Warszawa: Protest lokatorów za odwołaniem wiceburmistrz Pragi-Północ, Katarzyny Łęgiewicz

Kraj | Lokatorzy | Protesty

Dziś, na sesji Rady Dzielnicy Praga-Północ w Warszawie, działacze Komitetu Obrony Lokatorów wraz z mieszkańcami dzielnicy zakłócili przebieg sesji. - Mamy zarząd dzielnicy przywieziony w teczkach, to go wywieziemy na taczkach - mówili uczestnicy protestu. Nawiązywali w ten sposób do faktu, że zarząd nie został wybrany zgodnie z normalną procedurą, lecz mianowany przez prezydent Warszawy, Hannę Gronkiewicz-Waltz, w wyniku licznych wykrętów formalnych.

Na sesję rady dzielnicy przynieśli transparenty z hasłem "Won z Pragi", a postulat ten powtórzyli przez megafon: - Zamierzamy odwołać zarząd tej dzielnicy. Będziemy zbierać głosy za dymisją burmistrz Łęgiewicz. Wzięliśmy środek lokomocji, żeby natychmiast wykonać odwołanie. Mamy dość!

Protest był spowodowany uporczywym ignorowaniem potrzeb mieszkańców przez zarząd dzielnicy, przyznawaniem lokali o standardzie urągającym ludzkiej godności oraz zamrożeniem kolejek mieszkaniowych przez urzędników. Mieszkańcy są już na tyle zdesperowani, że potrzebowali symbolicznej satysfakcji, jaką dało im wywiezienie Burmistrz na taczkach. Zamierzają jednak na serio zbierać podpisy pod odwołaniem ze stanowiska pani Katarzyny Łęgiewicz.

Nowy projekt ustawy o policji municypalnej

Kraj | Represje

Nowa ustawa o policji municypalnej zakłada wyposażenie strażników miejskich w broń palną, a także przyznaje prawo do osobistej kontroli - pisze "Dziennik Gazeta Prawna". Projekt ma trafić do Sejmu jeszcze w tym roku.
Projekt popierają prezydenci największych miast.

Projekt także zakłada, że strażnicy dysponowaliby bezpośrednim dostępem do baz danych, np. o osobach ściganych; mogliby nakładać grzywny w znacznie szerszym niż dotąd zakresie.

Wakacyjne bony dla urzędników

Kraj | Tacy są politycy

Szef resortu skarbu Mikołaj Budzanowski zamówił swoim pracownikom na wakacje dziewięć tysięcy bonów o nominałach 100 zł, 50 zł i 20 zł, na łączną kwotę 470 tys. złotych. Wynika z tego, że każdy z podwładnych mu urzędników otrzyma talony o wartości ok. 717 złotych na wakacyjny wyjazd.

Poza usługami, bonami można płacić m.in. za artykuły gospodarstwa domowego i wyposażenia mieszkań, sprzęt AGD i RTV, za artykuły spożywcze, kosmetyki i chemię domową lub za odzież i buty.

Tym czasem zwykli obywatele, jeśli w ogóle mają pracę i dostaną urlop, to spędzą go w domu, przesypiając ze zmęczenia praktycznie cały wolny czas od pracy lub wykorzystają urlop na podleczenie chorób, których nabawili się przez codzienną harówkę ponad siły i za marne grosze, przez co nie stać ich na wakacyjny wyjazd.

No, ale cóż, ktoś przecież musi pracować i płacić podatki na te rozbuchane pensje dla urzędników oraz na premie, nagrody i talony wakacyjne, aby mogli solidnie wypocząć, a po powrocie do pracy, z pełnym zapałem wziąć się za wymyślanie nowych utrudnień dla obywateli w załatwianiu urzędowych spraw.

