Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Geje, jak i inne dyskriminowane (instytucjonalnie i nieformalnie) mniejszosci usiagna swoj cel bycia powszechnie traktowanymi godnie (tu w sensie "normalnie") tylko poprzez podtrzymywanie ciaglej publicznej debaty i konsekwentnego przyzwyczajania homofobicznego spoleczenstwa do historycznie odebranej im normalnosci. Ciagle podnoszenie tematu i petnowanie homofoii jest konieczne bo wiemy doskonale ze wspolczesne spoleczenstwa reprodukuja swoje dyskryminacje najchetniej w kuluarach - sexism, rasizm, anty-semityzm, homofobia... i tylko ich publiczne pietnowanie rozbija codzienny schemat. Do tego sluza m.in. tak drazniace to spoleczenstwo parady, kluby, publikacje, ale tez nieustanne pakazywanie palcem na siewcow homofobii. W wielu panstwach ta konsekwentna taktyka doprowadzila do duzego postepu edukacyjnego (w tej kwestii), a przynajmniej ukrocila zasieg wplywu owych siewcow. Dzis w Niemczech zadna publiczna osoba, az po skrajna prawice, nie bedzie atakowala publicznie gejow bo jest to kompletnie dyskredytujace. A zaczynalo sie podobnie jak u nas, od samoobrony na ulicach i lapania sie kazdej metody aby normalnosc (tutaj ta negatywna) nie powracala. Biorac do tego pod uwage jak daleka i ciezka jest droga przed srodowiskami gejowskimi w Polsce, mysle ze wieksza powinna byc tez nasza wyrozumialosc dla metod stosowanych przez te srodowiska. Sama nie widze nic problematycznego w opublikowaniu rankingu "super-homofobow". Napewno na krotka mete moze to faktycznie zadzialac odwrotnie, ale dlugoterminowo widze sens takiej metody: nim wiecej gejow bedzie sie ujawniac, brac udzial w zyciu publicznym i byc tam akceptowanymi, tym niewygodniej bedzie super-homofobom sie w takich srodowiskach realizowac - z tej perspektywy dobrze aby spoleczenstwop wiedzialo kto takim super-homofobem jest. W przypadku Giertychow zadnych list przypominajek nie trzeba, ale jest wielu mniej znanych acz wplywowych homofobow.
Natomiast walka klas oraz spoleczne wyzwolenie w sensie ekomnomiczym (anarchistyczni geje nie wspolpracuja z gejami maklerami czy prezydentami, a takich i takich jest wielu na swiecie), a walka z homofobia to dwa tereny ktore musimy odrozniac. Choc polska rzeczywistosc nie ulatwia tego zadania ... Gdzie pojde najpierw: na demonstracje gejow gdzie wielu z "aktywistow" to twoi klasowi wrogowie, czy na strajk robotnikow gdzie moj gej-towarzysz bedzie najprawdopodobniej mniej lub bardziej ofensywnie dyskryminowany? Mysle, ze pojde i tu i tam - krytycznie nastawiona. Tyle tylko, ze robotnicy beda szybciej zainteresowani wymiana zdan na temat homoseksualizmu, i bardziej otwarci na moje poglady (fajnie jakbym umiala przedstawic im te kwestie w przystepny sposob) niz yuppiszonscy geje na temat dyskryminacji i wyzysku ekonomicznego. Zreszta strajk daje wiecej mozliwosci do dyskusji niz parada rownosci. Ale probowac musimy tu i tam.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
potrzeba wiecej zrozumienia dla metod
Geje, jak i inne dyskriminowane (instytucjonalnie i nieformalnie) mniejszosci usiagna swoj cel bycia powszechnie traktowanymi godnie (tu w sensie "normalnie") tylko poprzez podtrzymywanie ciaglej publicznej debaty i konsekwentnego przyzwyczajania homofobicznego spoleczenstwa do historycznie odebranej im normalnosci. Ciagle podnoszenie tematu i petnowanie homofoii jest konieczne bo wiemy doskonale ze wspolczesne spoleczenstwa reprodukuja swoje dyskryminacje najchetniej w kuluarach - sexism, rasizm, anty-semityzm, homofobia... i tylko ich publiczne pietnowanie rozbija codzienny schemat. Do tego sluza m.in. tak drazniace to spoleczenstwo parady, kluby, publikacje, ale tez nieustanne pakazywanie palcem na siewcow homofobii. W wielu panstwach ta konsekwentna taktyka doprowadzila do duzego postepu edukacyjnego (w tej kwestii), a przynajmniej ukrocila zasieg wplywu owych siewcow. Dzis w Niemczech zadna publiczna osoba, az po skrajna prawice, nie bedzie atakowala publicznie gejow bo jest to kompletnie dyskredytujace. A zaczynalo sie podobnie jak u nas, od samoobrony na ulicach i lapania sie kazdej metody aby normalnosc (tutaj ta negatywna) nie powracala. Biorac do tego pod uwage jak daleka i ciezka jest droga przed srodowiskami gejowskimi w Polsce, mysle ze wieksza powinna byc tez nasza wyrozumialosc dla metod stosowanych przez te srodowiska. Sama nie widze nic problematycznego w opublikowaniu rankingu "super-homofobow". Napewno na krotka mete moze to faktycznie zadzialac odwrotnie, ale dlugoterminowo widze sens takiej metody: nim wiecej gejow bedzie sie ujawniac, brac udzial w zyciu publicznym i byc tam akceptowanymi, tym niewygodniej bedzie super-homofobom sie w takich srodowiskach realizowac - z tej perspektywy dobrze aby spoleczenstwop wiedzialo kto takim super-homofobem jest. W przypadku Giertychow zadnych list przypominajek nie trzeba, ale jest wielu mniej znanych acz wplywowych homofobow.
Natomiast walka klas oraz spoleczne wyzwolenie w sensie ekomnomiczym (anarchistyczni geje nie wspolpracuja z gejami maklerami czy prezydentami, a takich i takich jest wielu na swiecie), a walka z homofobia to dwa tereny ktore musimy odrozniac. Choc polska rzeczywistosc nie ulatwia tego zadania ... Gdzie pojde najpierw: na demonstracje gejow gdzie wielu z "aktywistow" to twoi klasowi wrogowie, czy na strajk robotnikow gdzie moj gej-towarzysz bedzie najprawdopodobniej mniej lub bardziej ofensywnie dyskryminowany? Mysle, ze pojde i tu i tam - krytycznie nastawiona. Tyle tylko, ze robotnicy beda szybciej zainteresowani wymiana zdan na temat homoseksualizmu, i bardziej otwarci na moje poglady (fajnie jakbym umiala przedstawic im te kwestie w przystepny sposob) niz yuppiszonscy geje na temat dyskryminacji i wyzysku ekonomicznego. Zreszta strajk daje wiecej mozliwosci do dyskusji niz parada rownosci. Ale probowac musimy tu i tam.