Dodaj nową odpowiedź
Renty
witanda, Sob, 2007-12-08 07:47 Blog | DyskryminacjaPo 5 latach i trzech miesiącach walki z ZUS - em uzyskałem prawo do " jałmużny " - bo nijak inaczej nie da się tego nazwać, zwanej przez urzędników rentą w drodze wyjątku. Odbyło się 8 rozpraw sądowych, w wyniku których uzyskałem wreszcie rentę (?). Jestem człkowicie niezdolny do pracy, mam I grupę inwalidzką, ponad 30 lat stażu pracy ( w tym 15 w warunkach uciążliwych dla zdrowia ). A na drodze do normalnej renty stanął kuriozalny przepis żądający wykazaniem się 5 latami pracy w ostatnich 10 latach przed złożeniem wniosku o rentę. Mnie zabrakło kulku miesięcy i nieważy był ogólny staż pracy.Renta w drodze wyjątku:
1. jest najniższą z możliwych ( 597 zł brutto )
2. nie wolno mi dorobić ani grosza
3. nie dziedziczą jej dzieci.
Nieważne okazały się płacone przez 30 lat składki, nieważny stan zdrowia. Procedury były przeciągane do granic możliwości. Urzędnicy ZUS nie chcą udostępnić tekstów ustaw, na których oparte są przepisy odnośnie tejże renty. Nie odpowiadają na zadane pytania, lecz formułują odpowiedzi według własnego widzimisię. Do tego jest kompletny brak jakiejkolwiek pomocy prawnej - przez 5 lat wojowania byłem zupełnie sam. Tymczasem za nasze składki, czyli za nasze pieniądze ZUS wynajmuje prawników, których jedynym zadaniem jest walka z nami - potencjalnymi rencistami .
Sam niewiele zwojuję, a mam zamiar składać skargę konstytucyjną na przepisy stosowane w ZUS. Szukam ludzi, których również dotknęła ręka " sprawiedliwości " ZUS, do wspólnego zadziałania.
Te przepisy, to jawne dyskryminowanie niemałej przecież części społeczeństwa. Jak również przepis, według którego jeżeli zachoruje się w czasie dłuższym, niż 18 miesięcy po ostatnim miejscu pracy, rownież nie ma się prawa do renty. W Konstytucji RP jest mowa o godnym zabezpieczeniu społecznym takich ludzi - no, rzeczywiście jest GODNE - otrzymuje się z MOPS zasiłek stały do 351 zł miesięcznie.
Czekam na odzew.