Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
To, co zawsze podobalo mi sie w tym protescie - jedynym tak naprawde protescie pracowniczym, ktory widzialem z tak bliska, to to, jaka swiadomosc i jakie pomysly mialy pielegniarki. To one wymyslily wszystkie happeningi, to one same nie przejmowaly sie, czy protest jest legalny czy nie, to one stwierdzily, ze nie potrzebuja dyrektora, etc. Anarchisci nie musieli im w tym w ogole pomagac i ich rola ograniczyla sie do wsparcia fizycznego (klejenie plakatow, organizacja demonstracji, etc.) i oczywiscie duchowego. ;)
Warto byloby pamietac o tej nauce na przyszlosc. Proestujacy pracownicy nie potrzebuja uswiadamiania, nie potrzebuja anarchistow na akcjach, jesli ci przychodza z firmowymi banerami i flagami. Potrzebuja tylko pomocy i, przede wszystkim, solidarnosci. Niestety we Wroclawiu wlasnie tego zabraklo. Zaden z innych szpitali, zadna inna zaloga nie wsparla protestu dziewczyn z Rydygiera, mimo, ze chodzilismy z ulotkami, do zwiazkow, do robotnikow, etc. Np. na akcje 13 grudnia Solidarnosc nie przyszla, bo miala ... jubla z okacji stanu wojennego. Szpitale natomiast baly sie wesprzec RYdygiera, bo wszystkie same mialy noz na gardle, a marszalkowstwo mowilo im, ze likwidacja Rygygiera poprawi sytuacje finansowa we wszystkich pozostalych szpitalach.
Jak na ta sytuacje strajk rydygierski i tak wywalczyl dobre warunki.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Z tym ziemniakiem, to cos
Z tym ziemniakiem, to cos wymyslasz, Tomasso.
To, co zawsze podobalo mi sie w tym protescie - jedynym tak naprawde protescie pracowniczym, ktory widzialem z tak bliska, to to, jaka swiadomosc i jakie pomysly mialy pielegniarki. To one wymyslily wszystkie happeningi, to one same nie przejmowaly sie, czy protest jest legalny czy nie, to one stwierdzily, ze nie potrzebuja dyrektora, etc. Anarchisci nie musieli im w tym w ogole pomagac i ich rola ograniczyla sie do wsparcia fizycznego (klejenie plakatow, organizacja demonstracji, etc.) i oczywiscie duchowego. ;)
Warto byloby pamietac o tej nauce na przyszlosc. Proestujacy pracownicy nie potrzebuja uswiadamiania, nie potrzebuja anarchistow na akcjach, jesli ci przychodza z firmowymi banerami i flagami. Potrzebuja tylko pomocy i, przede wszystkim, solidarnosci. Niestety we Wroclawiu wlasnie tego zabraklo. Zaden z innych szpitali, zadna inna zaloga nie wsparla protestu dziewczyn z Rydygiera, mimo, ze chodzilismy z ulotkami, do zwiazkow, do robotnikow, etc. Np. na akcje 13 grudnia Solidarnosc nie przyszla, bo miala ... jubla z okacji stanu wojennego. Szpitale natomiast baly sie wesprzec RYdygiera, bo wszystkie same mialy noz na gardle, a marszalkowstwo mowilo im, ze likwidacja Rygygiera poprawi sytuacje finansowa we wszystkich pozostalych szpitalach.
Jak na ta sytuacje strajk rydygierski i tak wywalczyl dobre warunki.