Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Ktos napisal: "Tu sama demonstracja nie pomoże, potrzeba działań prawnych i budowania opinii społecznej".
I jeszcze czegos potrzeba: dobrze przymyslanych, w sensie ich efektywnosci, taktycznych akcji bezposrednich!
Przypominam, ze w dosyc podobnej sytuacji do tej jaka wlasnie zaistniala w Poznaniu, od ponad dziasieciu lat znajduje sie inne anarchistyczne, oddalone od Poznania o ledwie 300km, centrum anarchistyczne KÖPI w Berlinie.
Juz kilku kolejnych wlasnicieli, i zapewne dziesiatki potencjalnych inwestorow, zostaly powstrzymane poprzez konsekwentna i tyktyczna kampanie laczaca elementy akcji bezposrednich, nakrecania publicznej debaty (demonstracje, publikacje) i dzialan prawniczych.
Obecny nowy wlasciciel KÖPI, ktory bardzo dziarsko zabral sie do rzeczy i ktory jeszcze pare miesiecy temu mowil otwarcie o szybkim wygonieniu mieszkancow i wyburzeniu budynku, ostatnio zaczyna chowac glowe w piasek. W miedzyczasie (na przestrzeni kilku miesiecy) wiele zwiazanych z, lub podlegajacych mu, firm oraz budynkow bedacych w jego posiadaniu bylo obiektami roznorodnych akcji bezposrednich.
Berlinski ruch skoncentrowal sie w tej kampanii akcji bezposrednich na rownoczesnym uderzaniu w "dobre imie" wlasciciela oraz w mnozeniu strat ekonomiczynch kapitalisty. Akcje trwaja regularnie dalej i nim dluzej to trwa tym mniej pewnie zachowuja sie wlasciciele.
To wszystko wsparte jest rzecz jasna demonstracjami i praca prawnika. Wszystko do kupy powoduje, ze wlasciciele sa CO NAJMNIEJ zaskoczeni obrotem sprawy i okazuja CO NAJMNIEJ wiecej respektu konfliktowi. To samo dotyczy sie organow panstwowych.
Oczywiscie taktyka obrony Rozbratu moze zupelne inna, jednak jakakolwiek by nie byla nie nalezy zwlekac ani dnia wiecej: aby osoby odpowiedzialne za kapitalistyczne i biurokrytyczne procesy zwiazane ze sprawa Rozbratu nabraly odpowiedniego respektu trzeba wiele wykonac i troche to potrwa. A wiec nie mozemy sie spoznic!
W kazdym razie, poznaniacy, nic nie pekajcie - jestesmy z wami.
Dawajcie znac co ma sie wydarzyc.
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Nie mozemy sie spoznic !
Ktos napisal: "Tu sama demonstracja nie pomoże, potrzeba działań prawnych i budowania opinii społecznej".
I jeszcze czegos potrzeba: dobrze przymyslanych, w sensie ich efektywnosci, taktycznych akcji bezposrednich!
Przypominam, ze w dosyc podobnej sytuacji do tej jaka wlasnie zaistniala w Poznaniu, od ponad dziasieciu lat znajduje sie inne anarchistyczne, oddalone od Poznania o ledwie 300km, centrum anarchistyczne KÖPI w Berlinie.
Juz kilku kolejnych wlasnicieli, i zapewne dziesiatki potencjalnych inwestorow, zostaly powstrzymane poprzez konsekwentna i tyktyczna kampanie laczaca elementy akcji bezposrednich, nakrecania publicznej debaty (demonstracje, publikacje) i dzialan prawniczych.
Obecny nowy wlasciciel KÖPI, ktory bardzo dziarsko zabral sie do rzeczy i ktory jeszcze pare miesiecy temu mowil otwarcie o szybkim wygonieniu mieszkancow i wyburzeniu budynku, ostatnio zaczyna chowac glowe w piasek. W miedzyczasie (na przestrzeni kilku miesiecy) wiele zwiazanych z, lub podlegajacych mu, firm oraz budynkow bedacych w jego posiadaniu bylo obiektami roznorodnych akcji bezposrednich.
Berlinski ruch skoncentrowal sie w tej kampanii akcji bezposrednich na rownoczesnym uderzaniu w "dobre imie" wlasciciela oraz w mnozeniu strat ekonomiczynch kapitalisty. Akcje trwaja regularnie dalej i nim dluzej to trwa tym mniej pewnie zachowuja sie wlasciciele.
To wszystko wsparte jest rzecz jasna demonstracjami i praca prawnika. Wszystko do kupy powoduje, ze wlasciciele sa CO NAJMNIEJ zaskoczeni obrotem sprawy i okazuja CO NAJMNIEJ wiecej respektu konfliktowi. To samo dotyczy sie organow panstwowych.
Oczywiscie taktyka obrony Rozbratu moze zupelne inna, jednak jakakolwiek by nie byla nie nalezy zwlekac ani dnia wiecej: aby osoby odpowiedzialne za kapitalistyczne i biurokrytyczne procesy zwiazane ze sprawa Rozbratu nabraly odpowiedniego respektu trzeba wiele wykonac i troche to potrwa. A wiec nie mozemy sie spoznic!
W kazdym razie, poznaniacy, nic nie pekajcie - jestesmy z wami.
Dawajcie znac co ma sie wydarzyc.
Pozdrowienia z "Köpi" z Berlina