Dodaj nową odpowiedź

A ja mam największy problem

z tak zwaną "aborcją z przyczyn społecznych", która występuje w statystykach. Uważam, że TO jest główny moralny problem w tym wszystkim. Bo co to znaczy? Zazwyczaj: z braku forsy. A bardzo często może być tak, że taka osoba - obojętnie czy wierzy w metafizykę zygot, czy przeciwnie - nie chce aborcji, tylko ją robi, bo musi. I właśnie w tym wypadku należałoby jej pomóc tej aborcji nie zrobić, czyli zapewnić wsparcie instytucjonalne. Natomiast jak ktoś na prawdę chce, należy mu na to pozwolić. Czyli dokładnie na odwrót niż skolonizowani przez prawicowe paranoje społecznicy by chcieli: żeby bogatym zabronić, a biednym pozwolić. Sami nie widzą, że coś takiego pachnie eugeniką klasową.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.