Dodaj nową odpowiedź

Sąd w Wielkiej Brytanii uznał w czwartek winę funkcjonariuszy londyńskiej policji, którzy w lipcu 2005 r. zamordowali niewinnego Brazylijczyka, uznając go za terrorystę. Jean Charles de Menezes został postrzelony siedem razy w głowę po tym jak wsiadł do metra. Policjanci twierdzili, że rozpoznali w nim jednego z czterech mężczyzn, którzy poprzedniego dnia podłożyli ładunki wybuchowe w miejskim systemie transportu.

Jak wykazało śledztwo, głównym powodem dla którego policjanci zaczęli śledzić Menezesa był jego „północno-afrykański” wygląd. Dodatkowym „dowodem obciążającym” w oczach śledzących go policjantów było to, że wysyłał dużo smsów, wsiadał i wysiadał z autobusów i „zachowywał się nerwowo”. W końcu, Menezes wsiadł do metra w towarzystwie tajnych agentów. W tym samym czasie do wagonu wbiegli umundurowani policjanci. Menezes wykonał ruch w kierunku brzucha, który zinterpretowany został jak wyciągnięcie ręki do detonatora. W momencie, gdy został zabity strzałami w głowę, Menezes był obezwładniony przez tajnego agenta policji.

Policja stołeczna Londynu została ukarana grzywną 175 tys. funtów i obciążona kosztami sądowymi w wysokości 385 tys. funtów.