Dodaj nową odpowiedź
Solidarność z Christiną T.- anarchistką z Salonik
Czytelnik CIA, Czw, 2007-09-13 12:11 Świat | Represje | Ruch anarchistycznyW sobotę 9 września na terenie uniwersytetu w Salonikach miały miejsce walki między 30-osobową grupą anarchistów i policją. W ten sam dzień w mieście rozpoczynały się targi połączone z wystąpieniem premiera. W mieście zaplanowano demonstracje związkowców i partii opozycyjnej. Zapanował totalny reżim policyjny, na ulicach znajdowały się absurdalne ilości policjantów, teren uniwersytetu został odcięty w obawie przed możliwymi zamieszkami (w Grecji policja z reguły nie wkracza na teren uczelni, dlatego najczęściej ataki na funkcjonariuszy mają miejsce z terenu uniwersytetów).
W nocy grupa 30-40 anarchistów zaatakowała koktajlami mołotowa policję, również po cywilnemu, która znajdowała się na terenie uniwersytetu i w jego okolicach. Walki trwały około trzech godzin. Tajniacy aresztowali jedną osobę, 19-letnią studentkę, której postawiono zarzut uderzenia policjanta metalową pałką w głowę i posiadania materiałów wybuchowych, Znaleziono również torby z przygotowanymi mołotowami, maski itd. 20 innych „podejrzanych” osób zostało przesłuchanych. Dziś odbyła się sprawa sądowa Christiny. Postanowiono jej o tymczasowym zatrzymaniu, które może trwać do 18 miesięcy do pierwszego procesu. Postawiono jej zarzuty dwóch przestępstw i ośmiu wykroczeń.
Poniżej list, który Christina napisała 12 września 2007.
Jak wszyscy wiecie, zostałam zatrzymana na ranem 9 września 2007 podczas starć z policją na terenie uniwersytetu Arystotelesa w Salonikach.
Co najbardziej mnie martwi, to nie zarzuty, jakie mi postawiono (mam nadzieję, że sobie z nimi poradzę), ale to jak potraktowała mnie policja. Chcieli wykorzystać moje złe samopoczucie podczas aresztowania i chcieli uzyskać informacje na temat wszystkiego. Szczerze mówiąc, wolałabym, żeby używali wobec mnie swoich tradycyjnych metod przesłuchania, a nie prowadzili tej psychologicznej wojny, którą wytoczyli przeciwko mnie. W tamtym przypadku pokazali by chociaż swoją prawdziwą twarz.
Chcę powiedzieć kilka słów na temat mojej politycznej tożsamości. Po pierwsze, niekoniecznie reprezentujemy to, jak się nazywamy. Innymi słowy, nie zawsze jesteśmy tym, kim chcemy być, co widać w praktyce. Wielu uważa się za rewolucjonistów, ale życie pokazuje, że jest na odwrót. Dla mnie, nazywać siebie anarchistą(-ką), wymaga głębokiego poznania swojej duszy i wszystkich innych sfer (etycznych, duchowych itd.). Jednak jeśli uważacie (przynajmniej ci, którzy mnie znają), że moje postępowanie można nazwać anarchistycznym, to tak mówcie. Na pewno wyznaję poglądy anarchistyczne i ma nadzieję je wyznawać do swojej śmierci, ponieważ jest to bardzo silne uczucie. To, jaką formę działania wybierasz, to twój wybór. Mam nadzieję, że wyrażam się jasno.
Chcę zakończyć przesłaniem do tych, którzy są u władzy, do tych, którzy w nas wątpią, którzy nie traktują nas poważnie: „Jesteśmy wulkanem pod ciśnieniem a jego lawa to nasza wściekłość. Żal gdy wulkan wybucha; lawa przepłynie i spali wszystko”
Dziękuję wszystkim za wsparcie i zainteresowanie.
Areszt Śledczy w Salonikach
12 września 2007
Christina Tonidou
Filmik z zamieszek i zatrzymania Christiny: http://www.skai.gr/master_avod.php?id=59138
Więcej o zamieszkach po angielsku: http://directactiongr.blogspot.com/2007/09/clashes-at-helexpo-thessaloni...
Źródło: http://athens.indymedia.org
SOLIDARNOŚĆ NASZĄ BRONIĄ!!!