Kilkadziesiąt osób demonstrowało w centrum Warszawy poparcie dla opozycji w Iranie. w happeningu "Solidarni z Iranem" wzięli udział młodzi aktorzy oraz bębniarze. Kilka młodych kobiet, ubranych w czarne irańskie stroje, miało zaklejone usta na znak braku wolności mediów w Teheranie. Przed wejściem do stacji metra rozwinięto transparenty i zbierano podpisy pod petycją, w której znalazły się żądania zaprzestania przemocy wobec opozycji oraz wypuszczenia z więzień zatrzymanych.

24 czerwca w Warszawie odbył się protest lokatorów przeciw polityce mieszkaniowej miasta. Hasłem protestu było "Warszawa: Europejska Stolica Bezdomności 2010 r." ponieważ polityka miasta prowadzi do zwiększenia poziomu bezdomności i nędzy. Wielu mieszkańców mieszkań komunalnych nie stać na wysokie czynsze, czy kupno mieszkania, a mieszkańców zreprywatyzowanych mieszkań tym bardziej nie stać na proponowane przez kamieniczników czynsze. Tymczasem, wraz ze wzrostem zapotrzebowania na mieszkania po przystępnych cenach, miasto zbywa lub oddaje coraz więcej mieszkań komunalne, nie dba o wiele domów, a na rynku prywatnym, deweloperzy, spekulanci i agenci nieruchomości windują ceny na taki poziom, że niewielu na to stać.

Potrzebna jest nowa polityka mieszkaniowa gdzie mieszkanie będzie traktowane jako prawo człowieka, a nie towar do mnożenia zysku. Niestety, politycy bronią interesów spekulantów, a nie obywateli. Z obywatelami niespecjalnie chcą o tym rozmawiać, co stało się jasne, kiedy wycofano punkt o polityce mieszkaniowej z ostatniej sesji Rady Warszawy. Nowa ustawa, w tym ustawa podwyższająca czynsze, nawet nie była dla zachowania pozorów konsultowana społecznie.

Władze miasta starają się cały czas przyciągać uwagę na stolicę, organizując festiwale, Euro 2012, różne zjazdy i wydarzenia itd. Mają ambicję zostać Europejską Stolicą Kultury, ale szybciej miasto stanie się Europejską Stolicą Bezdomności. Organizatorzy protestu zapowiedzieli, że zamierzają wręczyć Hannie Gronkiewicz-Waltz dyplom z haniebną nagrodą i że zorganizują kolejne protesty. Nie wykluczone, że będą bardziej radykalne.

W dniu 20 czerwca odbyła się w Toruniu XI edycja antyfaszystowskiego turnieju Piłkarskiego. Celem imprezy jest popularyzowanie idei i działań antyfaszystowskich oraz integracja środowiska anarchistycznego i antyfaszystowskiego.

W turnieju udział wzięło 21 ekip z całej Polski a także ekipa z Niemiec. W tym roku złamana została coroczna tradycja imprezy i podczas rozgrywek nie padał deszcz:). Całodniowej imprezie towarzyszył piknik antyfaszystowski podczas którego można było zapoznać się z ofertą niezależnych dystrybucji, zjeść smaczne wegańskie jedzenie, napić się piwa, nawiązać kontakty z ludźmi z całej Polski oraz posłuchać muzyki serwowanej przez Tekno Kolektyw. Drużyny charakteryzowały się dużą różnorodnością, od profesjonalnych zawodników z "dużymi ambicjami" po wyluzowane ekipy czerpiące przede wszystkim przyjemność z przebywania na boisku. Poniżej nazwy drużyn biorących udział w turnieju, po których widać humorystyczne podejście do tematu niektórych załóg.

Dziś w Bytomiu miał się rozpocząć proces górników oskarżonych o pobicie policjantów podczas zadymy przed Sejmem w lipcu 2005 roku. Przypomnimy, że w trakcie zamieszek zatrzymano kilkudziesięciu górników. 19 z nich zostało oskarżonych o czynną napaść na policjantów.

Do winy przyznał się jeden. Pozostali górnicy twierdzą, że są niewinni.

Jeden z oskarżonych rozchorował, więc rozprawa została odroczona. Kolejna rozprawa prawdopodobnie odbędzie się dopiero jesienią.

Firma Volvo obiecała związkom zawodowym, że zwolnień nie będzie, tymczasem pracownicy systematycznie są zwalniani z wrocławskiego zakładu.

