Blog
Fragment stenogramu negocjacji Beger z Lipińskim
XaViER, Śro, 2006-09-27 01:48 Kraj | Blog | Tacy są politycy22 września 2006 r. - piątek
(...)
Adam Lipiński: Czyli pani z grupą pięciu osób...
Renata Beger: Ja mówię o sobie.
AL: Czyli pani z grupą pięciu osób, czyli razem sześć osób, pani chciałaby wstąpić do PiS-u, a oni do tamtego klubu albo zakładają inne koło, to dobrze, jakie są oczekiwania?
RB: No tak jak powiedziałam.
AL: Czyli co? Sekretarz stanu w ministerstwie rolnictwa, tak?
RB: I to natychmiast.
AL: Wie pani, to żaden problem, bo my mamy mnóstwo wolnych stanowisk, znaczy mnóstwo, to nie ma żadnego problemu z tym, a te pozostałe osoby?
RB: One...
AL: Wolałbym, żeby nie szarpali sekretarzy stanu...
RB: Nie, nie, one będą wówczas same rozmawiały.
AL: Aha.
RB: I ja jestem pewna, tak na 100 proc. na trzy osoby, a dwie to takie są...
AL: Bo tam są różne możliwości, niektórym zależy na reelekcji, to my też mamy pewne możliwości, np. można się dogadać, jeżeliby komuś to odpowiadało, z Giertychem, Giertych ma w niektórych miejscach po prostu białe plamy, jeśli to się nałoży na siebie, to wtedy ten ktoś może wejść do klubu LPR-u, Giertychowi zależy, żeby się troszeczkę, że tak powiem nadymać i może mieć gwarancję reelekcji z listy LPR-u, też PiS wchodzi w rachubę, wchodzi w rachubę ten klub, tak, że tutaj pole manewru jest spore.
RB: Najpierw porozmawiajmy o mnie!
AL: Ale rozumiem, ze pani propozycja to jest kwestia sekretarza stanu w ministerstwie rolnictwa i wstąpienia do PiS-u, to jest moja jedna rozmowa z prezesem, szczerze mówiąc...
RB: No tak, ale ja powiedziałam więcej.
AL: To znaczy?
RB: Ja powiedziałam o moich sprawach sądowych...
AL: Ale jak pani sobie wyobraża te sprawy sądowe załatwić?
RB: To państwo jesteście od tego, a nie ja. Wojtkowi mówiłam.
AL: Nie ma co pani tutaj okłamywać, ja bym to zrobił tak...z panią by się spotkał ktoś kto ma wiedzę na ten temat. Pani by powiedziała, o co chodzi, to znaczy on by przedstawił pani jak to się będzie toczyło, bo jeżeli coś jest... Ja się nie znam na tym, on pani powie i pani podejmie decyzję, jeżeli są jakieś sprawy one się toczą i mają taki przebieg, tego nie można w żaden sposób zatrzymać...
Kolejne porwanie w Iraku - szokujący film
szczym, Wto, 2006-09-26 16:21 Blog | Dyskryminacja | Prawa kobiet/Feminizm | Protesty | Ruch anarchistycznyJak informuje nasz korespondent, nieznana dotąd organizacja terrorystyczna Brygady Męczenników al Janego uprowadziła i przetrzymuje w nieznanym miejscu niezidentyfikowanego do tej pory krasnala. Porywacze wysunęli rządania wycofania wszystkich kontyngentów krasnoludzkich z sił okupacyjnych w Iraku.
W Iraku, według nieoficjalnych informacji z Ministerstwa Ochrony Środowiska, znajdują się 3 plutony krasnoludzkie, w tym Oddział Specjalny Poziomka dowodzony przez podgrzybka Hałabałę. Rzecznik prasowy O.S. Poziomka nie chciał z nami rozmawiać o tym, czy porwany krasnal jest członkiem któregoś z oddziałów.
