Istnienie klas społecznych często pomijane jest w mediach główno-nurtowych, a jeżeli już pada termin „klasa” trudno nie odnieść wrażenia, że na świeci...
Po raz 44 spotykamy się na łamach anarchistycznego periodyku „Inny Świat”. Tym razem, nieco szerzej, podjęliśmy dwa, a nawet trzy tematy... Niejako te...
Tureckie władze w osobie prezydenta Erdoğana rozpoczęły zmasowaną kampanię prześladowania zamieszkałej w tym kraju mniejszości kurdyjskiej. Wszystko z...
Jak blisko jesteśmy nienawiści Niemców lat trzydziestych do „obcych”? W ostatnią sobotę zorganizowano manifestacje skierowane przeciwko uchodźcom z kr...
Bardzo duża część uchodźców, przedstawianych jako Syryjczycy, jest tak naprawdę Kurdami, zamieszkującymi Syrię. Kurdowie od lat toczą walkę o stworzen...
Czytelnik CIA (niezweryfikowane), Sob, 2008-01-12 18:38
Cyklisto, kpienie sobie z obrońców Westerplatte jest co najmniej żenujące, bo ci ludzie wykazali się nieprawdopodobna odwagą i żądzą walki.
"Irokez nie świadczy o poglądach, jest raczej wyrazem buntu wobec rzeczywistości, chęcią zwrócenia na siebie uwagi"
Buntem wobec rzeczywistości jest przecież również anarchizm. Czy chęcią zwrócenia na sibie uwagi, hm. Dla niektórych tak, dla innych nie. Nie napisałeś najważniejszego - symbolem przynalezności do "plemienia" punkowego, wyrazem dumy i niezależności z bycia punx.
"Co Cie boli w tym, że w ruchu anarchistycznychm/antyfaszytsowkim (często to dwie różne rzeczy) jest coraz więcej skinheadów i hoolsów, mi to odpowiada."
To co mnie boli, nie jest najważniejsze, ważne są fakty, a fakty sa takie, że odkąd zaczęło dochodzić do pierwszych tego rodzaju mixów (dziękujemy aktywistom sceny Oi! w rodzaju zinea "Garaż", który to zaczął ten trend lansować po swej reaktywacji w połowie lat 90 tych), zrobił się syf, idee tracą coraz bardziej na znaczenie, środowisko prymitywnieje. O tym pisał w ostatnim Pasażerze Arek Bąk - idzie na gig, i tam dowiaduje się, że punki powinni szanować JPII, oraz że prawdziwy punk ubiera się w odzież sportową firmy Lonsdale i Ben Sherman.
Nie ma wcale więcej skinheadów i hoolies. Są natomiast ludzie, którzy podszywają się pod takowych, stylizują się na nich. Jest to spowodowane różnymi powodami. Albo się jest zbyt słabym, by nosić się jak Sid przykazał :), i wybiera się ciuchy Oi!owe, które sa akcteptowalne dla społeczeństwa; albo ludzie starają się grać takich robotniczych twardzieli w środowisku A, i przez to reperować swoje ego, bo poza tym środowiskiem to są pizdeczki. Powodów jest na pewno więcej, ale nie jest to tak, że pewnego dnia skinhead staje przed lustrem i stwierdza, że ci A mają rację, zostaję anarchoskinem, a dresiarz odrzuca baunsy, podpala przyciemniane szyby, odstawia sterydy i walki psów, bo rodzi się w nim moralność rewolucyjna. O czym Ty piszesz? Nie ma czegoś takiego, jak hooligan o dużym stopniu empatii, albo skinhead ekolog pacyfista. To się po prostu wyklucza. Jak ktoś Ci przychodzi, i mówi że jest skinem, a potem rozprawia z tobą o literaturze, demokracji uczestniczącej i Dolinie Rospudy, to on skinheadem nie jest. Skin jest od dawania w morde, picia piwa i ubierania się w taki a nie inny sposób.
"Maja sie ubierać jak punkowcy? Czyli jak? Przecież moda cały czas się zmienia."
Co ma do tego wszystkiego moda? Jak wg Ciebie punki i anarchiści winni poddawać się dyktatowi mód, to fajne masz spojrzenie.
"Na niechęć w środowisku @ punki sobie zasłużyli."
