Blog
Rozmowy kontrolowane: Powszechny dostęp do broni
Tomasso, Pią, 2010-02-12 13:55 Blog | broń | chomsky | debata | filip ilkowski | janusz korwin-mikke | polityka | tvp infoJanusz Korwin-Mikke, kontra Filip Ilkowski, czyli debata w TVP Info na temat powszechnego dostępu do broni. Prawicowy, ultra-neoliberalny populista, kontra lewicowy doktor z Uniwersytetu Warszawskiego. W oczach przeciętnego obywatela, Ilkowski okazał się nie poważny. Dlaczego?Po pierwsze. Batalię przegrał z samym sobą. Słabe przygotowanie merytoryczne, brak podawania jakichkolwiek statystyk, czy źródeł. Nie wybił się przez to [...]
Wpis: Rozmowy kontrolowane: Powszechny dostęp do broni pochodzi ze strony: Tomasso.pl
Marsjanin Mercano – marsjańska rewolucja na ziemii
Tomasso, Czw, 2010-02-11 19:48 antyglobalizacja | bajka | Blog | film | globalizacja | korporacja | marsjanin mercano | recenzja | recenzje filmówPełnometrażowy film animowany z antyglobalistycznym zacięciem. Wykorzystany przez chciwych, żądnych zysków kapitalistów, Marsjanin Mercano, w ramach zemsty ratuje ludzkość przed cybernetycznym zniewoleniem. Skądś to znamy?W dobie neoliberalnej globalizacji, coraz nowocześniejszych technologii, które coraz subtelniej trawią umysły zniewolonego społeczeństwa, zniszczenie centralnego systemu zarządzania naszą świadomością, staje się prawdziwym wyzwoleniem. Marsjanin Merdano wraz z alterglobalistami, oraz synem [...]
Wpis: Marsjanin Mercano – marsjańska rewolucja na ziemii pochodzi ze strony: Tomasso.pl
„Poison Fire” w ramach kampanii „Oczyść Deltę Nigru!”
Tomasso, Czw, 2010-02-11 14:07 Blog | politykaAmnesty International w ramach kampanii „Oczyść Deltę Nigru!” zorganizowało we wrocławskiej kawiarni „Falanster” pokaz filmu „Poison Fire” („Trujący ogień”). Pół godzinny dokument, przedstawia konsekwencje inwestycji korporacji naftowej Shell w Delcie Nigru. Dowiadujemy się, że przemysł naftowy eksploatując bogate w ropę tereny, spowodował katastrofę humanitarną. Brak czystej wody pitnej, zanieczyszczenie żywności, powietrza, wody, gleb uprawnych, [...]
Wpis: „Poison Fire” w ramach kampanii „Oczyść Deltę Nigru!” pochodzi ze strony: Tomasso.pl
Zieloni alterkapitaliści w natarciu
Yak, Śro, 2010-02-10 22:46 BlogPoniżej przytaczam nieopublikowany komentarz kapitalisty broniącego wyzysku panującego we Wrocławskim barze Greenway. Widać w nim ciągle powtarzające się motywy: pracownica jest sama sobie winna, bo nie jest dość miła, jest asocjalna (czyli nie jest skłonna do pracy za darmo na korzyść kapitalisty), itp. itd. Klasyka, wałkowana wiele razy przez kapitalistów z Good Bye Lenin, Falanstera, a teraz Greenwaya. Oto tekst, dla uciechy czytelników:
Jak przeczytałem wpis tej "poszkodowanej" kilka dni temu, sądziłem, że wszystko dla wszystkich stało się zupełnie jasnym. O jakże się myliłem! Nie mogę pojąć, skąd u was takie bezrozumne, beznadziejne zaślepienie ?!!?! Sam nigdy, ale to przenigdy !!! nie zatrudniłbym dziewczyny reprezentującej taką kulturę osobistą!!! Jej język jest tego najwymowniejszym wyrazem!! Aż trudno uwierzyć, że to jest studentka!!!! Sam studiowałem we Wrocaławiu ładnych parę lat temu i owszem wśród moich kolegów i koleżanek wiele osób operowało łaciną - we właściwym tego słowa znaczeniu! Jak przeczytałem tą wypowiedź (może napiszę jasno i wprost - rodem z rynsztoka!) ręce mi zupełnie opadły i dosłownie zamarłem z wrażenia. Kto takich ludzi w ogóle przyjmuje na studia??? To dopiero jest skandal!!! Rozbój w biały dzień! To musi być jakaś prywatna szkółka... Inny wariant jest dla mnie nie do pomyślenia!!! Aż na samą myśl, że nie prywatna - blady strach mnie ogarnia! Wstyd dziewczyno!!!! Przynosisz wstyd i ujmę nie tylko sobie, ale i całej społeczności studenckiej!!! Ale zapewne kompletnie nie jesteś tego świadoma. Moi drodzy, może was uświadomię jako trochę starszy wiekiem kolega. Ludzi nie zatrudnia się do pracy za czy na ładne oczy! To już nie są czasy czerwonej komuny -"czy się siedzi, czy się leży...". Trzeba się zaprezentować, coś potrafić, mieć wspomnianą wyżej kulturę osobistą!!! Od lat nie mieszkam we Wrocławiu, ale gdybym nadal mieszkał i gdyby w jakimkolwiek miejscu była obsługa, która jest pełna nienawiści do świata i już samym swoim spojrzeniem mówi, że "zaraz da mi w pierdol za free" !!!!!!!!!! - omijałbym takie miejsce szerokim łukiem!!! Bałbym się zapytać o "plat du jour" czy cokolwiek!! Czuję wielki niesmak. Uważam też za bardzo prawdopodobny scenariusz w tym konkretnym przypadku, że pracodawcy sami zorientowali się (zapewne nie stali jej non stop nad głową, lecz być może czekali także na opinie innych, zatrudnionych już pracowników, na temat kandydatki - w końcu praca jest w zespole - jaka ona jest na ile sprawna, miła, pojętna, itd.), że jest jednostką, która po prostu nie nadaje się do pracy, a już na pewno do pracy w bezpośrednim kontakcie z klientem! Jest aspołeczna, asocjalna! Przez takiego chamskiego i prymitywnego pracownika można zapomnieć o prowadzeniu czekogolwiek!!!! No chyba, że sami chcecie się przekonać. Proponuję wam, a może raczej rzucam wyzwanie! Otwórzcie sami jakąś firmę i ją zatrudnijcie od pierwszego dnia, bez sprawdzania na tej (oby) ładne oczy (już ją trochę znacie)-dajcie jej super pensję i umowę o pracę na czas nieokreślony. A potem napiszcie o efektach - hahaha! Dla niej jedyna nadzieja jest taka, że być może jest urodziwa i znajdzie frajera, który się w niej zakocha... Ale prawdę mówiąc wolałabym, żeby dzieci miały bardziej subtelne matki... Nawet wolę sobie nie wyobrażać, co ta panienka studiuje... i jeśli mogę mieć jakąkolwiek prośbę, to naprawdę lepiej niech nikt mnie nie uświadamia w tej materii.
