Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Ja o nauce wyraziłem swe zdanie na swojej stronie w artykule: http://www.andreaquarius.org/index.php?option=com_content&view=article&i...
Do “Mitu 'nauki'”, chciałbym dodać parę uwag. Otóż należy rozróżnić naukę w znaczeniu scientia od disciplina, bo z założenia nauka (scientia) zajmująca się badaniem przyrody, a więc fizyka przede wszystkim, oparta jest (a przynajmniej powinna być) na niekwestionowanych prawdach naukowych. Z badania praw rządzących przyrodą ludzkość osiągnęła i będzie osiągać wymierne korzyści. Źle się natomiast dzieje, gdy nauka za sprawą nierzetelnych naukowców, a dotyczy to fałszywych hipotez i teorii, trwoni społeczne pieniądze na publikacje obciążone mitami naukowymi oraz na nonsensowne badania. A najgorszą rzeczą jest brak możliwosci pozbycia się mitów naukowych z którymi bezskutecznie walczę od kilku lat za pomocą różnych publikacji. Zreszta nie jestem bynajmniej w tej walce odosobniony. Otóż nikt, kto jest przeciwny “oficjalnej nauce”, nie ma najmniejszych szans na wycofanie z niej obowiązujących, za sprawą aroganckich naukowców, głoszonych niedorzecznych hipotez i teorii mimo że posiada ku temu niepodważalne argumenty. Być może naukowcy są świadomi tego, ale jest im wstyd, że od ponad wieku pielegnują nonsensy i równocześnie nie chcą pozbawić się korzyści wynikających z podtrzymywania owych mitów. Tak więc orócz “mitu 'nauki'” dorzuciłem swe uwagi o mitach w nauce, które uragają zdrowemu rozsądkowi i ją kompromitują.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Mit "nauki" a mity w nauce
Ja o nauce wyraziłem swe zdanie na swojej stronie w artykule:
http://www.andreaquarius.org/index.php?option=com_content&view=article&i...
Do “Mitu 'nauki'”, chciałbym dodać parę uwag. Otóż należy rozróżnić naukę w znaczeniu scientia od disciplina, bo z założenia nauka (scientia) zajmująca się badaniem przyrody, a więc fizyka przede wszystkim, oparta jest (a przynajmniej powinna być) na niekwestionowanych prawdach naukowych. Z badania praw rządzących przyrodą ludzkość osiągnęła i będzie osiągać wymierne korzyści. Źle się natomiast dzieje, gdy nauka za sprawą nierzetelnych naukowców, a dotyczy to fałszywych hipotez i teorii, trwoni społeczne pieniądze na publikacje obciążone mitami naukowymi oraz na nonsensowne badania. A najgorszą rzeczą jest brak możliwosci pozbycia się mitów naukowych z którymi bezskutecznie walczę od kilku lat za pomocą różnych publikacji. Zreszta nie jestem bynajmniej w tej walce odosobniony. Otóż nikt, kto jest przeciwny “oficjalnej nauce”, nie ma najmniejszych szans na wycofanie z niej obowiązujących, za sprawą aroganckich naukowców, głoszonych niedorzecznych hipotez i teorii mimo że posiada ku temu niepodważalne argumenty. Być może naukowcy są świadomi tego, ale jest im wstyd, że od ponad wieku pielegnują nonsensy i równocześnie nie chcą pozbawić się korzyści wynikających z podtrzymywania owych mitów. Tak więc orócz “mitu 'nauki'” dorzuciłem swe uwagi o mitach w nauce, które uragają zdrowemu rozsądkowi i ją kompromitują.