Dodaj nową odpowiedź

jak w sklepie coś kupujesz

jak w sklepie coś kupujesz za zarobione pieniądze to są juz trzy rynkowe mechanizmy :) dobra koniec nie chcę o tym gadać więcej

cały dowcip polega na tym (i dlatego sądziłem że jednak nie czytałeś tego)że albert zauważa wszystkie (naprawdę wszystkie i nawet podobne przykłady są u niego) problemy czy zarzuty które ty tu stawiasz i odpowiada na nie (zwłaszcza w ostatniej części pt "odpowiedź na krytykę" :) musiałbym tu pół ksiązki streścić
w każdym razie nie jest to straszne.

co do wynagrodzenia - nie sądzę zeby w ZSRR wynagradzano za wysiłek..
jeśli chodzi o motywację to on pisze dośc logicznie. za "efekt" w sensie ścisłym to (obecnie) wynagradza się bardzo rzadko (tylko np pracę typu akwizytor) bo przecież najczęściej to jest średnia jakaś w miejscu pracy (np. sprzedaż wzrasta) zresztą to jest dopiero zachęta do opierdalania się kosztem innych, ale chodzi o to, że wydajność zalezy od szeregu różnych rzeczy (także wrodzonych cech), ale jedyną rzeczą na jaką indywidualny pracownik moze świadomie wywrzeć wpływ jest właśnie wysiłek (no nie da się zmienic swoich cech genetycznych, albo nie masz wpływu na to, jakie są twoje narzędzia pracy które szef ci dostarcza, więc co to za motywacja? nie zmienisz tego choćbyś nie wiadomo ile dostał) zmienic możesz tylko to, że bardziej będziesz się starać, ale nie szef to ocenia, bo go nie ma, tylko twoi współpracownicy. mam wrażenie że on po prostu podchodzi do tego od innej strony. efekt jest ważny, ale stawia pytanie skąd się ten efekt bierze i jak świadomie ktoś kto pracuje ma wpływ na ten efekt (=co warto wynagradzać)
(jako "wysiłek" on też definiuje m.in. doskonalenie zawodowe to w temacie podnoszenia kwalifikacji, więc masz motywację)

jeśli chodzi o "dzielenie" się to tam są elementy anarchokomunizmu (generalnie to przypomina raczej anarchokolektywizm) niezdolni do pracy itd oni mają dochody bez pracy, jeśli o to ci chodzi

jeśli chodzi o wymianę to w najbardziej ogolnym sensie to jest wymiana
pracujesz - dostajesz jakieś dobra, barter też chyba moze być na małą skalę tyle że zasadą na jakiej się to opiera(znowu wracamy do tych systemów ekonomicznych) jest coś innego, albert uważa że granicą tolerowania czegoś takiego (chodzi o te "zakazy pokątnej wymiany")powinno być nie psucie całej reszty

ale wymiana rynkowa nie jest dzieleniem się, wręcz odwrotnie, robisz to żeby coś dostać a nie dać (jest coś takiego jak "ekonomia daru" to nie ma nic wspólnego z rynkiem, a raczej z anarchokomunizmem)u naczelnych nie ma wymiany rynkowej tylko altruizm zwrotny to zupełnie coś innego (choć jest kwestią do dyskusji na ile wymiana rynkowa, albo inaczej - mniej obecnie istotne, albo zupełnie nieistotne powody wymiany rynkowej mogą być tego jakąś wypaczoną formą)

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.