Piłka nożna: Trener Egiptu "Prędzej umrę z głodu, niż potrenuję Izrael"
Tomasso, Śro, 2010-02-10 12:33 Świat | Blog | Protesty
- Mogę zrozumieć zazdrość Izraelczyków o egipski zespół i jego sukces, ale byłoby to dla mnie niemożliwe, abym odwiedził Izrael, albo trenował jego reprezentację - nawet, jeśli Izrael byłby jedynym krajem na świecie, który chciałby mnie zatrudnić - powiedział Hassan Shehat.
- Jak ci Syjoniści mogą myśleć, że mógłbym podjąć się trenowania strony, która morduje dzieci i emerytów? [..] Od momentu w którym się urodziłem, słyszałem o Izraelu, który morduje Arabów, który zrzuca bomby, który zrównuje z ziemią miasta i wioski, ale pierwszy raz słyszę, żeby Izraelczycy grali w piłkę - dodał na koniec trener.
Przeciwko Igrzyskom Olimpijskim 2010
mateusz_, Pon, 2010-02-08 19:37 Świat | Blog | Dyskryminacja | Protesty | UbóstwoWezwanie Olimpijskiej Sieci Oporu + filmik
W ciągu następnych kilku tygodni na ulicach Vancouver będzie się wiele działo. Jeśli chcesz się przyłączyć lub po prostu poszukujesz więcej informacji, zajrzyj na nasze strony akcji Olimpic Resistance Network [Olimpijska Sieć Oporu], gdzie dowiesz się również o zakwaterowaniu, centrach społecznych, warsztatach, przestrzeni medycznej, pomocy prawnej i innych rzeczach.
Zimowe Igrzyska Olimpijskie 2010 odbędą się w Vancouver & Whistler na nieskażonych ziemiach rdzennych ludów w dniach 12-28.02. Wzywamy wszystkich aktywistów antykapitalistycznych, rdzennych, lokatorskich, robotniczych, imigranckich, ekologicznych, antywojennych, działających na rzecz wspólnoty i praw obywatelskich, przeciwko biedzie i kolonializmowi do wspólnego przybycia w celu konfrontacji tego 2-tygodniowego cyrku i stojących za nim represji. Organizujemy się, by stworzyć globalne zgromadzenie antykapitalistyczne i antykolonialne przeciwko Igrzyskom Olimpijskim 2010.
Nowe części "Losu Buntownika" i Polonii Aktywnej
Czytelnik CIA, Pon, 2010-02-08 01:58 BlogJako, że książka "Los Buntownika" Marka Griksa jest już skończona i poprawiona, korzystając z życzliwości stron: www.positi.blogspot.com , www.cia.bzzz.net , www.pl.indymedia.org , www.anarchista.org , www.czsz.bzzz.net , www.neurokultura.pl (?)oraz forów: www.wegetarianie.pl/XForum.html , http://an-arche.pl , www.forumveg.pl , http://forum.empatia.pl i innych (jeśli chcielibyście dołączyć do tej listy dajcie znać !) kontynuujemy co poniedziałkowy cykl publikowania najciekawszych rozdziałów książki. Ponadto w każdy wtorek w audycji "Polonia Aktywna" będziemy czytać ją w formie słuchowiska dla tych co czytać nie mogą lub wolą posłuchać.
PS:Wciąż szukamy wydawcy, który by chciał się zająć jej papierową wersją.
więcej informacji, fragmentów etc. na positi.blogspot.com
O to część trzecia.("Początek Kapeli Zbuntowani","Papryka ratuje mi życie","Skłoting w latach 1998-2000") Miłego czytania !!!
POCZĄTEK KAPELI ZBUNTOWANI
Początek kapeli był związany z początkiem punkowej knajpy „Black Flag”. Wraz z załogą młodych punków gdy tylko dowiedzieliśmy się o tym, że w Siedlcach ma powstać punkowy bar, szybko zaoferowaliśmy jego założycielom – Helmutowi i Pipetowi – naszą bezinteresowną pomoc. Gdy ja, Marucha i Franek przyszliśmy tam po raz pierwszy, byliśmy pod dużym wrażeniem. Niedokończone jeszcze graffiti Helmuta zachwyciło nas niezmiernie. Gdzieniegdzie były to głowy i czachy z irokezami, gdzieniegdzie krajobrazy zagłady niczym z okładek GBH czy Exploited. Chodź dużo widziałem w swym życiu zajebistego graffiti w Berlinie, w Pradze, czy nawet w Warszawie to, co tworzył Helmut przewyższało je wszystkie. Dla mnie jest on zdecydowanie mistrzem w tym co robi. Byłem dumny, że moje szablony mogły być odbite koło tych arcydzieł.