Kraków: Dla zakonu najważniejsze są zyski

Kraj | Klerykalizm | Lokatorzy

Chcą wyrzucić na bruk kilkuset lokatorów z ulicy Józefa i Bożego Ciała, a jednocześnie otwierają ekskluzywną restauracje z mini browarem w Starej Zajezdni przy ulicy Warzyńca – zakon Kanoników Laterańskich Regularnych miłość bliźniego zamienił na żądzę zysku.

Przypomnijmy, w kamienicach przy ulicach Bożego Ciała 24 oraz Józefa 9 i 11, należących do Zakonu Kanoników Laterańskich Regularnych mieszka około 300 osób i mieści się kilka punktów usługowych. Dwa lata temu budynki zostały wydzierżawione firmie De Silva Haus, która zamierza opróżnić je z lokatorów i przekształcić w luksusowe centrum konferencyjno-hotelowe.

Zakon broni się że nie stać go na utrzymywanie i odnawienie zabytkowych kamienic. Jednak z samych czynszów jak wyliczają najemcy rocznie uzyskuje dochód przekraczający 400 tyś złotych. Wszystkie remonty i naprawy lokatorzy wykonują od lat na własmy koszt. Ostatnio nowi administratorzy współpracujący z zakonem zwolnili dozorcę.

Warszawa: Obsługa stadionu się organizuje i grozi strajkiem

Kraj | Prawa pracownika | Strajk

Kibice mogą nie zdążyć wejść na mecz z Grecją – ostrzega obsługa stadionu i grozi strajkiem włoskim. Punktem spornym między pracownikami stadionu (stewardami) a władzami Narodowego Centrum Sportu są zarobki. Ci pierwsi twierdzą, że dostają mniej pieniędzy, niż mieli obiecane podczas rekrutacji i szkoleń. Ostrzegają, że jeśli nie dojdą do porozumienia z władzami stadionu, będą musieli uciec się do drastycznych kroków.

– Od początku każda informacja o zarobkach stewardów była taka sama, czyli 10 zł za godzinę dla zwykłego pracownika służby informacyjnej, 15 zł dla kierownika odcinka, a podczas czerwcowego turnieju – 10 euro za godzinę – tłumaczy w e-mailu przysłanym do redakcji jedna ze stewardek. Opowiada, że w kwietniu kierownicy odcinków dowiedzieli się, że wszystkich obowiązuje ta sama stawka, czyli 10 zł. Nie zarobią więcej podczas mistrzostw. Problemem jest również nieterminowe (z ponad miesięcznym opóźnieniem) wypłacanie pieniędzy.

Azerbejdżan: Eurowizja w cieniu korupcji, represji i nietolerancji

Świat | Dyskryminacja | Tacy są politycy

Władze Azerbejdżanu miały nadzieję wykorzystać odbywającą się w ich kraju Eurowizję do zadziwienia świata przepychem, rozmachem i bogactwem, a tym czasem wyszło na jaw wiele wstydliwych dla nich spraw.

Aby wprawić w zachwyt gości i miliony telewidzów, azerbejdżańskie władze nie szczędziły pieniędzy. Według działaczy praw człowieka organizacja festiwalu pochłonęła ponad pół miliarda dolarów. Prawie 150 mln dolarów kosztowało wybudowanie Kryształowego Pałacu, w którym odbył się konkurs piosenki.

Grecja: Strajk dziennikarzy

Świat | Prawa pracownika | Strajk

W Grecji w wyniku rozpoczętego w poniedziałek 24-godzinnego strajku dziennikarzy stacje radiowe i telewizyjne nie przekazują serwisów informacyjnych. Świeże wiadomości nie są też zamieszczane w internecie. We wtorek nie ukazały się w Grecji gazety. Strajkujący dziennikarze domagają się utrzymania zatrudnienia i protestują przeciwko cięciom płac.

Większość stacji telewizyjnych i radiowych, a także oficjalna agencja prasowa ANA nie rozpowszechniały w poniedziałek żadnych informacji, a ich strony internetowe nie były aktualizowane; we wtorek nie ukaże się prasa codzienna.

