Dodaj nową odpowiedź
Każda władza ludzi zdradza!
Czytelnik CIA, Sob, 2007-06-23 14:16 Publicystyka23 czerwca w Warszawie odbył się Kongres Porozumienia Lewicy organizowany m.in. przez Środowisko Polskiej Partii Pracy. Przy okazji akcji pielęgniarek, uczestnicy Kongresu zorganizowali także manifestację solidarnościową w Warszawie. Oto tekst ulotki Federacji Anarchistycznej Praga:
Każda władza ludzi zdradza!
Budujmy oddolne organizacje solidarności i samoorganizacji zamiast partii!
Kolejna lewicowa partia. Choć kilka miesięcy temu „Porozumienie Lewicy” miało nie być partią, odbędzie się rada programowa i porozumienie ma się stać „alternatywą dla LiD”. Ale jaką alternatywą jeśli nie wyborczą?
Aby zostać wybranym, każdy lewicowy polityk staje się bardziej „umiarkowany”, idzie na więcej kompromisów z wielkim kapitałem, bo inaczej niedługo pożyje w świecie zdominowanym przez biznes. Na każdym kroku, uzasadnia to pragmatyzmem. Gdy ludzie zaczynają wkładać więcej energii w politykę, już nie budują ruchów oporu, które mogą także się stać ruchem oporu wobec nich samych. Ogłupiają ludzi mówiąc im, że gdy na nich zagłosują wszystko będzie w porządku, że będą realizować obietnice, nawet jeśli nie mają realnych pomysłów na to lub wiedzą, że te pomysły zostaną zablokowane przez inne siły: biznes, innych polityków, Unię Europejską.
Tylko nieustanny protest wobec polityków, w tym protesty ekonomiczne jak strajki i bojkoty, może ich zmusić do postępowania zgodnego z interesami ludzi pracy, a nie ludzi kapitału.
Pora odebrać politykom władzę. Na zawsze. Opowiadamy się za demokracją bezpośrednią, gdzie ludzie mogą sami decydować o organizacji społecznej w sposób jawny i bezpośredni. Koniec z politykami, którzy decydują za nas! Koniec z systemem, gdzie nikt nie ma pojęcia na co zostały wydane pieniądze, które zarobiliśmy i nikt nie może współdecydować, czy przeznaczyć pieniądze na szkoły i szpitale, czy na nowe auto dla biurokratów i wiele bezsensownych wydatków.
Budujemy oddolne organizacje pracownicze a nie biurokratyczne związki!
Związkowy biurokrata, to często swoisty polityk. Bez jasno określonego mandatu, związkowi liderzy zazwyczaj mają prawo decydować o polityce związku i w dużym stopniu o jego majątku. Nie muszą nas pytać o zdanie, jeśli chcą coś podpisać, czy wydać kilka tys. złotych... Najgorsze jest to, że za nas pośredniczą w rozmowach z szefami, negocjują za nas, często decydują, czy walczyć czy nie, czy zaostrzać strajk czy nie, czy zgodzić się na zwolnienie 5% pracowników czy 10%.
Budowanie oddolnych organizacji pracowniczych daje nam doświadczenie w samoorganizowaniu się i odpowiedzialności wobec innych.
Rewolucja społeczna zamiast państwa socjalnego
Różne ugrupowania sprzeciwiające się neo-liberalizmowi lansują hasło “Państwa socjalnego”. Jest to dość mgliste pojęcie, jednak ma ono oznaczać więcej świadczeń socjalnych dla pracowników i wyższe progresywne podatki, które mają zapewnić środki dla biednych. Jednak parasol ochronny wytwarzany przez „państwo socjalne” jest złudny, gdyż opiera się na niespełnionych obietnicach i skorumpowanych instytucjach. Karmienie społeczeństwa wizją dóbr socjalnych przyznawanych przez państwo jest niebezpieczne, gdyż utrwala to bierność społeczeństwa, usypia czujność i bunt społeczny i nie przynosi efektów zgodnych z oczekiwaniami pracowników.
Nie oznacza to, że odcinamy się od postulatów społecznych, tak jak liberałowie. Twierdzimy jednak, że obecny system pomocy społecznej jest skutkiem rozwarstwienia społecznego i jest spowodowany niesprawiedliwą dystrybucją dóbr. Podział ludzi na „zdatnych” i „niezdatnych” do pracy wynika z logiki systemu kapitalistycznego, który sprawia że wielu ludzi jest zbędnych, gdyż akurat nie ma na nich zapotrzebowania w ramach ekonomii kapitalistycznej. Wielu pracowników jest dyskryminowanych pod względem płac i statusu społecznego, choć wykonywana przez nich praca jest niezbędna dla społeczeństwa. Domagamy się gruntownego przekształcenia społeczeństwa w kierunku autentycznej równości i samorządności, bez dyskryminacji. „Państwo socjalne” jest jedynie pozorowaną i niepełną odpowiedzią na te zagadnienia, gdyż nie oznacza zerwania z kapitalistyczną logiką stawiającą pracowników po różnych stronach granic państw narodowych przeciw sobie i nakręcającą globalną spiralę wyzysku i globalnego równania praw socjalnych w dół. Pojęcie państwa socjalnego jest w gruncie rzeczy sprzeczne z ideą samoorganizacji i zasadą opierania się na własnych siłach. Domagamy się, by społeczność pracowników i wytwórców mogła objąć kontrolę nad wypracowanymi przez siebie środkami i redystrybuować je według potrzeb i zasady społecznej równości. Zamiast „państwa socjalnego” proponujemy: ·samorządność na poziomie grup pracowniczych i porozumień pracowników na poziomie międzynarodowym ·organizację lokalnych społeczności w celu oszacowania potrzeb i możliwości w dziedzinie konsumpcji, produkcji i świadczenia usług ·spółdzielnie pracownicze i konsumenckie jako metodę wspierania sprawiedliwej gospodarki lokalnej ·promowanie samoorganizacji i samorządności zamiast praktyki oddawania władzy nad życiem społecznym i gospodarczym w ręce polityków ·promowanie bezpaństwowego i niehierarchicznego sposobu organizacji społecznej zmierzającego do równości społecznej i wprowadzenia społecznych ideałów w praktyce.
Federacja Anarchistyczna sekcja Praga