Protest przeciwko zawłaszczaniu tegorocznego marszu antyfaszystowskiego 11 listopada przez partię Razem i współpracujące z nią organizacje, podpisaneg...
Manchester Solidarity Federation sprzeciwia się zarówno opcji "in" jak i "out". W sprawie referendum dotyczącego członkostwa w Unii Europejskiej wyraż...
Nie należy jednak zbyt na to liczyć. Można być niemal pewnym, iż żaden uczony nie ośmieli się dziś traktować człowieka tak, jak traktuje królika; trze...
Mówiłem już, gdzie szukać zasadniczej praktycznej przyczyny potężnego jeszcze obecnie oddziaływania wierzeń religijnych na masy ludowe. Owe właściwe i...
W dniach 25-26 czerwca, anarchosyndykaliści spotkali się na konferencji pod Madrytem, by omówić powstanie nowej federacji i utworzenie na nowo anarch...
„Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zost...
Jak się okazuje, kulturalne elity zaczęły dyskutować o warunkach pracy w restauracjach i barach, gdzie są stałymi bywalcami. Pomimo faktu, że wiele sz...
Cyklisto, kpienie sobie z
Cyklisto, kpienie sobie z obrońców Westerplatte jest co najmniej żenujące, bo ci ludzie wykazali się nieprawdopodobna odwagą i żądzą walki.
"Irokez nie świadczy o poglądach, jest raczej wyrazem buntu wobec rzeczywistości, chęcią zwrócenia na siebie uwagi"
Buntem wobec rzeczywistości jest przecież również anarchizm. Czy chęcią zwrócenia na sibie uwagi, hm. Dla niektórych tak, dla innych nie. Nie napisałeś najważniejszego - symbolem przynalezności do "plemienia" punkowego, wyrazem dumy i niezależności z bycia punx.
"Co Cie boli w tym, że w ruchu anarchistycznychm/antyfaszytsowkim (często to dwie różne rzeczy) jest coraz więcej skinheadów i hoolsów, mi to odpowiada."
To co mnie boli, nie jest najważniejsze, ważne są fakty, a fakty sa takie, że odkąd zaczęło dochodzić do pierwszych tego rodzaju mixów (dziękujemy aktywistom sceny Oi! w rodzaju zinea "Garaż", który to zaczął ten trend lansować po swej reaktywacji w połowie lat 90 tych), zrobił się syf, idee tracą coraz bardziej na znaczenie, środowisko prymitywnieje. O tym pisał w ostatnim Pasażerze Arek Bąk - idzie na gig, i tam dowiaduje się, że punki powinni szanować JPII, oraz że prawdziwy punk ubiera się w odzież sportową firmy Lonsdale i Ben Sherman.
Nie ma wcale więcej skinheadów i hoolies. Są natomiast ludzie, którzy podszywają się pod takowych, stylizują się na nich. Jest to spowodowane różnymi powodami. Albo się jest zbyt słabym, by nosić się jak Sid przykazał :), i wybiera się ciuchy Oi!owe, które sa akcteptowalne dla społeczeństwa; albo ludzie starają się grać takich robotniczych twardzieli w środowisku A, i przez to reperować swoje ego, bo poza tym środowiskiem to są pizdeczki. Powodów jest na pewno więcej, ale nie jest to tak, że pewnego dnia skinhead staje przed lustrem i stwierdza, że ci A mają rację, zostaję anarchoskinem, a dresiarz odrzuca baunsy, podpala przyciemniane szyby, odstawia sterydy i walki psów, bo rodzi się w nim moralność rewolucyjna. O czym Ty piszesz? Nie ma czegoś takiego, jak hooligan o dużym stopniu empatii, albo skinhead ekolog pacyfista. To się po prostu wyklucza. Jak ktoś Ci przychodzi, i mówi że jest skinem, a potem rozprawia z tobą o literaturze, demokracji uczestniczącej i Dolinie Rospudy, to on skinheadem nie jest. Skin jest od dawania w morde, picia piwa i ubierania się w taki a nie inny sposób.
"Maja sie ubierać jak punkowcy? Czyli jak? Przecież moda cały czas się zmienia."
Co ma do tego wszystkiego moda? Jak wg Ciebie punki i anarchiści winni poddawać się dyktatowi mód, to fajne masz spojrzenie.
"Na niechęć w środowisku @ punki sobie zasłużyli."
Wice versa.