Dodaj nową odpowiedź

Jestem wegetarianinem i nie

Jestem wegetarianinem i nie mam zamiaru zrezygnować z sera, ktokolwiek spróbuje mi zabronić jedzenia sera - będę strzelał. Rozumiem etyczne uwarunkowania postawy wegan, ale narzucanie ich całemu ruchowi (na zjeździe FA w Łodzi ktoś całkiem serio zaproponował, aby wykluczyć z FA wszystkich niewegetarian), sugerowanie, że jeśli nie jest się weganinem, to nie jest się "prawdziwym" anarchistą, uważam za religijny fanatyzm, coś jak "obrońcy życia poczętego" na prawicy - oni też mają swoje uzasadnienia religijne.

Nie ma czegoś takiego jak solidarność międzygatunkowa (może istnieć solidarność wewnątrzgatunkowa). Natomiast śmierć jest częścią życiem, częścią natury. Zwierzęta są zjadane przez inne zwierzęta stąd też "gatunkowizm", to jakaś dziwaczna propozycja. Mamy zmusić lwy by nie zjadały antylop? Oczywiście, człowiek nie zawsze musi zjadać zwierzęta, jako bądź co bądź zwierzę, ale czasem musi - eskimos raczej nie będzie chciał umrzeć z głodu z powodu czyjejś etycznej fantazji.

Nie zapominajmy, że anarchizm to teoria i praktyka społeczna - odnosi się do człowieka, a nie do zwierząt, roślin, czy minerałów.

Uważam że niektóre osoby w ruchu idą w dość niebezpiecznym kierunku i chcą przekształcić anarchizm w religię i to religię, której warunki, aby dostąpić do wybranych, mogących się nazywać anarchistami, będzie mogła spełnić bardzo wąska grupa ludzi.

Anarchizm to teoria społeczna jak mówiłem wyżej, a wybór diety, stosunku do zwierząt, pozostawmy każdemu do własnego rozważenia.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.