Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Minister Pracy zatrudni w nowej agencji partyjnych kolegów
Anna Kalata, minister pracy, powołała specjalną agencję rządową, w której chce zatrudnić blisko 170 osób - w większości działaczy Samoobrony - podaje "Newsweek". Chodzi o Polską Agencję Rozwoju Zasobów Ludzkich, która ma realizować projekty Europejskiego Funduszu Społecznego. A nie będzie to tania instytucja, bo Kalata chce 11 mln złotych na działanie PARZL.
Jak donosi "Newsweek", część tych pieniędzy ma być przeznaczone na zatrudnienie 170 pracowników, w większości powiązanych z Samoobroną. Na razie jednak 11-milionowego budżetu agencji nie zatwierdził premier. Ale mimo to, działacze partii Leppera już pracują w nowej rządowej Agencji.
"Kilkunastu współpracowników Samoobrony zostało zatrudnionych w agencji na umowę-zlecenie i jest opłacanych z budżetu Ministerstwa Pracy" - twierdzi "Newsweek".
Tygodnik dodaje, że żaden z zatrudnionych urzędników nie pracował wcześniej w administracji publicznej i nie miał do czynienia funduszami unijnymi. "Jest jasne założenie: w PARZL mają być zatrudniani nasi ludzie" - mówi "Newsweekowi wysoko postawiony działacz Samoobrony.
A Kalata ma nadzieję zrealizować ten plan, gdy tylko premier zatwierdzeni budżet nowej instytucji . Bo dopiero wtedy będzie mogła oficjalnie podpisać umowy o pracę z działaczami Samoobrony.
Powołana przez minister pracy agencja ma realizować projekty z Europejskiego Funduszu Społecznego. W sumie ma zdecydować o podziale 11,5 mld euro na szkolenia zawodowe i edukację do 2013 r.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Minister Pracy zatrudni w
Minister Pracy zatrudni w nowej agencji partyjnych kolegów
Anna Kalata, minister pracy, powołała specjalną agencję rządową, w której chce zatrudnić blisko 170 osób - w większości działaczy Samoobrony - podaje "Newsweek". Chodzi o Polską Agencję Rozwoju Zasobów Ludzkich, która ma realizować projekty Europejskiego Funduszu Społecznego. A nie będzie to tania instytucja, bo Kalata chce 11 mln złotych na działanie PARZL.
Jak donosi "Newsweek", część tych pieniędzy ma być przeznaczone na zatrudnienie 170 pracowników, w większości powiązanych z Samoobroną. Na razie jednak 11-milionowego budżetu agencji nie zatwierdził premier. Ale mimo to, działacze partii Leppera już pracują w nowej rządowej Agencji.
"Kilkunastu współpracowników Samoobrony zostało zatrudnionych w agencji na umowę-zlecenie i jest opłacanych z budżetu Ministerstwa Pracy" - twierdzi "Newsweek".
Tygodnik dodaje, że żaden z zatrudnionych urzędników nie pracował wcześniej w administracji publicznej i nie miał do czynienia funduszami unijnymi. "Jest jasne założenie: w PARZL mają być zatrudniani nasi ludzie" - mówi "Newsweekowi wysoko postawiony działacz Samoobrony.
A Kalata ma nadzieję zrealizować ten plan, gdy tylko premier zatwierdzeni budżet nowej instytucji . Bo dopiero wtedy będzie mogła oficjalnie podpisać umowy o pracę z działaczami Samoobrony.
Powołana przez minister pracy agencja ma realizować projekty z Europejskiego Funduszu Społecznego. W sumie ma zdecydować o podziale 11,5 mld euro na szkolenia zawodowe i edukację do 2013 r.
[Dziennik]