoczął się nasz piknik. Przy muzyce, kanapkach i w miłej atmosferze porozmawialiśmy sobie na rózne tematy, by po jakiejś godzinie powoli zacząć się rozchodzić.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.