Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Owszem mentalność ludzi jest największym problemem.
Nie wiem jak jest w innych szkołach (sądzę jednak,że podobnie),ale u mnie w liceum namówić kogoś do protestowania (nawet jeśli miałoby się to ograniczać do zrobienia plakatu) jest czymś niezwykle trudnym. Ludzi nie interesują protesty,akcje plakatowo-ulotkowe etc. Mówią "po co ci to i tak nic nie zmienisz". Jak im tłumaczę,że sam może nie,ale z ich pomocą to owszem,to zbywają mnie uśmiechem,lub tekstem "i tak nie mam czasu".
Na Wiedzy O Kulturze 20 na 30 osób z mojej klasy (jest tylko 4 chłopaków) prezentowało swoje ulubione czasopisma takie jak "Dziewczyna", "Bravo Girl", "Twist" etc. Reszta prezentowała "Newsweeka", "Dziennika" oraz inne wąskotematyczne np."Film". Jak ktoś coś czyta na przewie,to jest to na 90% katalog z perfumami,kremami itd. W szkole odbywają się dwie duże akcje-"Młodzi głosują" i "Maraton pisania listów" Amnesty International. Większość osób która na niego przychodzi to działacze lokalnych grup,uczniowie "opiekuna grupy" ,którzy chcą się podlizać,lub czują się zobowiązani i osoby korzystające z tego,że można sobie pograć na sali gim,komputerze całą noc. Do nich ledwo dociera idea "Maratonu",więc chyba nie muszę pisać co się dzieje gdy mówię im czym jest anarchizm i akcje IU. Spróbuję zrobić zina,ale nie mam wilkich nadziei na zmianę ich poglądów.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Poroniona Generacja
Owszem mentalność ludzi jest największym problemem.
Nie wiem jak jest w innych szkołach (sądzę jednak,że podobnie),ale u mnie w liceum namówić kogoś do protestowania (nawet jeśli miałoby się to ograniczać do zrobienia plakatu) jest czymś niezwykle trudnym. Ludzi nie interesują protesty,akcje plakatowo-ulotkowe etc. Mówią "po co ci to i tak nic nie zmienisz". Jak im tłumaczę,że sam może nie,ale z ich pomocą to owszem,to zbywają mnie uśmiechem,lub tekstem "i tak nie mam czasu".
Na Wiedzy O Kulturze 20 na 30 osób z mojej klasy (jest tylko 4 chłopaków) prezentowało swoje ulubione czasopisma takie jak "Dziewczyna", "Bravo Girl", "Twist" etc. Reszta prezentowała "Newsweeka", "Dziennika" oraz inne wąskotematyczne np."Film". Jak ktoś coś czyta na przewie,to jest to na 90% katalog z perfumami,kremami itd. W szkole odbywają się dwie duże akcje-"Młodzi głosują" i "Maraton pisania listów" Amnesty International. Większość osób która na niego przychodzi to działacze lokalnych grup,uczniowie "opiekuna grupy" ,którzy chcą się podlizać,lub czują się zobowiązani i osoby korzystające z tego,że można sobie pograć na sali gim,komputerze całą noc. Do nich ledwo dociera idea "Maratonu",więc chyba nie muszę pisać co się dzieje gdy mówię im czym jest anarchizm i akcje IU. Spróbuję zrobić zina,ale nie mam wilkich nadziei na zmianę ich poglądów.