Watykan: Intrygi i walka o wpływy

Świat | Klerykalizm

Kolejny kryzys w Watykanie, przejaw toczącej się tam walki o wpływy i intryg - tak włoska prasa pisze o dymisji prezesa watykańskiego banku IOR Ettore Gottiego Tedeschiego. Komentatorzy podkreślają, że w atmosferze oskarżeń i „jadu” po niecałych 3 latach urzędowania odszedł znany finansista, który otrzymał od papieża Benedykta XVI misję wprowadzenia zasad przejrzystości w Instytucie Dzieł Religijnych oraz międzynarodowych standardów, obowiązujących w bankowości, a dotyczących między innymi walki z praniem brudnych pieniędzy.

To pokazuje, że Watykan tkwi dalej w średniowieczu i jest to miejsce, w którym łączą się wpływy finansistów, duchowieństwa, polityków oraz wszechobecnej mafii. Wygląda na to, że w tym quasi-państwie mafia dalej będzie czuła się dobrze i nic nie będzie mogło jej zaszkodzić.

MarcheVa

Poznań: Proces anarchisty za demonstrację w obronie lokatorów

Kraj | Lokatorzy | Represje

Nikt nie odpowie za zastraszanie mieszkańców kamienicy u zbiegu ul. Garbary i Estkowskiego. Kłopoty ma tylko anarchista, który stanął w obronie lokatorów. W czwartek zaczął się jego proces. Łukasz Weber stanął w czwartek przed poznańskim sądem.

Jesienią ub.r. nowy właściciel kamienicy chciał się pozbyć lokatorów, nasyłając na nich osiłków w czarnych skórach oraz tajemnicze "ekipy remontowe", które wymontowały okna i drzwi na klatkach schodowych. A potem zapowiadały jeszcze większy "remont".

Kiedy zastraszani lokatorzy zorganizowali pikietę na placu Wolności, zatrzymał się terenowy samochód - kierowca próbował robić zdjęcia protestującym. Gdy kilku demonstrantów ruszyło w jego stronę, terenówka z piskiem opon odjechała.

Pracownicy Kompanii Piwowarskiej chcą strajkować podczas EURO

Kraj | Strajk

Pracownicy Kompanii Piwowarskiej szykują się do strajku. Możliwe, że Tyskiego, Lecha czy Żubra zabraknie przez to na Euro 2012 lub w wakacje. Największy w Polsce browar przyznaje, że kłóci się ze związkami zawodowymi, ale zaznacza, że do strajku jeszcze daleko.

W połowie maja hurtownicy sprzedający piwo do sklepów zaczęli narzekać, że nie dostają dostaw najważniejszych piwnych marek Kompanii Piwowarskiej. Zabraknąć miało m.in. Tyskiego czy Redd's. Jak tłumaczyła wtedy największa w naszym kraju firma browarnicza, przerwy w dostawach były efektem zaskakująco dobrego przyjęcia kampanii marketingowej oraz wspaniałej pogody.

Sprawa może mieć jednak drugie dno. Część informatorów Wirtualnej Polski twierdzi, że braki dostaw piwa to efekt strajku w Kompanii Piwowarskiej. Stanowczo zaprzecza temu rzecznik prasowy firmy.

- Nie było żadnego strajku. Braki w dostawach do hurtowni wyniknęły tylko ze zwiększonej sprzedaży. Po prostu popyt znacznie przerósł nasze oczekiwania. Nie było żadnych przestojów, wręcz przeciwnie, zaczęliśmy w kwietniu pracę 7 dni w tygodniu, 24 godziny na dobę na czterech zmianach - mówi Paweł Kwiatkowski. - Powtarzam: strajku nie było. To chyba związkowcy chcą sobie przypisać zasługi, których nie mają - dodaje.

