Dodaj nową odpowiedź

Uważam, że nie masz rację

Ty napisaleś:

Szkoda tylko ze wiekszosc grup dziala wlasnie dorywczo,od antyszczytu do antyszczytu, bez zadnej stalej lini frontu, bez zadnego odniesienia do lokalnych walk klasowych ( i bynajmniej nie mam tu namysli walki w obronie squotow).

Akurat, tu nie zgazdam się z tobą i myślę, że ty przesadzileś. Bo "większość grup" anarchistycznych chyba działają cały czas, a to, że istenieją od czasu do czasu nieformalne grupy osób, czy nawet czasami formalnie, którzy nie mogą (i pewnie nie chcą) organizować się do codziennej aktywności nie znaczy, że oni są w większości. Nawet tutaj w Warszawie (choć tu pewnie nieorganizowani anarchiści są więcej niż organizowani).

Ale tu myślę, że wy nie analizowaliście dlaczego takie wydarzenia są bardziej atrakcyjne dla niektórych. Dla mnie to ma coś wspólnego z postmodernistycznym stylem życia. Piszesz, że niektórzy "nie odnoszą się do lokalnych walk klasowych" jednak pewnie myślą o tym. To nie znaczy, że będą coś z tym robić - dopóki nie stworzy się atmosfera "imprezowa" gdzie mogą dołaczyć i brać udział kiedy mają ochotę jako bierni konsumenci tego ruchu. Albo dopóki nie ma gwarancji, że coś będzie "ważne" lub "masowe".

W zasadzie zgadzam się z wami, ale dla mnie problemem raczej jest, że wielu anarchistów nie chce pracować na codzień, a nie, że jadą na antyszczyt. Na antyszczycie będzie sporo grup, które robią coś cały czas, w tym bardzo prospołeczne akcje.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.