Na tydzień przed otwarciem knajpy, chyba trochę z nudów i nadmiaru wolnego czasu zimowych ferii, wpadł mi do głowy pomysł założenia kapeli. Poprosiłem moją dziewczynę Jankę by śpiewała w niej, na co wówczas chętnie przystała.
Pierwszy tekst napisałem o „Gandzi”. Dużo paliliśmy w tamtych czasach więc miałem potrzebę napisać, co o tym myślę, jak to czuję i jak to traktuję. Była to też pewnego rodzaju kontynuacja artykułu „Ja i Maria”, który zamieściłem w którejś z „Makulatureczek”. Z resztą tekst „Gandzia” też w ostateczności znalazł się w tym biuletynie. Do wymyślonych wierszy bardzo fajnie dopasowała się wesoła muzyczka, którą skomponowałem już jakiś czas temu. Muzyki niestety na papierze nie umiem przekazać więc przeczytajcie chociaż tekst:
Gandzia
"Gandzia jest po to by se przypalić,
By po niej zawsze dobrze się bawić,
By mieć dobre serce i dobrze czynić,
By poczuć się wolny i równy wszystkim.
Gandzia jest po to by się nią dzielić,
A jak tak nie jest, nie możesz jej palić,
Bo jeśli palimy w osób kilka,
To tworzy się bardzo fajny klimat,
A jeśli wolisz przypalać sam,
To widać, że z Ciebie wielki jest cham.
Więc jeśli ktoś się Ciebie zapyta.
To wówczas chętnie sobie z nim przypal.
A kiedy Ty będziesz w potrzebie.
Uraczy Cię ten co dziś jest w biedzie.
Legalizuj gandzię
I przypalaj wszędzie.
To jest nasze prawo!
Zawsze takie będzie!
Nabij lufę, przypal sobie,
Skręć dżoincika, nabij faję,
Zasadź, zapal, wyhoduj
I ze wszystkimi się podziel !
Wraz z Janką przez dwa dni ćwiczyliśmy nowo powstałą piosenkę, aż jako tako zaczęło nam to wychodzić. Z trudem udało mi się namówić Jankę byśmy zagrali próbę w klubie „młodych punków” na Staromiejskiej. Gdy nas wysłuchali posypały się brawa.
– Zajebiste! – stwierdził Franek.
– No, zagrajcie jeszcze raz. – prosił Marucha.
– To wasza piosenka? – zapytał Słoniak.
– No pewnie, że nasza. – potwierdziliśmy.
– Fajne. Moglibyście to zagrać na otwarcie „Black Flaga”. – rzucił pomysł Słoń.
– No co Ty?! – zaoponowała Janka.
– A ja myślę, że to dobry pomysł. – podchwyciłem temat.
Tak szczerze to było to moje ciche marzenie od momentu założenia zespołu. Właściwie, to można nawet powiedzieć, że otwarcie „Black Flaga” oraz chęć zagrania na nim, było chyba dużym bodźcem do założenia zespołu na tydzień przed imprezą.
– No, zagrajcie! Przecież dobrze Wam idzie. – przekonywał Marucha.
– Ale przecież mamy dopiero tylko jeden kawałek. – Janka dalej się nie zgadzała.
– Ha! Ale za to jaki fajny. – powiedział Gaweł.
– No co ty, tak bez perkusji i basu? – trwała dalej w swym przekonaniu ma ukochana.
– Ja słyszałem ostatnio gościa, który tylko śpiewał i całkiem dobrze mu to wychodziło. – podał dobry przykład Słoniak.
– Nie tak prędko. Ja się jeszcze trochę wstydzę. – w końcu Janka wyjawiła o co naprawdę jej chodzi.
– E tam, przed nami też się wstydziłaś i wyszło bardzo ładnie, to i w „Black Flagu” będzie dobrze. – stwierdził Marucha.
– Wypijesz parę piwek, to od razu Ci trema przejdzie. – trafnie zauważył Franek.
– Zobaczymy. – zakończyła o tym rozmowę Janka.
Nigdy nie czekałem tak na koniec ferii jak tego roku. Wcale nie dlatego, bym lubił szkołę, bo dla mnie to ona by się mogła nigdy nie zaczynać, ale to właśnie 28 lutego, w ostatni dzień ferii miała się odbyć upragniona impreza. To był wielki dzień w historii siedleckiego punka. Chyba po raz pierwszy mieliśmy własne miejsce i to prawie całkiem niezależne. Co z tego, że bar musiał zarabiać na siebie i piwo kosztowało 3,5 zł i nie każdego było stać na to by się najebać. W końcu nie o najebanie chodzi w punk rocku.
Mimo tego, że plakatów było jak na lekarstwo ludzi przyszło całe mnóstwo. Ciężko było się przecisnąć do baru. Nic dziwnego, jeśli grały czołowe zespoły siedleckiej sceny: OUTSIDE – najpopularniejszy z tutejszych zespołów rockowych, SPOKOJNIE – najpopularniejszy, bo jedyny zespół regowy, a także jedyny zespół grający crust punka – ZNIEWOLENIE. Wszystkie zespoły zagrały zajebiście. Zabawa też była jak nigdy przedtem, czyli bardzo fajna. Wszyscy się chyba bardzo cieszyli, że w końcu coś ruszyło w naszym mieście.
Wszyscy Ci, którzy pomagali w jakiś sposób przy zrobieniu tej knajpy dostali słowny, nieograniczony kredyt na piwo. Korzystaliśmy, więc jak tylko mogliśmy. Stało się tak jak Franek przewidział. Po paru piwach Jankę opuściła trema.