Na stonach katarskiej telewizji Al-Dżazira znajduje się film z żadaniami terrorystów i zdjęciami porwanego.
Urban o cenzurze
oski, Nie, 2006-09-24 22:55 Kraj | BlogW wolnej chwili i z kamieniem zamiast mózgu (jeden z efektów jesiennej choroby) przeglądam sobie wirtualną rzeczywistość popijając letnią herbatę i natrafiam na wywiadzik z Urbanem. Fać ten jest jednym z bardziej inteligentnych ludzi na arenie medialnej.
Podczas strasznego krzyku że mamy do czynienia z powrotem cenzury za rządów Pisu, głos Urbana należy do rozsądnych. Mówiących co i jak.
- Uważa pan, że cenzura wraca do polskich mediów?
Przede wszystkim cenzura kościelna funkcjonuje w całej rozciągłości. Najłatwiej idzie wtedy, kiedy ktokolwiek od władzy kościelnej jest zależny, na przykład tygodniki regionalne czerpiące z kasy lokalnych władz podlegają oczywistej cenzurze obyczajowej i politycznej. Podlegają jej różne instytucje kulturalne, które dostały lokal od samorządu lokalnego czy też czerpią z budżetu kulturalnego. Zaczyna już działać autocenzura, ponieważ to co jeszcze rok, dwa lata temu było normalne, już dzisiaj wydaje się ogromnie ryzykowne. Zakres swobody w krytykowaniu władz i naśmiewaniu się zanika. Widać to w telewizjach komercyjnych i w publicystyce, w felietonach, wszędzie.
- A jak odnosi się pan do opinii, że coraz większe kręgi zatacza cenzura ze strony władz?
Szczególna wrażliwość jest na to, co nie podoba się klerowi. Duchowieństwo nie lubi kwestii homoseksualnych, aborcji i krytyki kościoła. Władza swojej przykościelności nawet nie maskuje. Podczas expose premier powiedział, że Polska jest organizmem katolickim, co jest sprzeczne z konstytucją. Z trybuny sejmowej wzywa się na modły o deszcz. To ośmiesza całkowicie Polskę na całym świecie, może tylko poza kręgiem muzułmańskich państw wyznaniowych, bo w niewielu państwach afrykańskich szamani są powiązani z władzą. Zwyczajnie swoboda słowa jest w najrozmaitszy sposób stopniowo ograniczana przez politykę personalną, przez obsadzanie z kluczowych obiektów informacji i opinii ludźmi, którzy są mandatariuszami obecnej władzy. Oni dobierają współpracowników wedle klucza politycznego od - do.
Pogoń za władzą i kasą
Akai47, Sob, 2006-09-23 12:10 Kraj | BlogKażdy dziecko wie, że kiedy miesza się zieloną i czerwoną farbę, powstaje brunatny kolor. Ale w polityce, kiedy zielone łączy się z czerwonym, powstaje Komitet Wyborczy Wyborców "Zielony Wrocław". Inicjatorami tego bloku w wyborach są Młodzi Socjaliści i Zieloni 2004.
Po co nam kolejni biurokraci / politycy, którzy marnują publiczne środki i decydują za obywateli? Kolejne grupki z lewicy, które chcą mydlić oczy reformizmem, tak jakby potrzebne nam zmiany mogły być dokonane przez wybór lewicowych przedstawicieli i tak jakby najlepszą strategią było posiadanie miejsca w politycznej grze i możliwość uzurpowania władzy i kasy dla "dobra społeczeństwa" zamiast jego prawdziwej aktywizacji.
Jihad Benedykta
Yak, Sob, 2006-09-23 09:59 Świat | BlogPewien pan o ksywie "Benedykt XVI" wypowiedział ostatnio kilka uwag, które kosztowały życie włoskiej zakonnicy w Somalii i spowodowały szereg innych kłopotów na świecie. Chodziło o stwierdzenie, że Islam jest religią, która nie ceni logiki i rozumu, oraz że Muzułmanie wyznają niesprawiedliwego i nieracjonalnego boga.
