Dodaj nową odpowiedź

Globalizacja – Czy jedni pracownicy zyskują, kiedy inni tracą?

Kraj | Świat | Gospodarka

Firma American Axle produkująca podzespoły samochodowe zainwestuje w Polsce. Fabryka w Stanowicach pod Oławą rozpocznie produkcję w tym roku i zatrudni 250 osób.

Natomiast tysiące osób w USA stracą pracę. Firma „American Axle” produkuje coraz więcej zagranicą. A ceny akcji na giełdach skoczyły w górę, kiedy ujawniono, że nie będzie wypłat odszkodowań dla amerykańskich pracowników. W związku z tym, że mogą mieć miejsce akcje protestacyjne pracowników w Stanach, firma szuka innego miejsca dla produkcji.

Firma American Axle musiała poddać się pod presją giełdy. Deutsche Bank Securities (czyli dom maklerski Deutsche Bank) niedawno zalecił klientom sprzedaż akcji. Inne firmy giełdowe dały im niską ocenę: uważały firmę za „mało konkurencyjną”, gdyż inne takie firmy już miały fabryki, gdzie stosowano niskie płace. W końcu ubiegłego roku w rocznym raporcie stwierdzono, że firma ma „skomplikowane sprawy pracownicze” w USA. Także pisali o planach nowych inwestycji; oprócz fabryki w Polsce, powstanie fabryka w Chinach (Changshu), w Indiach, Brazylii oraz nastąpi rozszerzenie fabryki w Meksyku.

Już dawno zaczęły się problemy z pracownikami w Stanach. W końcu lat 90. prawie 4000 pracowników z American Axle w Stanach straciło pracę (w fabrykch w Michigan i Nowym Jorku). W pierwszych latach obecnej dekady znowu wielu pracowników straciło pracę. W 2004 r. wybuchł strajk.

Także wielu z pracowników Axle’a nie zostało zwolnionych - zamiast tego, stali się pracownikami zatrudnianymi godzinowo (dostają pensję za każdą godzinę pracy – ale nie ma obowiązku dać im 40 godzin pracy). Inni mieli status „zwolnionych”. To znaczy że można dać pracownikom taki status, kiedy “nie ma dość pracy” w danej fabryce – ale pracownik nie jest formalnie zwolniony i pracodawca obiecuje przywrócić go do pracy, kiedy będzie taka możliwość (to działa w miejscach gdzie zamówienia nie są stabilne lub są sezonowe.)

Jest z tym problem – pracownicy fabryki w Buffalo zauważyli kilka razy, że inne fabryki dostawały zlecenia, podczas gdy według umów ze związkiem, jeśli jest zamówienie, pracownicy z Buffalo, którzy są czasowo niezatrudnieni, powinni wrócić do pracy, aby realizować to zamówienie.

Pracownicy z banku pracy firmy "American Axel"

Oprócz tego, według umów ze związkiem, jeśli pracownik zostaje zwolniony, trafia do tzw. „job bank” czyli „banku pracy”. Pomysł jest taki: firma zobowiązuje się płacić pracownikom i pomóc im znaleźć nową pracę. Ten pomysł powstał po to, by chronić pracowników przed masowymi zwolnieniami i przerzucać odpowiedzialność za tych ludzi na pracodawców, co jest uważane za coś postępowego w relacjach pracowniczych. W Detroit ponad 1100 osób znajduje się w bankach pracy American Axle.

Ale co firmę naprawdę obchodzi los pracowników, którzy dostali zwolnienie? Firma American Axle zaczęła „obiecywać” inwestorom, że będą likwidować banki pracy i już powiedzieli związkowcom i pracownikom, że dalej nie mogą liczyć na taką pomoc. Tydzień temu pojawiły się różne artykuły w prasie o tym, że firma nawet „musi” likwidować banki pracy. Ta taktyka jest, oczywiście, od dawna znana – mówią innym pracownikom, że oni mogą także stracić pracę bo, rozumiecie – jeśli muszą płacić za ludzi, których zwolnili, wtedy może zabraknąć kasy dla innych. W ciągu tygodnia po artykułach w prasie o likwidacji banku pracy, firma American Axle wydała oświadczenia prasowe, że już rozpoczęła się budowa fabryk w Chinach i w Polsce.

Odpowiedz



Zawartość tego pola nie będzie udostępniana publicznie.


*

  • Adresy www i e-mail są automatycznie konwertowane na łącza.
  • Możesz używać oznaczeń [inline:xx] żeby pokazać pliki lub obrazki razem z tekstem.
  • Dozwolone znaczniki HTML: <a> <em> <strong> <cite> <ul> <ol> <li> <blockquote> <small>
  • Znaki końca linii i akapitu dodawane są automatycznie.