Gdy wszystkie zespoły zagrały już swoje bisy i wszyscy myśleli, iż impreza dobiegła już końca, my wyszliśmy na scenę. Mały pożyczył mi elektryczną gitarę, a ja zacząłem gadać:
– Koncert się jeszcze nie skończył, bo czeka na Was jeszcze niespodzianka, czyli nasz scenkowy debiut. ZBUNTOWANI to na razie tylko ja i Janka. Zagramy dla Was jeden kawałek – no i zaczęliśmy.
Mały wybrał dobrze pasujący efekt i jak dla mnie wyszło zajebiście. Jak na pierwszy raz całkiem nieźle. Parę osób się nawet bawiło i dostaliśmy całkiem niemałe brawa. Dostaliśmy też kilka budujących pochwał jak np. ta od Ryśka:
– Zajebisty tekst i fajne wykonanie!
Jancia dostała nawet propozycję śpiewania w Carasie – jednej z siedleckich kapel rockowych. Gdy o tym usłyszałem zapytałem:
– I co im powiedziałaś?
– Odmówiłam.
– Jak to? Czemu? – zapytałem trochę zdziwiony.
– Bo Carasa gra ciulową muzykę, a ja już śpiewam w jednej kapeli. –odpowiedziała i chyba miała rację.
– Szczęściarz ze mnie. – wyraziłem to co czuję.
Tak oto powstała nasza kapela wraz z knajpą, która też była kawałkiem naszego życia. Kto wie jak bardzo znaczącym? To był wielki dzień.
PAPRYKA RATUJE MI ŻYCIE
…I oto kolejny dzień na skłocie RZECZYWISTOŚĆ. Jak zwykle obudziło mnie zimno. Tego dnia jednak nie wtuliłem głowy zpowrotem głęboko w śpiwór. Nie nakryłem jej kołdrami oraz kocami. Nie próbowałem zasnąć ogrzewany własnym oddechem, który mógłby okazać się śmiertelnym, gdyby szpara wśród koców i kołder zatkała się, a ja spałbym twardym snem. Dziś miałem sprawdzić kolejną ofertę pracy. Zdobyłem ją z Wyborczej z ogłoszenia o treści, „Jeśli lubisz pracę z dziećmi to zadzwoń…”. Dzień wcześniej, w poniedziałek zadzwoniłem oraz umówiłem się na spotkanie o dziewiątej. Dlatego wcześnie wstałem by umyć się i ubrać w czyste ubranie trzymane specjalnie na tego typu okazje oraz by się przygotować. Do sklepu „Kindi Land” dotarłem punkt dziewiąta. Był to dwupiętrowy „supermarket” z samymi zabawkami, pewnie bardzo drogimi. Sprzedawcy byli poprzebierani za ołowiane żołnierzyki. Zapytałem się jednego z nich z kim mam rozmawiać w sprawie pracy. „Żołnierzyk” skierował mnie na górne piętro, gdzie zapytałem się pani za ladą, czy to z nią mam rozmawiać w sprawie pracy. Odpowiedziała mi „tak, ale niestety to jest już nieaktualne”, „Ale ja byłem umówiony na dziś”. „Przykro mi, lecz znaleźliśmy już kandydatów”. – otrzymałem odpowiedź po której wyszedłem i zrobiło mi się przykro. Z goryczą myślałem „kurcze, już czwarty raz się nie udaje. Miałem taką nadzieję na otrzymanie tej pracy. Myślę, że by mi odpowiadała…”. W drodze powrotnej kupiłem mleko i płatki dla psa, a dla siebie chleb, a do niego keczup, bo był tańszy niż dżem. Pieniądze powoli mi się kończyły, więc musiałem oszczędzać, bo następny zakup grzybów mógł się trafić nie wiadomo kiedy. Zrobiłem psu jeść, sobie też. Gdy jadłem ten pierwszy posiłek tego dnia, cieszyłem się, że będąc głodnym bardzo smakował mi ten chleb z keczupem. Jednak, gdy już się najadłem pomyślałem, że przydałoby się nabić dzisiaj butlę gazową. Mógłbym wtedy robić sobie ciepłe posiłki i herbatę. Nie wiedziałem gdzie by ją nabić, lecz nie zraziło mnie to by ruszyć w poszukiwania i podnieść swą stopę życiową. Nabijanie znalazłem dopiero na Ursynowie (kawał drogi). Zajęło mi to czas do wieczora, ale gdy zrobiłem sobie pierwszą herbatę, stwierdziłem, że warto było. Od razu humor mi się poprawił. O porannej porażce myślałem „Może i szkoda, że się nie załapałem, ale pewnie bym się tylko wkurzał obsługując rozpieszczone przez niańki dzieciaki bogatych rodziców, które czas z rodzicami spędzają jedynie podczas obiadów w McDonaldzie”. Tak się pocieszałem mając nadzieję „Przecież w końcu musi się trafić jakaś porządna robota”. W radiu, które odbierało tylko jeden, ale za to najnudniejszy program, czyli „1-ę”, w wiadomościach podali, że parę kolejnych osób umarło z zimna. Wśród nich staruszek, którego nie stać było na opłacenie ogrzewania. „Czy o taką Polskę walczył kiedyś?” Zadałem sobie pytanie, po czym poszedłem połamać deski na noc. Jak zwykle miałem trudności z rozpaleniem tego „złomu”, który miał pełnić rolę pieca. Tracąc nerwy w końcu rozpaliłem za entym razem i położyłem się spać. W środku nocy obudziła mnie skacząca po mej twarzy Papryka. Cały pokój był tak zaczadzony, że nie byłem w stanie zobaczyć nic na odległość wyciągniętej ręki. Szybko wstałem, wziąłem psa i wybiegliśmy z pokoju, a potem z równie zadymionego korytarza. Na pierwszym piętrze dymu nie było. Zostawiłem tam Paprykę, zaczerpnąłem świeżego powietrza i pobiegłem z powrotem do pokoju. Pierwsze, co zrobiłem, to otworzyłem okna, najpierw u siebie, a potem inne by był przeciąg. Następnie zgasiłem piec wlewając do niego wody. Potem zszedłem na dół i czekałem z Papryką, aż się przewietrzy. Szczeniak uratował mi życie. Być może gdyby nie ona to obudziłbym się wśród martwych. Gdyby nie świadomość, że muszę żyć dla Janki i dziecka, które nosi zadowolony byłbym ze śmierci, która wyrwałaby mnie z tego piekła. Tylko Janka i nasze dziecko trzymało mnie przy życiu. Tylko miłość i odpowiedzialność powstrzymywała mnie przed samobójstwem.
