Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Xavier, krogulec: Zapominacie tylko że państwowa służba zdrowia za darmo nie jest. Kto pracuje płaci na nią całkiem spory haracz - proponuję zerknąć na tzw. pasek wypłaty i pomnożyć tą kwotę razy dwa (bo drugie pół składki płaci za nas pracodawca odejmując to wcześniej od naszej pensji). Co się to otrzymuje, każdy może sam ocenić, np. ja oceniam ten stan na mocno poniżej oczekiwań. Bogatszych oczywiście stać na to, by poza składką wydać na zdrowie więcej, ale biedni są skazani na nieefektywną państwową opiekę.
Jeśli chodzi o mieszkanie z lat 70. taty Xaviera, miał to szczęście że znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Jak wiadomo Edward Gierek zaciągnął spore kredyty w Paryżu i Londynie. Ich spłata trwa do dziś i kilkadziesiąt lat jeszcze potrwa, ale przez te kilka lat można było poszaleć. Gorzej, że już pod koniec lat 80. finanse państwa były już w kompletnej ruinie, co było też jednym z powodów, dlaczego komuniści tak łatwo pozbyli się władzy.
Dzisiejszy rynek mieszkaniowy jest z kolei przykładem jak biurokracja zabija rozwój. Chętnych jest mnóstwo a nowych mieszkań niewiele i powody tego są dwa: po pierwsze brak planów zagospodarowania bez których wydanie głupiego pozwolenia na budowę przedłuża się do niemożliwie długiego czasu - często dwóch lat. Po drugie wyśrubowane ceny materiałów budowlanych - limity emisji CO2 dla Polski zostały tak nieumiejętnie w UE wynegocjowane że polskie cementownie pracują na często na 40% mocy, żeby ich nie przekroczyć, ceny idą więc tak w górę że bardziej opłaca się już importować od Niemców, którzy limity wynegocjowali duże większe i ich nie wykorzystują. Pewnie dlatego cena metra kw. w Warszawie jest już większa niż w Berlinie, co uwzględniając siłę nabywczą daje katastrofalną sytuację, jak zresztą w każdej dziedzinie gdzie za wiele zależy od urzędników i państwa.
Recepta: zmusić radnych lokalnych do uchwalania planów - w końcu za coś biorą diety a rząd do negocjowania naprawdę ważnych spraw w superbiurokratycznej UE.
Pozdro.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Xavier, krogulec:
Xavier, krogulec: Zapominacie tylko że państwowa służba zdrowia za darmo nie jest. Kto pracuje płaci na nią całkiem spory haracz - proponuję zerknąć na tzw. pasek wypłaty i pomnożyć tą kwotę razy dwa (bo drugie pół składki płaci za nas pracodawca odejmując to wcześniej od naszej pensji). Co się to otrzymuje, każdy może sam ocenić, np. ja oceniam ten stan na mocno poniżej oczekiwań. Bogatszych oczywiście stać na to, by poza składką wydać na zdrowie więcej, ale biedni są skazani na nieefektywną państwową opiekę.
Jeśli chodzi o mieszkanie z lat 70. taty Xaviera, miał to szczęście że znalazł się we właściwym miejscu o właściwym czasie. Jak wiadomo Edward Gierek zaciągnął spore kredyty w Paryżu i Londynie. Ich spłata trwa do dziś i kilkadziesiąt lat jeszcze potrwa, ale przez te kilka lat można było poszaleć. Gorzej, że już pod koniec lat 80. finanse państwa były już w kompletnej ruinie, co było też jednym z powodów, dlaczego komuniści tak łatwo pozbyli się władzy.
Dzisiejszy rynek mieszkaniowy jest z kolei przykładem jak biurokracja zabija rozwój. Chętnych jest mnóstwo a nowych mieszkań niewiele i powody tego są dwa: po pierwsze brak planów zagospodarowania bez których wydanie głupiego pozwolenia na budowę przedłuża się do niemożliwie długiego czasu - często dwóch lat. Po drugie wyśrubowane ceny materiałów budowlanych - limity emisji CO2 dla Polski zostały tak nieumiejętnie w UE wynegocjowane że polskie cementownie pracują na często na 40% mocy, żeby ich nie przekroczyć, ceny idą więc tak w górę że bardziej opłaca się już importować od Niemców, którzy limity wynegocjowali duże większe i ich nie wykorzystują. Pewnie dlatego cena metra kw. w Warszawie jest już większa niż w Berlinie, co uwzględniając siłę nabywczą daje katastrofalną sytuację, jak zresztą w każdej dziedzinie gdzie za wiele zależy od urzędników i państwa.
Recepta: zmusić radnych lokalnych do uchwalania planów - w końcu za coś biorą diety a rząd do negocjowania naprawdę ważnych spraw w superbiurokratycznej UE.
Pozdro.