Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Karo Zieliński (niezweryfikowane), Nie, 2007-06-10 14:06
Trudno powiedzieć, na ile idiotyzm tego tekstu wynika z kiepskiego tłumaczenia, na ile zaś z głupoty autora. Sympatyczny dla mnie pogląd, że jest źle w świecie stechnicyzowanym, wyrażony został językiem tak pełnym jezykowych i logicznych błędów i nadużyć, że ich sprostowanie wymagałoby kilkudziesięciu stron i godzin. Więc jedynie dla ilustracji:
1.Banalna nie może być rzecz(np. szczotka), a jedynie mniemanie o niej(np. że służy jedynie do szczotkowania).
2.Nie wiem, czy pretensjonalność, czy niedouczenie każe mylić środki techniczne(szczoteczkę do mycia zębów)z techniką(mycia zębów, lub wytwarzania szczoteczek)i technologią(nauką, której przedmiotem jest technika).Niektórym ciasnym umysłom wydaje się, że powiedzieć psychologiczny, socjologiczny, technologiczny zamiast psychiczny, socjalny, techniczny - to powiedzieć mądrzej.
3.Niestety do niegodziwego obyczaju rozrósł się zwyczaj mniemania na podstawie jednostkowej (jeden odkopany ślad po ognisku,jedna książka czy jeden artykuł lub film w Discovery)o całości(kultury neandertalskiej,mezolitycznej czy pramezopotamskiej - naprawdę bardzo niewiele o nich wiemy).A wszystko to wspomagane środkami językowymi (oczywiście, dla każdego jest jasne, nie trzeba tego rozwijać itp.).
4.Żałosne jest wartościowanie autorytetów według zajmowanych stanowisk ("Marshall był prezesem wydziału antropologii Uniwersytetu w Michigan"). Czy to znaczy, że jak ktoś jest generałem, rektorem, dziekanem, prezesem, ministrem czy (śpiewajcie Aniołowie Pańscy) PREZYDENTEM wie lepiej?!?
5.Tekstowi szkodzi przede wszystkim tępa polaryzacja: my - oni, czarne - białe (a jak szare to też czarne).
Chociaż tekst jest mieszaniną banałów, intelektualnych nadużyć i językowo-logicznych błędów, to niektóre z wyrażonych tu myśli, nie wydają mi się całkiem jałowe, zwłaszcza związek między ironią a cynizmem oraz wzajemnych oddziaływaniach umysłu ludzkiego i "umysłu cybernetycznego". Nic jednak nie zastąpi rzetelnej egzemplifikacji, analizy i interpretacji - przede wszystkim pojęcia ironii.
Świat, w którym żyjemy jest oczywiście zatruty - przez środki(często pozornie)ułatwiające nasze życie, przez umysły tych środków się domagające i ich niezbędnością coraz bardziej zniewolone, także przez technologię coraz bardziej ślepą i skurczoną do funkcji dzikiej, naturalnej (uwzględniającej tylko siebie samą!)(re)produktywności. Znacznie groźniejsze jest jednak skarlenie ludzkiego umysłu, przerażonego ogromem przeciwnika i własną niemocą szukającego ratunku w tym samym języku, którym posługuje się przeciwnik, języku nie rozumienia, a restrykcji, nie mówienia, a pomawiania.Tak się (między innymi) odbywa cybernetyzacja(dehumanizacja)ludzkiego umysłu.
Karol Zieliński
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Uwagi czytelnika
Trudno powiedzieć, na ile idiotyzm tego tekstu wynika z kiepskiego tłumaczenia, na ile zaś z głupoty autora. Sympatyczny dla mnie pogląd, że jest źle w świecie stechnicyzowanym, wyrażony został językiem tak pełnym jezykowych i logicznych błędów i nadużyć, że ich sprostowanie wymagałoby kilkudziesięciu stron i godzin. Więc jedynie dla ilustracji:
1.Banalna nie może być rzecz(np. szczotka), a jedynie mniemanie o niej(np. że służy jedynie do szczotkowania).
2.Nie wiem, czy pretensjonalność, czy niedouczenie każe mylić środki techniczne(szczoteczkę do mycia zębów)z techniką(mycia zębów, lub wytwarzania szczoteczek)i technologią(nauką, której przedmiotem jest technika).Niektórym ciasnym umysłom wydaje się, że powiedzieć psychologiczny, socjologiczny, technologiczny zamiast psychiczny, socjalny, techniczny - to powiedzieć mądrzej.
3.Niestety do niegodziwego obyczaju rozrósł się zwyczaj mniemania na podstawie jednostkowej (jeden odkopany ślad po ognisku,jedna książka czy jeden artykuł lub film w Discovery)o całości(kultury neandertalskiej,mezolitycznej czy pramezopotamskiej - naprawdę bardzo niewiele o nich wiemy).A wszystko to wspomagane środkami językowymi (oczywiście, dla każdego jest jasne, nie trzeba tego rozwijać itp.).
4.Żałosne jest wartościowanie autorytetów według zajmowanych stanowisk ("Marshall był prezesem wydziału antropologii Uniwersytetu w Michigan"). Czy to znaczy, że jak ktoś jest generałem, rektorem, dziekanem, prezesem, ministrem czy (śpiewajcie Aniołowie Pańscy) PREZYDENTEM wie lepiej?!?
5.Tekstowi szkodzi przede wszystkim tępa polaryzacja: my - oni, czarne - białe (a jak szare to też czarne).
Chociaż tekst jest mieszaniną banałów, intelektualnych nadużyć i językowo-logicznych błędów, to niektóre z wyrażonych tu myśli, nie wydają mi się całkiem jałowe, zwłaszcza związek między ironią a cynizmem oraz wzajemnych oddziaływaniach umysłu ludzkiego i "umysłu cybernetycznego". Nic jednak nie zastąpi rzetelnej egzemplifikacji, analizy i interpretacji - przede wszystkim pojęcia ironii.
Świat, w którym żyjemy jest oczywiście zatruty - przez środki(często pozornie)ułatwiające nasze życie, przez umysły tych środków się domagające i ich niezbędnością coraz bardziej zniewolone, także przez technologię coraz bardziej ślepą i skurczoną do funkcji dzikiej, naturalnej (uwzględniającej tylko siebie samą!)(re)produktywności. Znacznie groźniejsze jest jednak skarlenie ludzkiego umysłu, przerażonego ogromem przeciwnika i własną niemocą szukającego ratunku w tym samym języku, którym posługuje się przeciwnik, języku nie rozumienia, a restrykcji, nie mówienia, a pomawiania.Tak się (między innymi) odbywa cybernetyzacja(dehumanizacja)ludzkiego umysłu.
Karol Zieliński