Skłoting w Polsce w latach 1998-2000
A to kawałek historii. Artykuł który napisałem przed tym jak wyjechałem do Amsterdamu. Oczywiście mówi o skłotingu w Polsce . Dużo pewnie się zmieniło. Co, może Wy mi opowiecie, bo ja w Polsce bywam zbyt rzadko by się wypowiadać.
Skłoting - alternatywa dla bezdomności.
Skłoty to zamieszkane nielegalnie pustostany. Po co budynki mają stać puste skoro tylu ludzi nie ma dachu nad głową. Prawo do mieszkania powinien mieć każdy, nawet jeśli jest to przeciw ustawom bogaczy. Zjawisko zajmowania budynków staje się coraz bardziej powszechne. To się opłaca ! Nawet jeśli po jakimś czasie Cię wyrzucą to przynajmniej przez ten czas nie zamarzniesz z zimna i będziesz miał własny kąt. Zawsze można zając następny budynek. Wystarczy tylko trochę chęci by znaleźć pustostan, wstawić zamek, poprzynosić trochę wyrzuconych przez innych mebli i jakoś się urządzić. Można podłączyć sobie prąd, wodę i zorganizować sobie całkiem niezły dom. Naprawdę warto. Na pewno lepsze to niż trzęsienie się z zimna, niewygodne spanie czy brak własnego miejsca. Z punktu prawa skłotowanie nie jest przestępstwem. Wykroczeniem jest jedynie brak meldunku w danym miejscu. W ewidentnych przypadkach ( bardzo rzadko ) policja wypisuje za to mandaty, które można olać, bo nie są egzekwowane. Po trzech miesiącach zamieszkiwania, jeśli potrafisz to udowodnić, właściciel może Cię wyrzucić jedynie drogą sądową. Założenie sprawy kosztuje go 700 zł , co nie zawsze mu się opłaca i co daje Ci chwilę na dalsze choć krótkie mieszkanie.
Skłoty to często skupiska ludzi alternatywnych, centra kontrkultury, miejsca na koncerty, biblioteki, knajpy i miejsca gdzie rozwija się wpólnota anarchistyczna. Ludzie tam żyją wbrew państwu i bez jego pomocy. Władza jedynie przeszkadza żyć. Zachęcamy do skłotowania. WOLNE DOMY DLA WOLNYCH LUDZI.
* * *
W "Polonii Aktywnej" wyjaśnimy dlaczego handel emisjami jest fałszywym rozwiązaniem, które nie tylko szkodzi środowisku ale także daje jeszcze więcej możliwości wyzysku krajów biednych przez bogate multikorporacje. Po za tym będziemy kontynuować cykl, w którym krok po kroku, audycja po audycji będziemy obalać bzdury o tym, że zmiany klimatyczne nie istnieją albo, że człowiek nie ma na nie wpływu. Będziemy także uświadamiać o tych fałszywych rozwiązaniach, które próbują nam sprzedać "zieloni" kapitaliści, które to tylko pogarszają sytuację, a zarazem mydlą nam oczy. Postaramy się też przedstawiać bardziej uczciwe rozwiązania. Na zakończenie jak zwykle następny już czwarty, nie publikowany jeszcze fragment dopiero co skończonej książki "Los Buntownika". Po za tym jak zwykle selekcja ważnych i pozytywnych wiadomości głównie z www.positi.blogspot.com, cia.bzzz.net oraz pl.indymedia.org itp.Carbon trading = Environmental Offence
W Awakening ze względu na zbliżające się targi emisjami w Amsterdamie głównym tematem także będzie będzie fałszywość i ekologiczna szkodliwość handlu emisjami. Będziemy mobilizowali do jakiejkolwiek formy protestu przeciwko temu wydarzeniu. Dlatego tym razem z Ponadto z poradnika DIY "Jak Ulepszyć Świat" przeczytamy o tym jak przeprowadzić aktywną kampanię ? Po za tym jak starczy czasu, parę rad ekologicznych z książki "Zrób Różnicę" .
Radio patapoe jest zarówno internetowe jak i w eterze. Normalne fale mają zasięg lokalny, a przez internet można nas słuchać na całym świecie. Jesteśmy radiem pirackim. Słuchają je głównie skłotersi, studenci, lecz także starsi ludzie , po których raczej bym się nie spodziewał. Ogólnie staramy się by było jak najbardziej zróżnicowane.
Z jedynych ograniczeń jakie mogę zauważyć to, to że nie puszczamy żadnej komercyjnej papki. Staramy się tworzyć alternatywę, a nie powielać stacje nastawione na zysk. Dlatego nie ma u nas żadnych reklam. Głównie przeważa muzyka eksperymentalna i elektroniczna, dużo jest reggae, dub, techno i punk. Po za tym audycje jakie miałyby małe szanse zaistnieć w komercyjnym radiu. My w każdy wtorek od około 16.00 do 19.30 gramy program "awakening" (patrz plakat po prawej stronie , pod linkami na stronach) w skład, którego wchodzi też "Polonia Aktywna"(od~18.30 do 19.30). Gadamy non stop przez ponad trzy godziny o ważnych dla nas sprawach : skłoterskich , politycznych, wolnościowych, ekologicznych, duchowych, prawach ludzi , prawach zwierząt itp. Czasem zapraszamy gości z różnych społecznych organizacji, by udzielili nam wywiadu o tym co robią. W tle przeważnie leci jakiś anarcho punk z inteligentnym przekazem w innym języku niż rozmawiamy, by słowa się nie mieszały. Posłuchaj sam...