Gdyby stwierdzenie dotyczyło wszystkich religii monoteistycznych, w zasadzie nie byłoby się do czego przyczepić. Wszak Watykan nie słynie ani z logiki, ani z rozumu, a zwłaszcza z szybkości reakcji (500 lat na stwierdzenie, że Inkwizycja była złem - krucjaty jeszcze czekają w kolejce, podobnie, jak pomoc udzielona przez Watykan nazistom uciekającym do Argentyny pod koniec wojny).
Przyjaciele dyktatorzy
Yak, Sob, 2006-09-23 09:44 Świat | Blog | MilitaryzmJak wyszło ostatnio na jaw, dyplomacja USA groziła w 2001 r. Pakistanowi bombardowaniem, gdyby ten kraj nie zgodził się na zostanie sojusznikiem USA w agresji na Afganistan. Ponieważ prezydent Pervez Musharraf uległ, stał się nagle przyjacielem wolności, a nie jak do tej pory dyktatorem, który objął władzę w wyniku zamachu stanu, a pakistańskie służby specjalne ISI stały się nagle bratnimi siłami, a nie organizacją, która szkoliła i dostarczała broń afgańskim Talibom. Chociaż w czasie, gdy Talibowie byli przyjaciółmi wolności, bo byli potrzebni Amerykanom w walce z ZSRR, przyjaźń z ISI także kwitła.
Ze wszystkich skurwysynów planujących politykę USA, tylko jeden skurwysyn mówi wprost o graniu całymi społeczeństwami jak pionkami: Zbigniew Brzeziński, w swojej „Wielkiej Szachownicy”. Administracja USA po końcu zimnej wojny musiała sobie wytworzyć drugie ZSRR żeby było kim straszyć własne społeczeństwo i wreszcie jej się udało: stworzyła Al-Kaidę.
Robert Bernatowicz pisze o swojej głupocie
Yak, Sob, 2006-09-23 09:08 Kraj | BlogNa swoim blogu dziennikarz znany m.in. z "Radia Zet" Robert Bernatowicz napisał post pod tytułem "11 września i idioci".
W tytule chyba miał na myśli siebie, o czym przekonałem się czytając treść jego postu. W artykule stosuje już do znudzenia oklepane chwyty: najpierw trochę kiczowatych emocji i sentymentalizmu ("każdy z nas pamięta, gdzie był i co robił gdy dowiedział się o tragedii"), potem trochę górnolotnego srania o „pamięci ofiar”, która ma nie pozwalać na zadawanie elementarnych pytań, kretyńskich pseudo-dowodów („przecież mam nagrane” – tylko że Pan Bernatowicz już nie pamięta, że nie ma „nagrane” bo nie ma takich nagrań), które mają udowadniać karkołomne i nieprawdopodobne tezy administracji USA. Na koniec próbuje drwić z ludzi, którzy nie zadowalają się myślową gumą do żucia serwowaną przez pismaków, takich jak Bernatowicz i próbują dowiedzieć się prawdy.
Wszystko to zostało już przerobione przez pismaków amerykańskich, o czym mówi czwarta część filmu „Bolesne Złudzenia”. Pan Bernatowicz, jak nosiciel wirusa głupoty, rozsiewa go tylko dalej.
Opium dla mas już nie działa na Węgrzech
Yak, Śro, 2006-09-20 22:08 Świat | Blog | Protesty | Tacy są politycyOpozycyjna partia Fidesz zaproponowała obywatelom Węgier sposób na wyrażenie swojego sprzeciwu: głosowanie w nachodzących wyborach samorządowych. Tak jakby program realizowany przez postkomunistę Gyurcsany'ego nie był identyczny, jak program realizowany przez Viktora Orbana z Fideszu kilka lat temu.
