Dodaj nową odpowiedź

Bydgoszcz

"Legalizacja" masy krytycznej to pomysł z dupy wzięty. Jazda rowerem po ulicy, szczególnie gdy nie ma obok ścieżki rowerowej nie jest zabroniona! W razie szczekania można powołać się na prawo do jazdy kolumną, albo zareagować jak kiedyś w Bydgoszczy - zabronili nam jeździć kolumną, to zaakceptowaliśmy zakaz i przez kolejne 30 -45 minut po mieście ciągnął się sznur stu cyklistów: zmieniający pasy, zawracający na rondzie itp. (było to dawno, teraz BMK zrypała się)
MASA KRYTYCZNA TO JEDNA OKAZJA NA MIESIąC BY ZROBIć TO, CZEGO NIE DA SIę ZROBIć NA ROWERZE W POJEDYNKę! Niestety wiele miast tę okazję marnuje. W bydgoszczy już zupełnie poszło w bezpieczną zabawę, ostatnio samozwańczy liderzy (oczywiście nie formalni) zapraszają na zawody "po" masie krytycznej (sprinty, wyścigi itp.) i masa zmienia się w wyprawę na zawody w gronie znających się kumpli. Teraz jest już tak dennie, ze na masę w czerwcu przyjechało 20 osób - policja w ogóle się tym już nie interesuje, ci ludzie nic wywrotowego nie potrafią zrobić. Kompletne niezrozumienie idei, centralizacja, zjawisko (nieformalnego) przywództwa - zabijają masę krytyczną. Może to "tyrania braku struktur", może nie zadbanie o aktywny udział w planowaniu trasy zwykłych uczestników? W innych krajach wyczynia się cuda (na indymediach są publikowane relacje) ale w Polsce widocznie rowerzyści zadowolili się spełnionym (też połowicznie) postulatem budowy ścieżek rowerowych i teraz siedzą cicho. Błąd!

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.