Dodaj nową odpowiedź

Ja jakoś się gubię w tym wszystkim

co piszecie. W sumie interesuję się tym raczej po amatorsku. Sam myślałem że w rzeczywistości nie ma jakiegoś ostrego przeciwstawienia wymiana/produkcja, bo produkcja z definicji jest tylko szczególnym przypadkiem wymiany (przedmiotem wymiany jest unikalny towar - siła robocza). Wynika stąd chyba (?), że z obecności wymiany w procesie pracy nie ma sensu czynić argumentu za tym, że wymiana jako taka jest wartościotwórcza. ALbowiem i tak tym, co stwarza wartość we procesie wymiany byłaby wówczas właśnie praca, czyli jakaś produkcja, nawet jeśli niematerialna (np. wysiłek pracownika służący u głównie utrzymaniu "relacji społecznej" - kontaktu z klientem).
A co z giełdą?
Co z Baudrillardem i całkowitym przeniesieniem środka ciężkości w wytrwarzaniu wartości z produkcji na konsumpcję (konsumpacja jako produkcja kulturowa)?

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.