http://www.freeteam.nl/patapoe
lub jeśli mieszkasz w Amsterdamie 88.3 FM
stare programy dostępne też na
http://www.positi.blogspot.com
lub
http://www.ourmediaindymedia.blogspot.com
Jeśli chcesz przedstawić nam to co robisz(organizację,swój skłot, wydarzenie, działalność, w którą się angażujesz, wszystko inne co Ci leży na sercu itp. )skontaktuj się, przyślij nam materiał(najlepiej audio)lub jeszcze lepiej umów się na skypa lub zadzwoń do studia.Tyczy się to angielsko holenderskiej części jak i polskiej. Skype rozwiązuje problem dużych odległości i rachunków za telefon.Wystarczy się umówić...
Do usłyszenia
Jeśli chciał(a)byś usłyszeć więcej innych programów(ta opcja ma opisy po polsku) wejdź na :
http://positi.blogspot.com/search/label/radio%20awakening
Jeszcze więcej ?
http://www.archive.org/search.php?query=Awakening7
Przekaż tą informację dalej jak możesz !!! Wyzwól media!!!
Awakening=Carbon trading in Amsterdam, so mobilisation to protest+DIY active campaign
polish below
Today's show, as usual agenda, then...
Main subject would be mobilisation for creating the resistance against carbon trading what would have place in RAI, conference center in Amsterdam(from 2.3.2010 till 4.3.2010). So we will explain why the carbon trading is fake solution. Why is it threat for environment. We will show how rich countries and multicorporations are using carbon trading to keep exploiting global south. That's also why further in the show we will continue with "Do It Yourself"(A handbook for changing our world) This time we will educate ourself and You about how to make active campaign.
As always (if enough time left) we will read some ecological advice from a book "Make A Difference"...In the background as usual will be playing a collection of international/political songs(mainly punk)
radio awakening every tue from 16.00~19.30 in radio patapoe 88.3 fm (links below)
Awakening it's a program on radio patapoe.It's talkactive. It means we talk for more than three hours, mainly about politics,squatting,activism,ecology,tolerance,human and animal rights,punk,spirituality,freedom,love,cultural life in Amsterdam.First we start with the agenda for the squatting scene in Amsterdam( not only),then we have some main subject,sometimes guests.The last ha we do as polish part in this language.The music what we are playing that mainly punk,but this is just as background(package) and in the breaks when we are preparing our self,equipment,material,etc.Patapoe is a pirate, underground,squatters radio. We are playing our program every Tuesday from 4pm till ~ 7.30pm. In Amsterdam You can listen us in the ether 88.3 FM and everywhere else on http://www.freeteam.nl/patapoe
If You would like to listen some from our old programs and read description for them go to:
http://ourmediaindymedia.blogspot.com/search/label/Awakening%20program
if You would like listen,download or embed some of our old issues go to:
http://www.archive.org/search.php?query=Awakening7
to download the last show mainly about ecology and solutions for climate change You can go
http://www.archive.org/details/EcoAwakening7
Invitation to our program Awakening in radio patapoe 88.3fm
To all positive organizations &
To whom it may concern,
If you would like to come to on our show called awakening to talk about, ecology, squatting, local politics, food, animal rights you are more than welcome.
Ps: There are also possibilities to make interviews through phone or skype
Pass this information further. Let the media to be free.
O tym jak piractwo ratuje kulturę
Lewica Wolnosciowa, Nie, 2010-02-07 13:49 BlogZnakomity tekst pojawił się na webhosting.pl o tym, jak spiracenie i udostępnienie na serwisach torrentowych uratowało przed klapą film Ink i pozwoliło niezależnym twórcom dotrzeć do szerokiej rzeszy osób.
Przy okazji znakomity przykład sukcesu jaki może przynieść działanie wg. zasady “od każdemu według sił, każdemu według potrzeb”. Każdy płaci (lub nie płaci) ile chce i może za udostępniony film, a autorzy chwalą pod niebiosa piratów.
Prawda jest taka, że wbrew temu co powtarzają wielkie korporacje (oraz osoby ze światka “artystycznego”, które chciałyby niewiele się narobić – np. nagrać jedną piosenkę – a potem kosić z tego kasę do końca życia), to ograniczanie dostępu do kultury ją zabija.
D-Day. Do największej od lat faszystowskiej akcji w Europie pozostał tydzień!
Czytelnik CIA, Sob, 2010-02-06 02:30 BlogRówno tydzień pozostał do planowanej na 13.2 największej od lat nazistowskiej manifestacji w Europie. To właściwy moment na garść aktualnych informacji o rozwoju sytuacji wokół tego wydarzenia, tym bardziej iż coraz więcej antyfaszystów z kraju zgłasza gotowość przyłączenia się do akcji oporu.
