Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
bourdieu to zupełnie inna bajka. nigdy jakoś szczególnie się tym nie interesowałem, bo nie widzę tam nic ciekawego. to jakaś modna socjologiczna teoria która wyciąga z marxa jeden wątek (właśnie kapitału) i robi z tego teorię dotyczącą całego społeczeństwa zapominając o tym, że już sama teoria marxa była "społeczna" a nie ekonomiczna (pod tymi wszystkimi kategoriami ukrywają się przeciez relacje między ludźmi, marx to nazywał fetyszyzmem)klasy tam są rozumiane w zupełnie innym znaczeniu i wszystko inne również, więc co do kapitału kulturowego odpowiadam ci jak laplace napoleonowi, kiedy ten go zapytał gdzie jest miejsce dla boga w jego teorii: "ta hipoteza nie była mi potrzebna" :) takimi sprawami jak hierarchia, relacje polegajace na władzy czy wiedza oraz jak się ustrzec jej monopolizacji zajmował się anarchizm właśnie, bourdieu nie jest mi do tego potrzebny (zauważ zresztą że w każdej wersji anarchizmu od czasu bakunina który krytykował marxa za to ze chce przemycić nową klasę intelektualistów majacą właśnie taki monopol, milcząco się zakłada że wiedza zostanie przejęta jak wszystko inne, w parekonie też)
generalnie rzecz biorąc oczywiście kapitalizm się zmienił od czasu marxa, ale wolę już np. sytuacjonistów, bo ich pomysły co do współczesnej wersji kapitalizmu sa o niebo lepsze niż bourdieu czy innych postmodernistów, nie ma porównania w ogóle
no i bourdieu jest deterministą, te struktury społeczne same się u niego reprodukują (w czym jest podobny do bardziej dogmatycznych marksistów) a ja takie teorie skreślam na starcie
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
bourdieu to zupełnie inna
bourdieu to zupełnie inna bajka. nigdy jakoś szczególnie się tym nie interesowałem, bo nie widzę tam nic ciekawego. to jakaś modna socjologiczna teoria która wyciąga z marxa jeden wątek (właśnie kapitału) i robi z tego teorię dotyczącą całego społeczeństwa zapominając o tym, że już sama teoria marxa była "społeczna" a nie ekonomiczna (pod tymi wszystkimi kategoriami ukrywają się przeciez relacje między ludźmi, marx to nazywał fetyszyzmem)klasy tam są rozumiane w zupełnie innym znaczeniu i wszystko inne również, więc co do kapitału kulturowego odpowiadam ci jak laplace napoleonowi, kiedy ten go zapytał gdzie jest miejsce dla boga w jego teorii: "ta hipoteza nie była mi potrzebna" :) takimi sprawami jak hierarchia, relacje polegajace na władzy czy wiedza oraz jak się ustrzec jej monopolizacji zajmował się anarchizm właśnie, bourdieu nie jest mi do tego potrzebny (zauważ zresztą że w każdej wersji anarchizmu od czasu bakunina który krytykował marxa za to ze chce przemycić nową klasę intelektualistów majacą właśnie taki monopol, milcząco się zakłada że wiedza zostanie przejęta jak wszystko inne, w parekonie też)
generalnie rzecz biorąc oczywiście kapitalizm się zmienił od czasu marxa, ale wolę już np. sytuacjonistów, bo ich pomysły co do współczesnej wersji kapitalizmu sa o niebo lepsze niż bourdieu czy innych postmodernistów, nie ma porównania w ogóle
no i bourdieu jest deterministą, te struktury społeczne same się u niego reprodukują (w czym jest podobny do bardziej dogmatycznych marksistów) a ja takie teorie skreślam na starcie