Taką radę dają prawomyślni publicyści załamujący ręce nad "demonstracjami pełnymi przemocy": głosujcie na tych, którzy lepiej kłamią. I tak będą robić to, co chcą, a przynajmniej będziecie się czuli lepiej. Może w takim razie aplikować wyborcom morfinę, zamiast organizować kolejne wybory? Zwykłe opium obłudy politycznej już nie wystarcza na Węgrzech.
Czy radni są zdrowi?
oski, Śro, 2006-09-13 20:28 Kraj | Blog | Tacy są politycyŁódzcy radni zostali wczoraj poddani badaniom lekarskim. –Jeden ze studentów badających radnych, stwierdził: Patrząc na wyniki badań, łódzcy radni są zdrowi.
Nie wnikam w kompetencje studentów. Medycznie są może i zdrowi. Ale mam wątpliwości. Bo jeśli są zdrowi, to co robią w polityce? Chyba to jedna gorszych chorób, gdy jawi się komuś ze może rządzić innymi wbrew ich woli, kształtować życie ludziom za nich.
11 wrzesnia - terror; farsa i tragedia
Czytelnik CIA, Pon, 2006-09-11 20:30 BlogCaly swiat dzis pamieta o tragedii 11 wrzesnia 2001 roku, w ktorej zgineli przede wszystkim ludzie pracujacy. Pamietaja twarze ofiar bo byli "amerykanami" - choc nie wszyscy nimi byli. A jako amerykanie, zasluzyli na uwage ktorej inni nie dostali. Dopiero kiedy tysiace biednych gina, o tym rotko uslyszymy. Jest to bardzo niepokojace.
Takze niepokojace sa watpliwosci co do opisu wydarzenia - teraz nawet wiekzwosc amerykanow wierzy, ze cos jest nie tak i ze rzad cos ukrywa. A w ciagu ostatnich 5 lat, ludzi widzieli jak prawa byly naruszone w imieniu "walki z terroryzmem".
Idac w dobrym kierunku, setki aktywistow od dawna organizuja i robia akcje informacyjne 11 wrzesnia w Nowym Jorku. Jest wiele ciekawych saitow. N.p.:
http://www.ny911truth.org/
http://www.911truth.org/
http://www.st911.org/
Akai
W tym kraju nie wszyscy są katolikami (odnośnie katolizacji systemu szkolnego)
Czytelnik CIA, Wto, 2006-09-05 09:18 BlogW tym kraju wiekszość ludzi jest wg polityka K. Bosaka katolikami. I cóż z tego? Czy to powód by katolicyzować dotychczas laicki system szkolny?
Przechodziłem właśnie koło telewizora odwiedzając moją rodzinę. Telewizji nie oglądam ogólnie, bo mnie denerwuje. Telewizja uczy bezsilności- ogladając ją, nic nie możemy zwykle zrobić poza zdzieleniem ekranu z kapcia albo śliwki-zgniłki.
Tym razem wypowiadał się niejaki K. Bosak. Chodziło o to iż szkoła powszechna, dla wszystkich, była w jakiś sposób wizytowana przez katolickiego arcybiskupa oraz w jakiś sposób ukatoliczniona przez katolików którzy przejęli władzę w tym kraju. Pan Bosak na uwagę prowadzącego czy w taki sposób można zamienić szkołę dla wszystkich w coś w rodzaju szkoły religijnej wizytowanej przez katolickich hierarchów, odpowiedział że w Polsce większość jest katolikami.
Ale, ale, panie Bosak, nie wszyscRasFufu!!!!y! Ja nigdy w życiu nie byłem z własnej woli ani trochę katolikiem mimo prób mnie do tego zmuszenia. Mam nielicznych kolegów katolików, ale także wśród moich znajomych większość to zadeklarowani niekatolicy. Nie wiem, proszę Pana, ale może żyjemy w dwóch różnych krajach. Ja Pańskiego kraju unikam, nie oglądam radia, nie czytam gazet, unikam ekranu telewizora. Jeśli czytam prasę, to zagraniczną. Jeśli korzystam z Internetu, to zaglądam tylko na niecenzurowane portale.