Fabryka ma dużo zamówień; pracy jest tyle, co w ubiegłym roku, ale pracowników mniej. Za pracę po godzinach i w dni wolne wynagrodzenia brak.

Związki zawodowe zgodziły się na pracę po godzinach bez dodatkowego wynagrodzenia w zamian za obietnicę, że nie będzie zwolnień. A zakład mimo wszystko zwalnia po kilkanaście osób miesięcznie.

Tymczasem na Politechnice Wrocławskiej Volvo zadeklarowało, że chce przyjąć na staże i do pracy absolwentów uczelni.

Państwowa Inspekcja Pracy przeprowadziła kontrolę w Volvo i stwierdziła, że od sierpnia ubiegłego roku do marca zwolniono 191 osób. Tylko dwie - zwolnione oficjalnie z przyczyn ekonomicznych - dostały odprawy.

Pracownicy teraz skarżą się, że pracują za dużo a kryzysu nie widać - chyba, że tylko dla pracowników.

W Jarosławiu ponad 200 pracowników miejscowego szpitala wyszło na ulicę, żeby walczyć o wyższe pensje. Domagają się 300 zł. podwyżek.

O podwyżki walczą od ubiegłego roku. Na początku związkowcy domagali się 1000 zł, potem 500 a teraz 300 - i to rozłożone na dwie raty!

Protestujące przez godzinę blokowali krajową czwórkę.

Marcel Szary dostał trzy tysiące złotych grzywny za zorganizowanie wieców na terenie Cegielskiego. Władze Cegielskiego zarzucały Szaremu, że zorganizował trzy nielegalne wiece w fabryce. Wyrok nie jest prawomocny i Szary już zapowiedział apelację.

Polska jest krajem, w którym odsiaduje wyrok największa liczba więźniów w całej Europie. Spośród 600 tysięcy więźniów w UE, 90 tysięcy siedzi za polskimi kratami - wskazuje opublikowane cztery dni temu badanie Eurostatu na lata 2005-2007.

W naszym kraju przebywa 90 tysięcy więźniów. Jeżeli chodzi o liczbę więźniów w przeliczeniu na 100 tysięcy mieszkańców spadamy o trzy miejsca - na czwarte. Przed nami są Estonia (302 więźniów na 100 tysięcy mieszkańców), Łotwa (293) i Litwa (232).

W Gliwicach trwa akcja protestu siedemnastu Uzbeków. Od czwartku w dzielnicy Łabędy koczują w namiotach i szałasach. Okoliczni mieszkańcy przynoszą im koce i posiłki.

Uzbecy do Polski przyjechali legalnie, aby pracować na budowie. Wylądowali na bruk, kiedy zerwali umowę o pracę. Za miesiąc pracy dawano im od 600 do 2,7 tys. złotych. Twierdzą, że przedstawiciel firmy Bertur Biznes z Uzbekistanu, która ich zatrudniała, obiecywał im po 3 tysiące dolarów.

Gliwicki zakład budowlany Jukow twierdzi, że "nic nie wie" ile obiecano pracownikom.

Już 1 lipca rusza nowa kampania Fundacji Viva! - Chów przemysłowy śmierdzi.

Chów przemysłowy jest źródłem większości spożywanego przez nas mięsa, mleka i jaj. Niesie ze sobą mnóstwo negatywnych konsekwencji. Chów przemysłowy śmierdzi – dosłownie i w przenośni. Mieszkańcy okolic ferm narzekają na ciągły, wywołujący mdłości i zawroty głowy smród.

Co więcej, wielkoprzemysłowe fermy zanieczyszczają środowisko. Przemysł mięsny przyczynia się do globalnego ocieplenia bardziej, niż cały przemysł transportowy, a pod uprawę paszy dla zwierząt karczuje się ogromne połacie lasów deszczowych.

Jakby tego było mało, chów przemysłowy niesie ze sobą ogromne cierpienie zwierząt. Zwierzęta spędzają całe swoje życie w ciasnych klatkach, boksach lub barakach. Są okaleczane – kastruje się je, obcina ogony, kły, rogi, dzioby – wszystko bez znieczulenia. Żyją w tragicznych warunkach i ogromnym stresie, który obniża ich odporność i zwiększa zapadalność na choroby.

