Dodaj nową odpowiedź

Cyklisto, kpienie sobie z

Cyklisto, kpienie sobie z obrońców Westerplatte jest co najmniej żenujące, bo ci ludzie wykazali się nieprawdopodobna odwagą i żądzą walki.

"Irokez nie świadczy o poglądach, jest raczej wyrazem buntu wobec rzeczywistości, chęcią zwrócenia na siebie uwagi"

Buntem wobec rzeczywistości jest przecież również anarchizm. Czy chęcią zwrócenia na sibie uwagi, hm. Dla niektórych tak, dla innych nie. Nie napisałeś najważniejszego - symbolem przynalezności do "plemienia" punkowego, wyrazem dumy i niezależności z bycia punx.

"Co Cie boli w tym, że w ruchu anarchistycznychm/antyfaszytsowkim (często to dwie różne rzeczy) jest coraz więcej skinheadów i hoolsów, mi to odpowiada."

To co mnie boli, nie jest najważniejsze, ważne są fakty, a fakty sa takie, że odkąd zaczęło dochodzić do pierwszych tego rodzaju mixów (dziękujemy aktywistom sceny Oi! w rodzaju zinea "Garaż", który to zaczął ten trend lansować po swej reaktywacji w połowie lat 90 tych), zrobił się syf, idee tracą coraz bardziej na znaczenie, środowisko prymitywnieje. O tym pisał w ostatnim Pasażerze Arek Bąk - idzie na gig, i tam dowiaduje się, że punki powinni szanować JPII, oraz że prawdziwy punk ubiera się w odzież sportową firmy Lonsdale i Ben Sherman.
Nie ma wcale więcej skinheadów i hoolies. Są natomiast ludzie, którzy podszywają się pod takowych, stylizują się na nich. Jest to spowodowane różnymi powodami. Albo się jest zbyt słabym, by nosić się jak Sid przykazał :), i wybiera się ciuchy Oi!owe, które sa akcteptowalne dla społeczeństwa; albo ludzie starają się grać takich robotniczych twardzieli w środowisku A, i przez to reperować swoje ego, bo poza tym środowiskiem to są pizdeczki. Powodów jest na pewno więcej, ale nie jest to tak, że pewnego dnia skinhead staje przed lustrem i stwierdza, że ci A mają rację, zostaję anarchoskinem, a dresiarz odrzuca baunsy, podpala przyciemniane szyby, odstawia sterydy i walki psów, bo rodzi się w nim moralność rewolucyjna. O czym Ty piszesz? Nie ma czegoś takiego, jak hooligan o dużym stopniu empatii, albo skinhead ekolog pacyfista. To się po prostu wyklucza. Jak ktoś Ci przychodzi, i mówi że jest skinem, a potem rozprawia z tobą o literaturze, demokracji uczestniczącej i Dolinie Rospudy, to on skinheadem nie jest. Skin jest od dawania w morde, picia piwa i ubierania się w taki a nie inny sposób.

"Maja sie ubierać jak punkowcy? Czyli jak? Przecież moda cały czas się zmienia."

Co ma do tego wszystkiego moda? Jak wg Ciebie punki i anarchiści winni poddawać się dyktatowi mód, to fajne masz spojrzenie.

"Na niechęć w środowisku @ punki sobie zasłużyli."

Wice versa.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.