My, Panie Bosak, mówimy może i tym samym językiem, ale zdecydowanie żyjemy w dwóch róznych krajach. Pan niech mówi tylko za swój kraj, który nie jest moim. I niech go sobie Pan jakoś inaczej nazwie, by nic nikomu się nie myliło.
RasFufu!!!!
Ruchy oddolne, politykierzy i sekciarze (czyli: czy inna lewica jest możliwa?)
Akai47, Pon, 2006-09-04 22:11 Blog„Obraz spontaniczności tego ruchu psuje tylko, niestety to, że głównym antygiertychowskim młodzieńcem okazał się Filip Ilkowski, weteran wszelkich możliwych „nowych lewic.” - Rafał Ziemkiewicz o Inicjatywie Uczniowskiej w ”Dzienniku” 4 września.
Nie chcę się podpierać słowami Ziemkiewicza, mimo moich pretensji do awangardowego postępowania Ilkowskiego. Postępowanie zgodne ze strategiczną polityką jego tendencji socjalistycznej. Dla Ziemkiewicza, problem polega na samej lewicowości Ilkowskiego, ale nie powinniśmy oceniać człowieka według takich kryteriów. Co innego konkretnie krytykować politykę lub działalność kogoś w oparciu o argumenty, a nie hasła lub myślowe skróty. Tylko, że scena polityczna już rozdzieliła się na obozy, a każdy ma swoje skróty i epitety.
A scena polskiej lewicy wygląda często jak scena dużej polityki rządowej.
W tym wszystkim trochę się zgubiły głosy uczniów z IU, którzy występują w swoim imieniu rzadziej niż dziennikarze lub frakcje polityczne komentujący na ich temat. Szkoda, ale mimo tego, zakończę mój komentarz na ich temat.
Inicjatywa ma przed sobą problem organizowania się. Ich naturalna baza społeczna – to są inni uczniowie. Mimo tego, że może ktoś z nich jest członkiem tej lub innej organizacji politycznej, prawdziwie wyzwanie leży w tworzeniu ruchu oddolnego wśród znajomych z klas. Z tego, co słyszałam od aktywistów warszawskich grup, członkowie inicjatywy doskonale o tym wiedzą.
Niestety, istnieje także presja na nich, n.p., aby mieli stanowisko wspólne w „sferze ekonomicznej”. Jakby to było istotne dla ruchu uczniowskiego (i tak jakby to mogło przyciągnąć do nich więcej uczniów). Słyszymy głosy z lewej strony, aby zrezygnowali ze swojego neutralnego stanowiska w tej sprawie i stali się obrońcami „socjalnego państwa”. (Ha, ha, tak jakby lewica miała wspólne stanowisko w sprawach ekonomicznych... ale nieważne – ważne jest hasło „socjalne państwo”, a nie konkretnie, co to oznacza.)
W szkołach kwitnie anarchia, a Elton jest nieszczęśliwy
XaViER, Pon, 2006-09-04 16:45 Blog | ogólnie"W szkołach anarchia kwitnie. Trzeba tu stanowczych działań: monitoring, szkoły ze specjalną dyscypliną dla nadpobudliwych, więcej wychowania, więcej karności", pisze wszechwidzący i wszechwiedzący Wojciech Wierzejski w swoim blog na Onet.pl. I ciągnie dalej: "Nikt z nas nie jest za autorytarnym reżimem i krępowaniem słusznej wolności młodego człowieka. Jednak porządek być musi". Tak znamy, znamy. To już było. Ordnung muss sein!
