Dodaj nową odpowiedź
Lekarze: nie tolerujemy łamistrajków
Czytelnik CIA, Śro, 2007-09-26 21:28 Kraj | Prawa pracownika | ProtestyOgólnopolski Związek Zawodowy Lekarzy apeluje: Medycy, nie zatrudniajcie się w szpitalach, w których nie wynegocjowano podwyżek płac.
Na Podlasiu jest pięć szpitali, gdzie nie doszło jeszcze do porozumienia. Najdramatyczniej sytuacja wygląda w Łomży i Suwałkach. Tam lada dzień ma dojść do ewakuacji pacjentów. W Hajnówce, Bielsku Podlaskim i Siemiatyczach tylko garstka lekarzy utrzymuje swoje wypowiedzenia.
Apel o solidarność
- Mamy demokrację i każdy ma prawo robić, co chce. Nie wiem, co ten apel związkowców ma znaczyć. Uważam, że to jest nie w porządku wobec pacjentów - kwituje stanowisko OZZL Marian Jaszewski, dyrektor szpitala w Łomży.
Na liście, opublikowanej przez OZZL w internecie, znajduje się w sumie 41 placówek z całej Polski. Poprzedza ją wymowne zdanie: "Jeśli nie chcesz być narzędziem, za pomocą którego rządzący chcą zmusić lekarzy do niewolnictwa wobec państwa i polityków, nie powinieneś się zgłaszać na oferty zatrudnienia w niżej wymienionych miejscach".
- Chodzi o to, by lekarze wykazali solidarność i konsekwencję. Przede wszystkim ci, którzy złożyli wypowiedzenia. Trzymajcie się! Trudno bowiem założyć, że na miejsce "zbuntowanych" przyjdą inni, o mniejszych aspiracjach, jeśli chodzi o wynagrodzenie. Skąd w województwie znaleźć kilkuset "straceńców"? Władza będzie musiała ustąpić - mówi Ryszard Kijak, przewodniczący Zarządu Regionu Podlaskiego OZZL.
Ugody wciąż brak
- Zaproponowałem lekarzom w Łomży 800 złotych brutto podwyżki w tym roku i zagwarantowałem te pieniądze również w przyszłym. Dostaną je nie tylko ci, co strajkują, ale cały biały personel - zapewnia Marek Olbryś, wicemarszałek województwa odpowiedzialny za służbę zdrowia. - Podobną propozycję usłyszą medycy z Suwałk.
- Nic lepszego chyba już nie usłyszymy. Musimy przeanalizować ofertę zarządu województwa. Do pierwszego października czeka nas jeszcze wiele rozmów i negocjacji - przekonany jest Leszek Kołakowski, lekarz z Łomży.
Podobnie jest w Suwałkach. Lekarze nie wiedzą jeszcze, czy przyjmą ostateczną ofertę zarządu województwa.
- Atmosfera robi się naprawdę nerwowa. Dyrektor już przygotowuje szpital do ewakuacji. Co będzie? Jeszcze nie wiemy - stwierdza Urszula Balbin ze szpitala w Suwałkach .
Prezydent Suwałk oskarża władze
Józef Gajewski, prezydent Suwałk, winą za brak porozumienia w szpitalu obciążył władze województwa. Na sesji rady miejskiej zarzucił im celowe opóźnianie porozumienia. Zaznaczył, że na zażegnanie konfliktu potrzeba 100 tysięcy złotych na podwyżki dla lekarzy do końca tego roku. Miasto jest w stanie te pieniądze szpitalowi pożyczyć. Jego zdaniem politycy PiS przedłużają moment zakończenia konfliktu, a ma to związek z kampanią wyborczą.
Podobnego zdania jest jeden z naszych forumowiczów. Oto jego wpis:
"A teraz powiem Wam, jak to się skończy. Odbędzie się jeszcze kilka spotkań z udziałem kandydatów na posłów LiD, PO, PiS, Samoobrony, LPR, które nic nie zmienią. W sobotę wieczorem, gdy przygotowania do ewakuacji będą szły pełną parą, wkroczy poseł Zieliński i uratuje suwalski szpital przed likwidacją, za co zaskarbi sobie dozgonną wdzięczność miejscowego ludu. Wdzięczność ta musi być oczywiście wyrażona przy urnie wyborczej (...)".
Źródło: Gazeta Wyborcza Białystok