Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
2007-06-07, ostatnia aktualizacja 2007-06-08 08:37
Nie bardzo wiadomo, o co chodzi alterglobalistom. Odwrócić bieg globalizacji, czyli zawracać Wisłę kijem? Manifestacje alterglobalistów idą śladem częstych w historii ślepych buntów. Gromadzą i uwalniają negatywną energię, porażając naiwnością wtedy, gdy próbują kreślić plan nowego Królestwa Bożego na ziemi - pisze europoseł PO Janusz Lewandowski. - Oskarżając G8 o samozwańczą misję dyrygowania światem, alterglobaliści próbują być samozwańczą manifestacją światowej biedy. W tym właśnie są natchnieniem współczesnej lewicy, która pogubiła się programowo wraz z klęską realnego socjalizmu.
Alterglobalistów broni Artur Domosławski z „Gazety”: - Dla mnie alterglobalizm to nie tyle ruch, co odruch „moralnego niepokoju”, że coś z tym naszym nowym ładem światowym nie gra, skoro nadal ludzie umierają z głodu i uleczalnych chorób; w którym obok starych pojawiają się nowe formy zniewalania pracy, a najpotężniejszy kraj przypisuje sobie prawo do jednostronnego rozstrzygania kwestii, które dotyczą wielu; także drogą wojny.
Alterglobaliści dokonali rzeczy, które jeszcze kilka lat temu wydawały się fantazją. Różne ich postulaty, traktowane jako odrodzenie komuny bądź wariactwo, weszły do krwiobiegu debat w wielu krajach, zmieniły ich kontekst. Wciąż jesteśmy na początku debaty o przyszłości, ale dzięki alterglobalistom w ogóle się zaczęła. Jednak to nie buntownicy mają klucz do decyzji i pieniędzy.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
z gaz wyb Dwugłos: Czy protesty alterglobalistów są słuszne?
2007-06-07, ostatnia aktualizacja 2007-06-08 08:37
Nie bardzo wiadomo, o co chodzi alterglobalistom. Odwrócić bieg globalizacji, czyli zawracać Wisłę kijem? Manifestacje alterglobalistów idą śladem częstych w historii ślepych buntów. Gromadzą i uwalniają negatywną energię, porażając naiwnością wtedy, gdy próbują kreślić plan nowego Królestwa Bożego na ziemi - pisze europoseł PO Janusz Lewandowski. - Oskarżając G8 o samozwańczą misję dyrygowania światem, alterglobaliści próbują być samozwańczą manifestacją światowej biedy. W tym właśnie są natchnieniem współczesnej lewicy, która pogubiła się programowo wraz z klęską realnego socjalizmu.
Alterglobalistów broni Artur Domosławski z „Gazety”: - Dla mnie alterglobalizm to nie tyle ruch, co odruch „moralnego niepokoju”, że coś z tym naszym nowym ładem światowym nie gra, skoro nadal ludzie umierają z głodu i uleczalnych chorób; w którym obok starych pojawiają się nowe formy zniewalania pracy, a najpotężniejszy kraj przypisuje sobie prawo do jednostronnego rozstrzygania kwestii, które dotyczą wielu; także drogą wojny.
Alterglobaliści dokonali rzeczy, które jeszcze kilka lat temu wydawały się fantazją. Różne ich postulaty, traktowane jako odrodzenie komuny bądź wariactwo, weszły do krwiobiegu debat w wielu krajach, zmieniły ich kontekst. Wciąż jesteśmy na początku debaty o przyszłości, ale dzięki alterglobalistom w ogóle się zaczęła. Jednak to nie buntownicy mają klucz do decyzji i pieniędzy.