Chiny, Pekin: Samobójcza śmierć na znak protestu

Świat | Protesty | Represje

Ojciec chłopaka zastrzelonego przez chińskie wojsko podczas pacyfikacji placu Tiananmen popełnił samobójstwo w Pekinie, po ponad 20 latach bezskutecznej walki o zadośćuczynienie za śmierć syna - poinformowała organizacja "Matki Tiananmenu".

Odebrał sobie życie z bólu i bezsilności wobec reżimu, który zamordował jego syna, a tym samym stał się kolejną ofiarą zbrodniczej działalności rządu swojego kraju.

73-letni Ya Weilin został znaleziony martwy w nieużywanym podziemnym garażu pod osiedlem, na którym mieszkał. Jak podała organizacja prawdopodobnie powiesił się w piątek.

Tunezja: Protest bezrobotnych absolwentów

Świat | Protesty

Tunezyjscy studenci i bezrobotni absolwenci wzięli udział w proteście w Tunisie, domagając się stworzenia nowych miejsc pracy i równych możliwości zatrudnienia dla wszystkich. Według organizatorów, w Tunezji jest około 200 tys. bezrobotnych absolwentów wyższych uczelni. Protestujący próbowali przedrzeć się przez kordon policji przed Tunezyjskim Ministerstwem Obrony.

Za: euronews.net

Izrael: Antyimigrancki pogrom

Świat | Rasizm/Nacjonalizm

Licząca kilka tysięcy uczestników demonstracja zorganizowana przez członka Knessetu z ramienia Partii Jedności Narodowej Bena Ariego i skrajnie prawicowych działaczy Itamara Ben-Gvira i Barucha Marzela przeciwko obecności afrykańskich imigrantów zarobkowych w Izraelu przerodziła się w pogrom. Organizatorzy na miejsce manifestacji wybrali dzielnicę Hatikva licznie zamieszkaną przez Afrykanów.

W demonstracji wzięli udział również deputowani z partii Likud – Danny Danon i Miri Regev, która w swoim wystąpienie określiła imigrantów jako „raka na ciele Izraela.”

Demonstranci wznosili okrzyki i nieśli transparenty z napisami „Deportować Sudańczyków”, „To nie Afryka” i „Kończyć gadanie, czas na wydalanie”.

Rosja: Kolejne aresztowania demonstrantów

Świat | Protesty | Represje

Policja zatrzymała kilkudziesięciu uczestników antyprezydenckiego protestu jaki odbył się w centrum Moskwy przeciwko Władimirowi Putinowi - poinformowała agencja Reutera.

Protestujący ubrani byli na biało. Kolor ten jest symbolem walki o uczciwe wybory i odsunięcie od władzy Władimira Putina. Demonstranci spacerowali wzdłuż murów Kremla, a następnie udali się w kierunku Starego Arbatu, gdzie zaatakowała ich policja. Jak podaje agencja Interfax zatrzymano 35 osób.

W centrum Moskwy protestowali także obrońcy praw homoseksualistów. Doszło do próby zakłócenia demonstracji przez prawosławnych aktywistów. Ten protest także zakończył się atakiem policji, która aresztowała około 40 osób.

PiS przerabia i wykorzystuje hasło "faszyzm nie przejdzie"

Kraj | Dyskryminacja | Tacy są politycy

Poseł Stanisław Pięta wypowiadając się w imieniu klubu PiS przed piątkowym głosowaniem ustawy o przeciwdziałaniu mowie nienawiści powiedział :
- Gejowski faszyzm, który państwo proponujecie, nie przejdzie. Homoseksualiści to osoby zaburzone, które obierają za obiekt seksualny osoby tej samej płci, zwierzęta albo przedmioty.
Język prawny nie powinien być zaśmiecany zwrotami z gejowskiego slangu lub pseudonaukowymi określeniami form aktywności seksualnej. Takie sformułowania jak "mowa nienawiści" i "orientacja seksualna", to bełkot i lewicowa nowomowa.