Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
1) Piszesz "mi 1 pracodawca, który jest po prostu ludzki żeby przesłanki o pernamentnej wojnie klasowej uznać za kretyńskie". Nie wątpię, że istnieją ludzcy pracodawcy. Ba, nawet większość z nich jest ludzka. Ale to absolutnie nic nie zmienia. Ich działanie podlega samobójczej dla społeczeństwa logice kapitalizmu niezależnie od tego jacy są w życiu prywatnym. Zawsze pisaliśmy, że winne są instytucje i ustroje społeczne, a nie ludzki charakter.
2) Piszesz: „Możliwe, a nawet wielce prawdopodobne że w niektórych sklepach jest wyzysk, nadużycia w menu itd. Ale to jeszcze bardziej powinno aktywizować ludzi do zbierania na ten temat informacji i przeciwdziałaniu temu a nie całkowitej negacji.” A czymże w takim razie jest artykuł opublikowany przez Akai, jak nie „próbą zaktywizowania ludzi do zbierania informacji”? Oczywiście, że jeszcze za mało wiemy. Potrzebujemy informacji od byłych pracowników Green Way. Dzięki temu, że temat został poruszony, najprawdopodobniej uda nam się zdobyć te informacje.
3) Piszesz: „Nie mówiąc o takim fakcie, że czasami wyzysk nakręcają klienci. Gdy ruch jest spory i ktoś sie nadmiernie bulwersuje gdy w pare minut nie dostanie zamówienia i zmusza pracownice do nienormalnego zabiegania robiąc jakieś uwagi”. Tu akurat się w 100% zgadzamy. Spiralę wyzysku nakręca społeczeństwo konsumpcyjne i sposób w jaki ludzie traktują siebie nawzajem w takim systemie.
4) Nikt nie stwierdził, że fakt, że można zjeść coś wegetariańskiego na mieście nie jest czymś pozytywnym. Ale nie można podchodzić do problemów społecznych w sposób tak jednostronny. Jaki ma sens starać się powstrzymać od okrucieństwa wobec zwierząt, jeśli komuś nie zależy na tym, by powstrzymać się od okrucieństwa wobec ludzi? Chyba, że czyjś wegetarianizm jest tylko modą konsumpcyjną. W takim przypadku, nie ma podłoża do dyskusji, bo z kimś nastawionym czysto konsumpcyjnie nie można poważnie dyskutować, bo to jest stan infantylny.
5) Piszesz: „Swoją drogą ciekawi mnie gdzie szanowna autorka zarabia na chleb, czy jest w stanie się ta wiedzą podzielić? Z tak bezkompromisowym podejściem do życia, gdzie najmniejsze odchylenie od ideału jest złem które jak najszybciej należy zniszczyć jest chyba dość ciężkie, bardzo mnie to ciekawi”. Jak dla mnie, bezsensowne są wszelkie argumenty ad personam w rodzaju: „a co ty zrobiłaś, żeby…”. Tak jakby dla przebiegu dyskusji miało jakiekolwiek znaczenie kto akurat wypowie dane argumenty. Dyskutujemy o pewnych newsach i wyrabiamy sobie na ich temat zdanie. Pewne rzeczy jesteśmy w stanie robić już teraz i je robimy, ale żeby inne były możliwe musimy jeszcze przekonać szersze grono ludzi. Każdy z nas idzie na kompromisy i jak sądzę także wyczekuje momentu, kiedy te kompromisy nie będą już potrzebne. Do tego jednak są potrzebne zmiany na szeroką skalę, które zaczynają się od dyskusji i wymiany poglądów.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Widzę parę problemów w
Widzę parę problemów w wypowiedzi powyżej.
1) Piszesz "mi 1 pracodawca, który jest po prostu ludzki żeby przesłanki o pernamentnej wojnie klasowej uznać za kretyńskie". Nie wątpię, że istnieją ludzcy pracodawcy. Ba, nawet większość z nich jest ludzka. Ale to absolutnie nic nie zmienia. Ich działanie podlega samobójczej dla społeczeństwa logice kapitalizmu niezależnie od tego jacy są w życiu prywatnym. Zawsze pisaliśmy, że winne są instytucje i ustroje społeczne, a nie ludzki charakter.
2) Piszesz: „Możliwe, a nawet wielce prawdopodobne że w niektórych sklepach jest wyzysk, nadużycia w menu itd. Ale to jeszcze bardziej powinno aktywizować ludzi do zbierania na ten temat informacji i przeciwdziałaniu temu a nie całkowitej negacji.” A czymże w takim razie jest artykuł opublikowany przez Akai, jak nie „próbą zaktywizowania ludzi do zbierania informacji”? Oczywiście, że jeszcze za mało wiemy. Potrzebujemy informacji od byłych pracowników Green Way. Dzięki temu, że temat został poruszony, najprawdopodobniej uda nam się zdobyć te informacje.
3) Piszesz: „Nie mówiąc o takim fakcie, że czasami wyzysk nakręcają klienci. Gdy ruch jest spory i ktoś sie nadmiernie bulwersuje gdy w pare minut nie dostanie zamówienia i zmusza pracownice do nienormalnego zabiegania robiąc jakieś uwagi”. Tu akurat się w 100% zgadzamy. Spiralę wyzysku nakręca społeczeństwo konsumpcyjne i sposób w jaki ludzie traktują siebie nawzajem w takim systemie.
4) Nikt nie stwierdził, że fakt, że można zjeść coś wegetariańskiego na mieście nie jest czymś pozytywnym. Ale nie można podchodzić do problemów społecznych w sposób tak jednostronny. Jaki ma sens starać się powstrzymać od okrucieństwa wobec zwierząt, jeśli komuś nie zależy na tym, by powstrzymać się od okrucieństwa wobec ludzi? Chyba, że czyjś wegetarianizm jest tylko modą konsumpcyjną. W takim przypadku, nie ma podłoża do dyskusji, bo z kimś nastawionym czysto konsumpcyjnie nie można poważnie dyskutować, bo to jest stan infantylny.
5) Piszesz: „Swoją drogą ciekawi mnie gdzie szanowna autorka zarabia na chleb, czy jest w stanie się ta wiedzą podzielić? Z tak bezkompromisowym podejściem do życia, gdzie najmniejsze odchylenie od ideału jest złem które jak najszybciej należy zniszczyć jest chyba dość ciężkie, bardzo mnie to ciekawi”. Jak dla mnie, bezsensowne są wszelkie argumenty ad personam w rodzaju: „a co ty zrobiłaś, żeby…”. Tak jakby dla przebiegu dyskusji miało jakiekolwiek znaczenie kto akurat wypowie dane argumenty. Dyskutujemy o pewnych newsach i wyrabiamy sobie na ich temat zdanie. Pewne rzeczy jesteśmy w stanie robić już teraz i je robimy, ale żeby inne były możliwe musimy jeszcze przekonać szersze grono ludzi. Każdy z nas idzie na kompromisy i jak sądzę także wyczekuje momentu, kiedy te kompromisy nie będą już potrzebne. Do tego jednak są potrzebne zmiany na szeroką skalę, które zaczynają się od dyskusji i wymiany poglądów.