Dodaj nową odpowiedź

no nie

No nie do końca sam byłem świadkiem nocnych kłusowniczych połowów. Bałtyk jest maksymalnie przełowiony i zatruty szczególnie u wybrzeży Polski i byłych republik sowieckich. Na jeziorach mazurskich nie ma wielkich statków za to są już takie akweny gdzie w ogóle nie ma ryb. Gdzieś w necie jest raport dotyczący przełowienia światowych oceanów. Przez ostatnie 25 lat wielkość odławianych ryb szczególnie tuńczyków dramatycznie się zmniejszyła. Rozwijając vino twoją myśl dojdziemy do wniosku, że polujący z kałacha na nosorożce w Afryce myśliwi to też biedni ludzie i trzeba ich w spokoju zostawić. Dla mnie czy zabójcą zwierzęcia jest głupkowaty myśliwy czy kłusownik nie ma większego znaczenia to taka sama zbrodnia na dzikiej przyrodzie i draństwo! Oczywiście wolałbym widzieć nad Bałtykiem małe jednostki odławiające tyko tyle ile potrzebuje lokalna społeczność, ale to już przeszłość maksymalizacja (zysków;)) triumfuje.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.