Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Panie Sandauerze, proszę nie pisać tu pod pseudonimami.
Strajk kontrolerzy był w 1981 roku. Ci pracownicy byli pracownikami budżetowymi. FAA dostaje wszystkie środki z budżetu państwa, m.in. poprzez podatki na bilety.
Zamiast kraść publiczne środki za fundowanie Solidarności czy Contras lub tajne operacje w Iranie i zamiast obniżania podatków dla najbogatszych, państwo mogłoby spokojnie tym ludziom zapłacić.
Ale nawet konkretnie - gdyby kontrolerzy dostali wszystko, czego się domagali, to by kosztowało 770 mln. dolarów rocznie. W roku 2005 było 629,7 mln. pasażerów tylko na lotach krajowych w USA. Więc o co chodzi - nawet jeśli by postanowiono dodać tą sumę do ceny biletów, kosztowałoby to JEDNEGO DOLARA!
Gdy każdy konsument myśli o własnej skórze i żąda niskich cen, pracownicy na tym tracą. Możemy mieć tanie bilety - możemy nawet znaleźć "kontrolerów", którzy będą pracować taniej i pracować w nadgodzinach, aby zarabiać na życie.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Panie Sandauerze, proszę
Panie Sandauerze, proszę nie pisać tu pod pseudonimami.
Strajk kontrolerzy był w 1981 roku. Ci pracownicy byli pracownikami budżetowymi. FAA dostaje wszystkie środki z budżetu państwa, m.in. poprzez podatki na bilety.
Zamiast kraść publiczne środki za fundowanie Solidarności czy Contras lub tajne operacje w Iranie i zamiast obniżania podatków dla najbogatszych, państwo mogłoby spokojnie tym ludziom zapłacić.
Ale nawet konkretnie - gdyby kontrolerzy dostali wszystko, czego się domagali, to by kosztowało 770 mln. dolarów rocznie. W roku 2005 było 629,7 mln. pasażerów tylko na lotach krajowych w USA. Więc o co chodzi - nawet jeśli by postanowiono dodać tą sumę do ceny biletów, kosztowałoby to JEDNEGO DOLARA!
Gdy każdy konsument myśli o własnej skórze i żąda niskich cen, pracownicy na tym tracą. Możemy mieć tanie bilety - możemy nawet znaleźć "kontrolerów", którzy będą pracować taniej i pracować w nadgodzinach, aby zarabiać na życie.