O powodach dla których naziści wychodzą tego dnia na ulice informowano już tutaj: https://cia.media.pl/drezno_mobilizacja_antyfaszystowska_0
Więc teraz krótko o powodach dla których naziści stawią się tego roku w Dreźnie aż tak masowo. Jednym jest fakt iż bedzie to półokrągła 65 rocznica bombardowania. To bardzo medialne, a współcześni naziści najwyraźniej znowu pojęli jak się poruszać w medialnym społeczeństwie. Innym, bardziej prozaicznym powodem jest fakt iż przypada ona w tym roku w sobotę. Dodatkowym powodem jest to iż silnemu ruchowi faszystowskiemu w Niemczech nie udało im sie przeprowadzić w roku 2009 ani jednej z kilku tradycyjnych masowych (4-6 tysięcznych) marszów, co jest zresztą w 100% zasługą efektywnych działan ruchu antyfaszystowskiego, działań na wielu poziomach. Drezno stało się więc obecnie dla nazistów z Europy środkowej ostatnią tego typu i dlatego niesłychanie priorytetową i prestiżową imprezą. Do tego dochodzi jeszcze smutna prawda, iż władze Drezna, jak również szerokie rzesze społeczeństwa są dalekie od opierania się instrumentalizowaniu historycznej daty 13.2 przez jawnych faszystów. Prawda jest taka, że historyczne rewizjonizmy, ten jawnie faszystowski i ten propagowany przez patriotycznie nastawionych mieszkańców Drezna, idą ramie w ramię i na wzajem dodają sobie wiatru w żagle. Tak więc na dzień dzisiejszy szacuje się iż do Drezna przybędzie okolo 10000 nazistów, tak zorganizowanych w partiach jak i z bardzo gęstej w Niemczech sieci grup autonomicznych nacjonalistów.
Także niemiecka policja przyłoży wszelkich starań aby zarówno „zwykli” rewizjoniści historyczni jak i ci faszystowscy nie zostali skonfrontowani twarzą w twarz z antyfaszystowską krytyką i interwencją wobec takich postaw (tak jak warszawska policja umożliwiła polskim faszystom ponowne przemaszerowanie ulicami Warszawy 11 listopada zeszłego roku..). Na dzień dzisiejszy operacja policyjna mająca na celu „niedopuszczenie do konfrontacji obu ekstremistycznych obozów” (już sam fakt przyrównywania antyfaszystów do faszystów i nazywania ich ekstremistami świadczy o roli jaką państwo odgrywa w nadhodzących zdarzeniach) obejmuje 6-8 tys policjantów. Aby dopuścić za wszelką scenę do możliwości skorzystania przez nazistów z ich demokratycznego prawa mówiącego o swobodzie zgromadzeń i wolności słowa odwołano cała masę wydarzeń kulturalnych i sportowych. Tego dnia wszyscy drezdeńscy funkcjonariusze, oraz masowe posiłki z innych miast, mają obstawiać nazistów...
A będzie przed czym obstawiać. Mobilizacja antyfaszystowska trwa już od dawna i była sama w sobie całkiem pręzna, ale decyzja prokuratury drezdeńskiej o skryminalizowaniu i konfiskacie kilku tysięcy antyfaszystowskich plakatów nawołujących do blokowania marszu nazistów nadała jej jeszcze dodatkowej dynamiki. Poza lokalnymi strukturami antyfaszystowskimi z Drezna i regionu, w strone miasta ruszą autobusy z antyfaszystami z ponad 50 niemieckich miast, od autokarów z południowego Monachium po te z północnego Kiel. Z samego Berlina wyruszy w sobote 13.02 o 5 rano z dworca Ostbahnhof cały konwój autokarów, z których około 25 będzie wypełnionych aktywistami grup antyfaszystowskich (ponad 1000 osób), dodatkowo będą też jechały z Berlina autobusy ze związkowcami, z członkami partii zielonych i lewicowych partyjek politycznych. Także z Hamburga wyruszy konwój z kilkunastoma autobusami. Powstrzymanie, zablokowanie, rozbicie... jakikolwiek sposób unicestwienia nazistowskiego marszu w Dreznie jest w tych tygodniach priorytetem dla antyfaszystów w całych Niemczech. Ale nie tylko w Niemczech. Oczekiwane jest wsparcie grup antyfaszystowskich z sąsiadujących krajów, m.in. z Polski. I faktycznie, w ostatnich dniach polscy antyfaszyści coraz liczniej zgłaszają swoją gotowość wzięcia udziału w akcjach na ulicach Drezna. Zresztą trudno się dziwić. To nie tylko reakcja na prośbę o wsparcie ze strony niemieckich grup antyfaszystowskich ale tego po prostu wymaga sytuacja. Ponadto... jeżeli gdzieś zbierać doświadczenia z masowymi akcjami antyfaszystowskimi to właśnie w Dreźnie 2010. Oczekiwanych jest więć ostatecznie kilkanaście jeśli nie kilkadziesiąt tysięcy antyfaszystów, co oznacza że niezaleznie od ostatecznego planu działania (który zmienia się z dnia na dzień w związku ze stale napływającymi informacjami o miejscu i formie wystąpienia faszystów) potencjał do przeprowadzenia wielu udanych działań będzie bardzo pokaźny.
W chwili obecnej (stan z piątku 5.02) sąd zabronił faszystom demonstrowania i zezwala jedynie na zgromadzenie. Dodatkowo zmieniono im miejsce zbiórki z dworca głównego w Dreźnie (Hauptbahnhof) na stacje Drezno-Neustadt, która leży poza centrum miasta. To oczywiście policzek w twarz nazistów i już odwołali się od tych nakazów prawnie, powołując sie do swojego „demokratycznego prawa” do prowadzenia zgromadzeń i gloszenia poglądów. Sąd uzasadania obecnie swoją decyzję nie tyle merytoryczną wymową faszystowskiej demonstracji ile względami bezpieczeństwa idąc zarazem w pewnym sensie na rękę policji, która publicznie ogłosiła że wolałaby gdyby naziści sobie demonstrowali stojąc niż się przemiaszczając gdyż wtedy obawia się stracenia kontroli nad sytuacją. Z doświadczenia ostatnich lat wynika, że ta prawna przepychanka pomiędzy sądami i adwokatami faszystów będzie trwała do samego 13.02 i dopiero rano tego dnia zostanie ogłoszony ostateczny werdykt.
