Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
no tak. czyli uważąsz , że "wygłupy" marketingowców są nieszkodliwe. że należy je olać (sic) jak każde normalne społeczeństwo.
otóż polecam ci słynną książeczkę autorstwa naomi klein, może słyszałeś... "No logo". tam masz to wyjaśnione bardziej szczegółowo.
ogółem rzecz ujmując wygłupy marketingowców są kurewsko szkodliwe == choćby dlatego, że przemysł reklamowy to potężna machina do prania mózgów. poprzez przekaz podprogowy, wszechobecne roznegliżowane panienki, hasełka, melodyjki itd. masz od rana do nocy wciskane co jest fajne, i co należy kupować. potem idziesz do sklepu, widzisz lecha, i twój mózg przypomina sobie reklamę. uśmiechasz się bo była dowcipna. "bo to dobry żart". kupujesz.
jako standardowy członek "normalnego społeczeństwa" pozwalasz, by reklamy wisiały w kiblach, na przystankach, na fasadach domów, na billboardach, na ścianach i sufitach przejśc podziemnych... wszędzie. bo jest kolorowo. by napierdalano nimi w radiu telewizji i w internecie, nie mówiąc już o gazetach. nie masz szans nie patrzeć na reklamy, nie słyszeć ich. patrząc, słysząc, ciężko jest obronić się przed ich przekazem- zaczynasz kojarzyć produkty z tym, z czym producent chce byś je kojarzył(im to wystarczy).
polacy rozpoznają, że to reklama.ale zanim to zrobią, dowiedzą się, żę to lech jest taki dowcipny i fajny. gotowe, tylko o to chodziło autorom.
nie wiem jak ciebie, ale mnie nikt nie pytał, czy wolno zeszpecić moje miasto wszechobecnymi billboardami. mnie nikt nie pytał, czy chcę słyszeć na okrągło melodyjki supermarketów w radiu. liberalne pierdolenie, że fasada budynku należy do właściciela, więc może tam wieszać co chce i koniec, mnie nie przekonuje- ta fasada to cześć przestrzeni publicznej, czyli dobra wspólnego wszystkich mieszkańców. nie mam ucieczki przed reklamą, i czuję, że moja wolność jest mocno ograniczona z tego powodu. ergo pierdolę reklamy, i zwalczam takie chujowe kampanie. kwestia dobrania skutecznej metody.
pomijam już kwestię wpływu agresywnego marketingu na kulturę, co jest może nawet gorsze niż to co popisałem wyżej. zachęcam do lektury "No logo" :)
mam nadzieję, że anarchia nie będzie się ludziom kojarzyła z biernością wobec prania mózgów.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
no tak. czyli uważąsz ,
no tak. czyli uważąsz , że "wygłupy" marketingowców są nieszkodliwe. że należy je olać (sic) jak każde normalne społeczeństwo.
otóż polecam ci słynną książeczkę autorstwa naomi klein, może słyszałeś... "No logo". tam masz to wyjaśnione bardziej szczegółowo.
ogółem rzecz ujmując wygłupy marketingowców są kurewsko szkodliwe == choćby dlatego, że przemysł reklamowy to potężna machina do prania mózgów. poprzez przekaz podprogowy, wszechobecne roznegliżowane panienki, hasełka, melodyjki itd. masz od rana do nocy wciskane co jest fajne, i co należy kupować. potem idziesz do sklepu, widzisz lecha, i twój mózg przypomina sobie reklamę. uśmiechasz się bo była dowcipna. "bo to dobry żart". kupujesz.
jako standardowy członek "normalnego społeczeństwa" pozwalasz, by reklamy wisiały w kiblach, na przystankach, na fasadach domów, na billboardach, na ścianach i sufitach przejśc podziemnych... wszędzie. bo jest kolorowo. by napierdalano nimi w radiu telewizji i w internecie, nie mówiąc już o gazetach. nie masz szans nie patrzeć na reklamy, nie słyszeć ich. patrząc, słysząc, ciężko jest obronić się przed ich przekazem- zaczynasz kojarzyć produkty z tym, z czym producent chce byś je kojarzył(im to wystarczy).
polacy rozpoznają, że to reklama.ale zanim to zrobią, dowiedzą się, żę to lech jest taki dowcipny i fajny. gotowe, tylko o to chodziło autorom.
nie wiem jak ciebie, ale mnie nikt nie pytał, czy wolno zeszpecić moje miasto wszechobecnymi billboardami. mnie nikt nie pytał, czy chcę słyszeć na okrągło melodyjki supermarketów w radiu. liberalne pierdolenie, że fasada budynku należy do właściciela, więc może tam wieszać co chce i koniec, mnie nie przekonuje- ta fasada to cześć przestrzeni publicznej, czyli dobra wspólnego wszystkich mieszkańców. nie mam ucieczki przed reklamą, i czuję, że moja wolność jest mocno ograniczona z tego powodu. ergo pierdolę reklamy, i zwalczam takie chujowe kampanie. kwestia dobrania skutecznej metody.
pomijam już kwestię wpływu agresywnego marketingu na kulturę, co jest może nawet gorsze niż to co popisałem wyżej. zachęcam do lektury "No logo" :)
mam nadzieję, że anarchia nie będzie się ludziom kojarzyła z biernością wobec prania mózgów.