Dodaj nową odpowiedź

Lewica wcale nie musi być autorytarna. Ja uważam anarchizm za "lewicę lewicy", a hasło "ani lewica ani prawica" w praktyce, nawet jeśli nie było tak w założeniu, otworzyła ruch anarchistyczny na prawicowe jazdy typu "lokalizm" (o które to słow zresztą się ze mną ostatnio spierałaś), kapitalizm itd. i teraz zupełnie już straciło wartość "obrazoburczą" którą miało kilkanaście lat temu. Moim zdaniem idea post-lewicowości (post-left anarchy) nie wypaliła. Ja już tak mam, że wolę jednak poczytać Foucaulta niż Burka. Nie przywiązuję aż takiej z drugiej strony wagi do etykiet, nie będę umierał za słowo lewica, tym bardziej, że to jest worek bez dna (jak i zresztą prawica). Choć pewnie gdyby mnie ktoś przycisnął, to jakoś mi bliżej do lewicy, bo intelektualnie prawica ma mi bardzo mało do zaproponowania.