Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
No jak nie ma mowy. Skoro chcą komuś narzucać jakąś opcję tożsamościową ("opcja winna być też akceptowana przez innych."), to muszą uznać, że ta a nie inna jest lepsza (bo skoro nie jest lepsza, to po co ją narzucać?).
Ten manifest pozornie jest "pluralistyczny", tak naprawdę to jest manifest apartheidu i segregacji etnicznej. Anarchista natomiast musi być ślepy na etnosy, nacje i rasy, aby nie zaciemniać rzeczywistości. Co za różnica czy wyzyskuje mnie Kaszub, Polak, Niemiec, czy Żyd? To jest bez znaczenia dla anarchisty, kto jaką ma tożsamość etniczną i czy ona zostanie zachowana czy nie.
Dochodzi do tego element konserwatywny: "Zerwanie z tradycją prowadzi nieuchronnie do utraty własnej tożsamości kulturowej, a to jest równoznaczne z alienacją jednostek i dezintegracją zbiorowości."
Anarchistom chodziło o zerwanie z tradycją, a nie jej petryfikowanie w uświęconych formułkach o Naturze, Tradycji itd. To są fantomy, jakby napisał Stirner, które nas duszą.
Mamy więc podstawowe elementy konstytuujące prawicowość: tradycja, etniczność, wzdychanie za przeszłością, konserwatyzm itd. Dochodzi do tego ideologia segregacji etnicznej i zakaz "dowolnego zmieniania tożsamości". Mnie to pachnie totalitaryzmem, bo jak oni będą to kontrolować, że ktoś "dowolnie zmienił" tożsamość? Jak się ustrzegą przed wpływami zewnętrznymi.
Teraz języki wymierają (jak np. łużycki), bo ludzi pociąga inny język (niemiecki), tak jak się to działo zawsze. Należy im tego zabronić? Przymusowo reedukować? Odciąć od kultury niemieckiej w obozach albo skansenach?
Więc nie sprowadzajmy tego do problemu gmin, bo gmina w teorii i praktyce anarchistycznej to instytucja polityczna, a nie etniczna i tożsamość etniczna jej członków jest bez znaczenia.
A co do Nigdy Więcej, to nie czytam tego pisma. Nie mam na to czasu. Nie interesuje mnie też lansowany przez nich "apolityczny antyfaszyzm", bo to jak "apolityczny feminizm", głupota. Natomiast to że Okraska ma fioła na ich punkcie i wszędzie węszy spisek, to jest jego problem, a nie mój. Naprawdę nie trzeba czytać Nigdy Więcej, żeby dojść do takich a nie innych wniosków. Kiedyś próbowałem dyskutować z nim na temat tekstu Horsta Mahlera w Obywatelu, to się bronił jak automat wyświechtanym sloganem, że jego nie interesuje czy ktoś jest w NPD czy nie, liczy sie co pisze. Problem w tym, że ja odnosiłem się do treści tekstu który dopuścił do druku w Obywatelu, a nie tego w jakiej Mahler jest partii. Tekst był przesiąknięty skrajną prawicową ideologią i mitami wyjętymi z hitlerowskiej propagandy, tylko podanej w nieco innej formie. Na tym polega taktyka nowej prawicy, żeby stary towar podać w nowym opakowaniu. Niestety czasem jest to skuteczne.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
No jak nie ma mowy. Skoro
No jak nie ma mowy. Skoro chcą komuś narzucać jakąś opcję tożsamościową ("opcja winna być też akceptowana przez innych."), to muszą uznać, że ta a nie inna jest lepsza (bo skoro nie jest lepsza, to po co ją narzucać?).
Ten manifest pozornie jest "pluralistyczny", tak naprawdę to jest manifest apartheidu i segregacji etnicznej. Anarchista natomiast musi być ślepy na etnosy, nacje i rasy, aby nie zaciemniać rzeczywistości. Co za różnica czy wyzyskuje mnie Kaszub, Polak, Niemiec, czy Żyd? To jest bez znaczenia dla anarchisty, kto jaką ma tożsamość etniczną i czy ona zostanie zachowana czy nie.
Dochodzi do tego element konserwatywny: "Zerwanie z tradycją prowadzi nieuchronnie do utraty własnej tożsamości kulturowej, a to jest równoznaczne z alienacją jednostek i dezintegracją zbiorowości."
Anarchistom chodziło o zerwanie z tradycją, a nie jej petryfikowanie w uświęconych formułkach o Naturze, Tradycji itd. To są fantomy, jakby napisał Stirner, które nas duszą.
Mamy więc podstawowe elementy konstytuujące prawicowość: tradycja, etniczność, wzdychanie za przeszłością, konserwatyzm itd. Dochodzi do tego ideologia segregacji etnicznej i zakaz "dowolnego zmieniania tożsamości". Mnie to pachnie totalitaryzmem, bo jak oni będą to kontrolować, że ktoś "dowolnie zmienił" tożsamość? Jak się ustrzegą przed wpływami zewnętrznymi.
Teraz języki wymierają (jak np. łużycki), bo ludzi pociąga inny język (niemiecki), tak jak się to działo zawsze. Należy im tego zabronić? Przymusowo reedukować? Odciąć od kultury niemieckiej w obozach albo skansenach?
Więc nie sprowadzajmy tego do problemu gmin, bo gmina w teorii i praktyce anarchistycznej to instytucja polityczna, a nie etniczna i tożsamość etniczna jej członków jest bez znaczenia.
A co do Nigdy Więcej, to nie czytam tego pisma. Nie mam na to czasu. Nie interesuje mnie też lansowany przez nich "apolityczny antyfaszyzm", bo to jak "apolityczny feminizm", głupota. Natomiast to że Okraska ma fioła na ich punkcie i wszędzie węszy spisek, to jest jego problem, a nie mój. Naprawdę nie trzeba czytać Nigdy Więcej, żeby dojść do takich a nie innych wniosków. Kiedyś próbowałem dyskutować z nim na temat tekstu Horsta Mahlera w Obywatelu, to się bronił jak automat wyświechtanym sloganem, że jego nie interesuje czy ktoś jest w NPD czy nie, liczy sie co pisze. Problem w tym, że ja odnosiłem się do treści tekstu który dopuścił do druku w Obywatelu, a nie tego w jakiej Mahler jest partii. Tekst był przesiąknięty skrajną prawicową ideologią i mitami wyjętymi z hitlerowskiej propagandy, tylko podanej w nieco innej formie. Na tym polega taktyka nowej prawicy, żeby stary towar podać w nowym opakowaniu. Niestety czasem jest to skuteczne.