Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
W sumie to nie mój problem że anarchiści nie dostrzegają niewatpliwych plusów rządów Chaveza (jakimi sa szerokie programy socjalne dla wykluczonych - redystrybucja bogactwa narodowego) ale myśle że popełniasz błąd utozsamiając chaveza z Castro. gdyby Twój komentarz odnosił się do tego drugiego miałbyś więcej racji.
Anarchiści jak zwykle: śiętoszkowato oburzeni że Chavez dyktator bo umacnia władze, że strzela do ich kolegów z Wenezuelskiego ACK itp - podczas gdy sami jednoczesnie uprawiają apoteozę rewolucji hiszpańskiej( którą również wysoko cenię) która to rewolucja pociągnęła za sobą mordy na biskupach,księżach i zakonnicach.Porównanie to ma służyć ukazaniu, że widzicie tylko tyle ile chcecie sami zobaczyć - czyli przez doktrynalne okulary.Chavez- be, bo umacnia władze (paskudny socjalista) anarchiści hiszpańscy - ok bo nasi i w obronie ludu oraz przeciwko władzy(nie licząc dwóch tek ministerialnych)- co z tego że mordowali zakonnice.Chyba to ma więcej wspólnego z tym "zapatrzeniem w zachód i regana" o którym wspomniałeś. Ja sie nie łudze,że Chavez jest bez skazy i nie twierdze że jest najlepszym mozliwym rozwiązaniem ale z geopolitycznej perspektywy Ameryki Łacińskiej i rzesz nędzarzy zamieszkujacych ten kontynent obrany przez niego kurs jest z pewnością lepszy niż neoliberalne spustoszenie panoszące się na zachodniej pólkuli. I nawet zgodzę się że anarchistyczne czy komunistyczne społeczeństwo byłoby czymś znacznie lepszym ale takowego tam nie ma i nie zanosi się aby miało powstać i kurczowe trzymanie się własnej - zupełnie niszowej we wspołczesnych realiach - perspektywy politycznej jest zwykłym dogmatyzmem skazującym na kompletne oderwanie do rzeczywistosci.
Nie umiecie stopniowac wolności - chcielibyście od razu całkowitej i pełnej realizoacji własnych ideałów - nie musze chyba mówić jak niewiele ma to wspólnego z trzeźwym oglądem rzeczywistości.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
W sumie to nie mój problem
W sumie to nie mój problem że anarchiści nie dostrzegają niewatpliwych plusów rządów Chaveza (jakimi sa szerokie programy socjalne dla wykluczonych - redystrybucja bogactwa narodowego) ale myśle że popełniasz błąd utozsamiając chaveza z Castro. gdyby Twój komentarz odnosił się do tego drugiego miałbyś więcej racji.
Anarchiści jak zwykle: śiętoszkowato oburzeni że Chavez dyktator bo umacnia władze, że strzela do ich kolegów z Wenezuelskiego ACK itp - podczas gdy sami jednoczesnie uprawiają apoteozę rewolucji hiszpańskiej( którą również wysoko cenię) która to rewolucja pociągnęła za sobą mordy na biskupach,księżach i zakonnicach.Porównanie to ma służyć ukazaniu, że widzicie tylko tyle ile chcecie sami zobaczyć - czyli przez doktrynalne okulary.Chavez- be, bo umacnia władze (paskudny socjalista) anarchiści hiszpańscy - ok bo nasi i w obronie ludu oraz przeciwko władzy(nie licząc dwóch tek ministerialnych)- co z tego że mordowali zakonnice.Chyba to ma więcej wspólnego z tym "zapatrzeniem w zachód i regana" o którym wspomniałeś. Ja sie nie łudze,że Chavez jest bez skazy i nie twierdze że jest najlepszym mozliwym rozwiązaniem ale z geopolitycznej perspektywy Ameryki Łacińskiej i rzesz nędzarzy zamieszkujacych ten kontynent obrany przez niego kurs jest z pewnością lepszy niż neoliberalne spustoszenie panoszące się na zachodniej pólkuli. I nawet zgodzę się że anarchistyczne czy komunistyczne społeczeństwo byłoby czymś znacznie lepszym ale takowego tam nie ma i nie zanosi się aby miało powstać i kurczowe trzymanie się własnej - zupełnie niszowej we wspołczesnych realiach - perspektywy politycznej jest zwykłym dogmatyzmem skazującym na kompletne oderwanie do rzeczywistosci.
Nie umiecie stopniowac wolności - chcielibyście od razu całkowitej i pełnej realizoacji własnych ideałów - nie musze chyba mówić jak niewiele ma to wspólnego z trzeźwym oglądem rzeczywistości.