Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Czw, 2007-12-27 16:55
Yak - twoje rozumowanie przebiega trochę według modelu im gorzej tym lepiej. Niestety oprócz tego ze jest to trochę cyniczne to w dodatku sie nie sprawdza. Bunty i rewolucje nie wybuchają wcale w tedy gdy społeczeństwo jest skrajnie zdegradowane i z atomizowane. Samą możliwość rewolucji tez należy przemyśleć - MFW zawsze znajdzie pieniądze na finansowanie aparatu represji - tak było w Argentynie gdzie mimo powszechnego buntu niedoskonała się żadna rewolucja (To samo było w 81r w Polsce) Niech lepiej więc MFW wspiera budżet partycypacyjny bo po pierwsze społeczeństwo się organizuje i w pewnym momencie może dojść do osiągnięcia masy krytycznej. Tak jak w feudalizmie struktury i relacje kapitalistyczne się rozwijały początkowo z porzytkiem dla systemu - by wreszcie go odrzucić tak i tu powstawanie takich struktur jest po prostu korzystne nawet jak ma się to czasami sprowadzać do redystrybucji biedy. Nie dlatego ze nie wierze w kreatywność społeczną - ale więc odwrotnie - z czasem takie struktury mogą generować ruchy społeczne. Wreszcie wracając na nasze podwórko. Tak już jest ze od kilkuset lat dominuje tu kultura apatii i obojętności do życia społecznego. (można by tu przetoczyć kilkanaście przysłów i powiedzeń obrazujących taką mentalność) Skierowaną co najwyżej na rodzinę. Pomijając wszelki etyczne oceny jest to porostu strategia nieskuteczna i błędna. Problemem bowiem nie jest brak dóbr ile nie właściwa redystrybucja i pozbawienie ludzkiego życia wymiaru społecznego. Nie jest bowiem tak ze społeczeństwo nie umie sie organizować - jak pokazuje choćby przykład powodzi potrafi to znakomicie. Problem w tym ze po kilkuset latach dostawania po głowie za wychylanie stosuje starą taktykę przetrwania. Demokracja uczestnicząca może być skuteczną drogą na przełamywanie tych stereotypów. W tedy dopiero społeczne skutki stanu wojennego zostaną przełamane.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Yak - twoje rozumowanie
Yak - twoje rozumowanie przebiega trochę według modelu im gorzej tym lepiej. Niestety oprócz tego ze jest to trochę cyniczne to w dodatku sie nie sprawdza. Bunty i rewolucje nie wybuchają wcale w tedy gdy społeczeństwo jest skrajnie zdegradowane i z atomizowane. Samą możliwość rewolucji tez należy przemyśleć - MFW zawsze znajdzie pieniądze na finansowanie aparatu represji - tak było w Argentynie gdzie mimo powszechnego buntu niedoskonała się żadna rewolucja (To samo było w 81r w Polsce) Niech lepiej więc MFW wspiera budżet partycypacyjny bo po pierwsze społeczeństwo się organizuje i w pewnym momencie może dojść do osiągnięcia masy krytycznej. Tak jak w feudalizmie struktury i relacje kapitalistyczne się rozwijały początkowo z porzytkiem dla systemu - by wreszcie go odrzucić tak i tu powstawanie takich struktur jest po prostu korzystne nawet jak ma się to czasami sprowadzać do redystrybucji biedy. Nie dlatego ze nie wierze w kreatywność społeczną - ale więc odwrotnie - z czasem takie struktury mogą generować ruchy społeczne. Wreszcie wracając na nasze podwórko. Tak już jest ze od kilkuset lat dominuje tu kultura apatii i obojętności do życia społecznego. (można by tu przetoczyć kilkanaście przysłów i powiedzeń obrazujących taką mentalność) Skierowaną co najwyżej na rodzinę. Pomijając wszelki etyczne oceny jest to porostu strategia nieskuteczna i błędna. Problemem bowiem nie jest brak dóbr ile nie właściwa redystrybucja i pozbawienie ludzkiego życia wymiaru społecznego. Nie jest bowiem tak ze społeczeństwo nie umie sie organizować - jak pokazuje choćby przykład powodzi potrafi to znakomicie. Problem w tym ze po kilkuset latach dostawania po głowie za wychylanie stosuje starą taktykę przetrwania. Demokracja uczestnicząca może być skuteczną drogą na przełamywanie tych stereotypów. W tedy dopiero społeczne skutki stanu wojennego zostaną przełamane.