Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Przedstawiciel pogardzanej subkultury (niezweryfikowane), Wto, 2007-11-13 10:49
Anarchosyndikalisto, to nie my wam prawie rozpieprzyliśmy ruch, tylko wy nam. To wy, rozpolitykowani kretyni w wyciągniętych swetrach i z kudłami zdeadlockowanymi na łbach, rozmydalcie nasze "sprawy". Efekty? Pseudopunkowcy mieniący się antyfaszystami rzucający w skinów kotami i używający w charakterze pojazdu bojowego różowego Tico....Swoją drogą, gdyby nie te "subkultury", to pies z kulawą nogą by o anarchiźmie nie słyszał....
Tak chętnie piszecie o "ludziach pracy", a 90 procent środowiska anarchistycznego nigdy nie pracowało, tylko studia i imprezki, zwane szumnie zebraniami. Szydzicie z partyjek, a nie potraficie nawet wykrzesać z siebie jednej setnej działania, jak np młodzieżówki PISiorów czy LID.
Jest 2007 rok, niedługa startuje 2008, a wy zastanawiacie się i kłócicie, czy komunizm jest zły, czy fajny. Machno, Kronsztad, rewolucja bolszewicka - to są tematy do dyskusji w XXI w. Może jakbyście zaczęli żyć realnie, nie mielibyście czasu na taką idiotyczną i żałosną masturbację fikcją.
Nie wiem, i guzik w sumie mnie obchodzi Wenezuela, Chavez i polityka w tamtym regionie. Natomiast widzę jedno, że wasi przyjaciele ( z jakiej paki ich tak nazywacie, piliście z nimi wódkę czy jak? może oni takich ciptoków za przyjaciół mieć by nie chcieli? ) potrafią się postawić, i sprawa idzie nie na martwe koty i kupy na wycieraczkach, ale na kosy, granaty i giwery. Dziękujcie bogom czy tam Eris za błogosławieństwo życia w tym kraju, i za to, że jest taki a nie inny ustrój, bo w tamtych warunkach 15 minuy byście nie przeżyli.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Anarchosyndikalisto, to nie
Anarchosyndikalisto, to nie my wam prawie rozpieprzyliśmy ruch, tylko wy nam. To wy, rozpolitykowani kretyni w wyciągniętych swetrach i z kudłami zdeadlockowanymi na łbach, rozmydalcie nasze "sprawy". Efekty? Pseudopunkowcy mieniący się antyfaszystami rzucający w skinów kotami i używający w charakterze pojazdu bojowego różowego Tico....Swoją drogą, gdyby nie te "subkultury", to pies z kulawą nogą by o anarchiźmie nie słyszał....
Tak chętnie piszecie o "ludziach pracy", a 90 procent środowiska anarchistycznego nigdy nie pracowało, tylko studia i imprezki, zwane szumnie zebraniami. Szydzicie z partyjek, a nie potraficie nawet wykrzesać z siebie jednej setnej działania, jak np młodzieżówki PISiorów czy LID.
Jest 2007 rok, niedługa startuje 2008, a wy zastanawiacie się i kłócicie, czy komunizm jest zły, czy fajny. Machno, Kronsztad, rewolucja bolszewicka - to są tematy do dyskusji w XXI w. Może jakbyście zaczęli żyć realnie, nie mielibyście czasu na taką idiotyczną i żałosną masturbację fikcją.
Nie wiem, i guzik w sumie mnie obchodzi Wenezuela, Chavez i polityka w tamtym regionie. Natomiast widzę jedno, że wasi przyjaciele ( z jakiej paki ich tak nazywacie, piliście z nimi wódkę czy jak? może oni takich ciptoków za przyjaciół mieć by nie chcieli? ) potrafią się postawić, i sprawa idzie nie na martwe koty i kupy na wycieraczkach, ale na kosy, granaty i giwery. Dziękujcie bogom czy tam Eris za błogosławieństwo życia w tym kraju, i za to, że jest taki a nie inny ustrój, bo w tamtych warunkach 15 minuy byście nie przeżyli.