Wierzejski ujawnił też, że ceni Eltona Johna:
"Bardzo E.J. cenię jako artystę, nawet oglądałem jego koncert w telewizji. Ale uważam go za człowieka głęboko nieszczęśliwego. Każdy normalny mężczyzna wie, że prawdziwe szczęście, to być dobrym i wiernym mężem, mieć dobrą i kochającą, wyrozumiałą żonę oraz mieć dobre i kochane dzieci.
Hm. Papież więc musi być bardzo nieszczęśliwym człowiekiem. Nie wspominając o tysiącach księży, zakonników i zakonnic. Osobiście również pana Wierzejskiego uważam za "głęboko nieszczęśliwego". Głupota to też nieszczęście.
O Rewolucji Amerykańskiej krótko, ale treściwie
XaViER, Nie, 2006-09-03 20:33 Blog | państwoMam teraz "w czytaniu" Libertadores, biografię czołowych postaci południowoamerykańskich przełomu XVIII i XIX w. Roberta Harvey'a. W części poświęconej Francisco de Mirandzie znalazł się opis jego wizyty w Stanach Zjednoczonych w 1783 roku (a więc w roku zakończenia Rewolucji Amerykańskiej), gdzie spotkał m.in. Jerzego Waszyngtona, Alexandra Hamiltona, Thomasa Paine'a. Harvey odwołuje się do wspomnień Mirandy:
Miranda był przerażony poziomem debaty w Kongresie i obsesją deputowanych na punkcie handlu. "Dlaczego Cnota, na której demokracja się zasadza, nie znajduje w tym systemie miejsca? Przeciwnie, całą godność i władzę przyznaje się Własności, która jest nieszczęściem takiej demokracji. Inną sprawą jest sprzeczność, jaką dostrzegłem między uznaniem za jedno z praw ludzkich prawa do oddawania czci Najwyższej Istocie w sposobie i formie, jakie się komu podobają, a następnie niedopuszczaniem do stanowisk państwowych ludzi, którzy nie wyznają wiary chrześcijańskiej".
Ten krótki tekst daje wiele do myślenia i powodu do rozważań na temat tak sławionej przez niektórych Rewolucji Amerykańskiej.
Ubuntu Linux najpopularniejszy
XaViER, Pią, 2006-09-01 21:39 Blog | ogólnieWedług sondy przeprowadzonej przez witrynę DesktopLinux najpopularniejszą dystrybucja systemu spod znaku pingwinka, jest Ubuntu. W ankiecie głosowało 15 tysięcy użytkowników, z których 29.2% zagłosowało właśnie na Ubuntu.
Na dalekim, drugim miejscu, z wynikiem 12.2% uplasował sie Debian, zaś zaraz za nim, z wynikiem 10.1% - OpenSuSE. Gdyby policzyć razem SuSE i OopenSuSE, zajęłyby drugie miejsce, ponieważ komercyjna wersja uzyskała 2.9%. Na czwartym miejscu usadowił sie Gentoo – 9.6%, zaś na piątym Fedora – 7%. Mandriva, niegdyś popularna, zdobyła tylko 4.8% głosów.
[chip.pl]
Używam od niedawna Ubuntu i sobie chwalę. Windows już praktycznie nie włączam, a społeczność sieciowa rozwiązuje problemy, często zanim jeszcze zdążę o nich pomyśleć ;-). Instalacja niektórych rzeczy wymaga trochę wysiłku, ale nie jest to coś, co byłoby nie do przeskoczenia.
Tymczasem zwolennicy DRM i własności intelektualnej tracą oddech:
Ciosem dla Microsftu było pojawienie się programu o nazwie FairUse4WM. Program ten usuwa zabezpieczenia Windows Media DRM 10 oraz 11. Użytkownicy przy jego pomocy mogli odsłuchiwać pliki, które przestały się odtwarzać po zaprzestaniu wnoszenia opłaty za subskrypcję. Dzięki programowi możliwe było dotwarzanie piosenek na odtwarzaczach nie wspierających DRM od Microsoftu.
[Dziennik Internautów]