Dodaj nową odpowiedź

Prblem tak zwanego czytania

Prblem tak zwanego czytania ze zrozumieniem narobił wiele szumu wśród tak zwanego rocznika eksperymentalnego ('86) zwłaszcza przy maturze. Poradniki "jak czytać ze zrozumieniem" biły rekordy popularności.
Pojawił sie jednak problem- jak przeczytać taki podręcznik i go zrozumieć?:-)
Te dane wcale mnie nie dziwią i nie są również naciągane jak sugeruje XaVier. Myślę że to po prostu efekt wszechobecnego w dzisiejszym modelu edukacji kultu użyteczności - system potrzebuje ekonomów i speców od marketingu, nie zaś humanistów. Ten tor nauki został zepchnięty w kierunku wodolejstwa. Nowa matura odrobinę ratowała sytuację, gdyż owe wodolejstwo próbowała wyeliminować na rzecz wyłaniania z całości owego "100% cukru w cukrze". Właśnie dlatego ścisłowcy zdawali lepiej nową maturę z polskiego od samych humanistów.
Poza tym wybaczcie... skoro młodzież operuje tak daleko idącymi skrótowcami myślowymi, NORMALNA lektura może ich znużyć zdekoncentrować.Dlatego staje sie nieczytelna i nie chodzi tu o lekturę prawniczą, jak wskazuje XaVier (to akurat problem socjolingwistyczny, osobna działka usystematyzowana w odpowiedni sposób przez językoznawstwo).
I nie chodzi mi tu o to ażeby dostosowywać literaturę do poziomu skrótowców młodzieżowych (jak niektórzy próbują, vide: za przeproszeniem Masłowska) ale o to by z tą plagą walczyć.
Czytając, po prostu

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.