Dodaj nową odpowiedź

rozumiem że mamy się zamknąć w domach i zabarykadować, bo możliwe że wyjdziemy na ulicę po której idzie już jakiś prawicowiec? i zza naszych barykad wysyłać płomienne manifesty, ale broń bakuninie nie wdawać się z nikim w dyskusję? a już szczególnie jeśli ktoś mógł by ją usłyszeć i wyrobić sobie jakąś opinię na temat anarchizmu?

co za wstyd Yak? bo chyba nie rozumiem, o ile wiem w planach nie ma ogniska ze swastykami i zamawiania piwa - to owszem była by kompromitacja gdyby anarchiści wzięli w tym udział, ale że pojawiamy się na tego typu konferencjach? jeżeli pojawiamy się tam z konstruktywną krytyką i pozycją lepszą od naszych politycznych oponentów jest to jak najsłuszniejsze - inaczej odcinamy sobie kanał komunikacji i zmniejszamy szansę że nasz komunikat dotrze do jakiejś tam części ludzi.

myślę że jest to wstyd taki sam jak występowanie w radiostacji - żaden.