Dodaj nową odpowiedź

"Po pierwsze w Łodzi na

"Po pierwsze w Łodzi na koncertach bywam od dawna i nigdy wcześniej nie widziałem na nich nazistów. Teraz byli, to fakt i dobrze, że nie wyszli o własnych siłach. Nie jestem żadnym wielkim antynazistą i mam lepsze rzeczy do roboty, ale ich obecność mi przeszkadza i mogli nie przychodzić. Uważam jednak, że sprawy poszły nieco za daleko i faktycznie przypominało to rzeź, a kopania nieprzytomnych zdecydowanie nie pochwalam. Jeżeli faktycznie jakaś laska oberwała, bo to mi umknęło akurat, to też źle. Trudno się było połapać kto jest kto, no ale laskę odróżnić powinno być łatwo.
Co do Junkersów, to mieli mimo wszystko sporo szczęścia. Prawda jest taka, że mogli skomentować obecność nazioli w Gdyni. Że tego nie zrobili uznał bym po prostu za tchórzostwo, gdyby nie wybryki wokalistki na scenie podczas koncertu Cockney Rejects. Ja rozumiem, że po pijaku się robi różne dziwne rzeczy, ale przy takiej publiczności to było to przegięcie i mogliście coś z tym zrobić...Ja rozumiem apolityczność, ale bez przesady i każdego normalnego człowieka takie rzeczy kłują w oczy.
Prawda jest też taka, że jak by na to nie patrzeć to zawiódł również organizator. Niestety jak się coś robi to się jest za to odpowiedzialnym.
Całej tej prowokacji pod sceną za bardzo nie rozumiem... Można to było załatwić inaczej, ale i tak akcja na plus i niech naziole wiedzą, że nie są bezkarni! Faktem jest, że chociaż mamy w Polsce poważniejsze od nich problemy, to fakt samego ich istnienia problemem pozostaje."

Relacja z strony The Junkers

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.