Uczelnie otrzymają od Ministerstwa Nauki i Szkolnictwa Wyższego 380 mln zł na realizację programu kierunków zamawianych. Pieniądze zostaną wykorzystane przez uczelnie m.in. na stypendia miesięczne dla studentów kierunków zamawianych. Program pilotażowy "Zamawianie kształcenia na kierunkach technicznych, matematycznych i przyrodniczych" w roku akademickim 2008/2009 realizowało 46 uczelni wyższych.

Wśród dofinansowanych kierunków znalazły się m.in.: chemia na Uniwersytecie im. A. Mickiewicza w Poznaniu, informatyka na Uniwersytecie Wrocławskim, ochrona środowiska na Uniwersytecie Mikołaja Kopernika w Toruniu, informatyka w Wyższej Szkole Biznesu w Dąbrowie Górniczej, budownictwo na Politechnice Łódzkiej, fizyka na Uniwersytecie Warszawskim.

Jak wybrano kierunki?

– Listę stworzyliśmy na podstawie informacji z urzędów pracy, raportów firm rekrutacyjnych oraz przede wszystkim zamówionych przez resort badań wśród pracodawców – wyjaśnia wiceminister nauki prof. Grażyna Prawelska-Skrzypek w "Rz".

Jednak studenci często twierdzą, że nie łatwo znaleźć pracę po zakończeniu „kierunku o kluczowym znaczeniu dla gospodarki”.

PKP SA jest zobowiązana do płacenia tylko 15 proc. podatku od zysk jednak firma nie chce nawet to zapłacić. Firma, która zwolniła tys. pracowników w tym roku i chce kupić niemiecki przewoźnik, miała duży zysk w 2007 r. Dlatego za 2008 r. podatek od zysku dla PKP SA to ok. 130 mln zł. Władze PKP SA zwróciły się jednak do ministra finansów o zwolnienie z tego obowiązku.

– Wyciąganie ze spółki pieniędzy w sytuacji, jaka jest obecnie na rynku, to jej drenowanie – mówi Adrian Furgalski, dyrektor ZDG TOR.

– Jak każdy właściciel chcę od spółki wziąć to, co powinienem, czyli dywidendę z zysku – mówi "Rzeczpospolitej" Andrzej Wach, prezes PKP SA.

Odwrócone kredyty hipoteczne to taki "kredyt" przy którym senior może dostać rentę bo sprzedaje prawo do nieruchomości bankowi. Ten z kolei, może nawet sprzedać lokal z seniorem.

Chociaż w Polsce nie można jeszcze udzielać odwróconych kredytów hipotecznych, to jedna z prywatnych firm już wprowadziła na rynek produkt, który je przypomina. Modyfikując znaną prawu cywilnemu instytucję dożywocia, Fundusz Hipoteczny Dom (FHD) oferuje seniorem dożywotnią rentę w zamian za przeniesienie na nią prawa własności do domu czy mieszkania. Wysokość oferowanych świadczeń jest jednak zaskakująco niska w stosunku do cen przekazywanych nieruchomości. A jeśli senior nagle umrze, FHD dostanie nieruchomość za mały procent jej wartości.

Seniorzy mają prawo do dożywotniego zamieszkiwania w mieszkaniu lub domu.

FHD twierdzi, że do jego warszawskiej siedziby zgłosiło się ponad 400 seniorów.

Firma Vattenfall klientom indywidualnym proponuje produkt "ekologiczny", gdzie jest dwukrotnie więcej tzw. "zielonej energii" niż wymaga prawo. Jednak, jak podaje Wirtualny Nowy Przemysł, tę ofertę wybrało mniej niż 200 klientów Vattenfall (z ok. 1 mln).

"Zielona energia" kosztuje przeciętnie ok. 60 zł. więcej w skali roku - to jest 5 zł. miesięcznie.

Rebelianci z Ruchu Wyzwolenia Delty Nigru (MEND) w piątek wysadzili w powietrze część ropociągu Agipu, należącego do włoskiego koncernu Eni. Kolejne ataki w maju spowodowały zmniejszenie wydobycia przez Chevron o 100 tys. baryłek dziennie.

7 czerwca Mend ogłosił początek "wojny naftowej" i wezwał międzynarodowe firmy naftowe działające w Delcie Nigru do ewakuacji personelu. Rebelianci domagają się większych udziałów w dochodach z wydobycia ropy.