To że wogóle sąd podjął się wstępnego zakazu maszerowania dla nazistów jest tak naprawde tylko i wyłącznie spowodowane ofensywnymi, wręcz wojowniczymi zapowiedziami i dynamiczną mobilizacją radykalnej antify w całym kraju. W ruchu antyfaszystowskim panuje obecnie konsens że wszyscy antyfaszyści nie zależnie od podejmowanych form akcji będą się ze sobą na ulicach Drezna solidaryzować podczas gdy policja wzywa do odcinania się „pokojowych protestujących” od „ekstremistów” mówiąc o ponad 1000 tzw „militant antifas”, którzy przybędą do Drezna. Wygląda jednak na to, że obie przewarzające wśród antyfaszystów tendencje, czyli ta wzywająca do „pokojowych ale skutecznych blokad...” oraz ta glosząca, że „jeżeli nie da się inaczej to przewróci się całe miasto do góry nogami ale faszyści przejść nie mogą...” będą się do siebie solidarnie odnosić, oraz że liczba militant-antifas będzie grubo, ale to grubo przekraczała 1000...
Dla zbiórek antyfaszystów zarejestrowano obecnie 6 pikiet, ale ze względu na obecną zmiane mieejsca i formy wystapienia nazistów zdają się one tracić na znaczeniu. Najprawdopodobniej zarejestrowane zostaną nowe zgromadzenia i z calą pewnością zmieniona cała choreografia działania (blokady ulic w mimencie gdy nazisci i tak by tylko stali na jednym placu nie mają wiele sensu...). Koniec końcem zanosi się na to że antifa znów bedzie sie musiała wznieść na wyżyny kreatywnej rebelii aby akcje zakonczyły się sukcesem. Tradycyjnie na takie akcje przygotowywane są tak struktury antyrepresyjne jak i pomoc medyczna oraz przedewszystkim sieć komunikacyjna mająca za zadanie pomóc tysiącom antyfaszystów koordynować wzajemne działania.
W sobote 13.2 około południa antyfaszyści staną przed bardzo trudnym, ale jakże ważnym wyzwaniem: jak najskuteczniejszego zdławienia w samym zarodku odradzającej się w Europie tradycji wielotysięcznych wystąpień nazistowskich. Jeśli możesz się przyczynić w jakikolwiek sposób do wsparcia tego antyfaszystowskiego dnia oporu, czy to przybyciem do Drezna czy też jakimkolwiek solidarnościowym gestem przed czy też po akcjach, to chyba warto abyś to zrobił/a!
No Pasaran!
Intergalaktyczna Antifa
Międzynarodowy Festiwal Filmowy GLOBALE
Tomasso, Czw, 2010-02-04 17:17 bezpieczna europa sp. zoo | Blog | falanster | film | globale | inne | kino | le monde diplomatqueWrocławska kawiarnia „Falanster” oraz czasopismo „Le Monde Diplomatque” we współpracy z „Odra-Film” organizują we Wrocławiu cykl prezentacji filmów dokumentalnych z Międzynarodowego Festiwalu Filmów Dokumentalnych GLOBALE.Kino Warszawa (sala NOT) | ul. Piłsudskiego 7417 lutego (środa)Pig Business – Świński interesReż. Tracy Worcester17 marca (środa)Wykończyć biedę? Reż.Philippe Diaz21 kwietnia (środa)Bezpieczna Europa sp. zoo tyt. oryg. Live SafelyIn EuropeReżyseria: [...]
Wpis: Międzynarodowy Festiwal Filmowy GLOBALE pochodzi ze strony: Tomasso.pl
10+1, czyli korporacyjna Oda do radości
Tomasso, Czw, 2010-02-04 10:58 auchan | Blog | inne | kapitalizm | korporacja | neoliberalizm | propaganda | rynek | teledyskTeledysk zrobiony przez korporację Auchan, który uświetnia 10-lecie istnienia sieci na rynku. Większej żenady jeszcze nie widziałem. Zerżnięty podkład muzyczny, pracownicy gotowi dla bonów lub lepszych warunków pracy, wykonać piosenkę w rytmach ideologicznego fundamentalizmu rynkowego, z którym każdy zmanipulowany pracownik, a w szczególności konsument musi się utożsamiać. Kiedyś był ideologiczny reżim państwowego kapitalizmu, dzisiaj mamy [...]
Zaróbmy jeszcze więcej & Russia 88 [napisy pl]
Tomasso, Śro, 2010-02-03 11:23 Blog | film | inne | napisy | polskie | russia 88 | tłumaczenie | youtube | zaróbmy jeszcze więcejZ Karoliną kończymy tłumaczenie świetnego dokumentu „Let’s Make Money” („Zaróbmy jeszcze więcej”). W skrócie, film ukazuje absurdy gospodarki kapitalistycznej, spekulacje na rynku nieruchomości, przerzucanie kosztów prywatyzacji na barki społeczeństwa itp. O filmie szerzej pisałem przy okazji relacji z wrocławskiego festiwalu “Planete Doc Review”, który odbył się w maju 2009 roku. Erwin Wagenhofer, nakręcił dokument w [...]
Nowe części Polonii Aktywnej i Losu Buntownika
Griks, Wto, 2010-02-02 01:27 Świat | Blog | Ruch anarchistycznyW "Polonii Aktywnej" odpowiemy za czsz.bzzz.net co złego jest w konsumpcjoniźmie. Po za tym będziemy kontynuować cykl, w którym krok po kroku, audycja po audycji będziemy obalać bzdury o tym, że zmiany klimatyczne nie istnieją albo, że człowiek nie ma na nie wpływu. Będziemy także uświadamiać o tych fałszywych rozwiązaniach, które próbują nam sprzedać "zieloni" kapitaliści, które to tylko pogarszają sytuację, a zarazem mydlą nam oczy. Postaramy się też przedstawiać bardziej uczciwe rozwiązania. Na zakończenie jak zwykle następny już trzeci, nie publikowany jeszcze fragment dopiero co skończonej książki "Los Buntownika". Po za tym jak zwykle selekcja ważnych i pozytywnych wiadomości głównie z www.positi.blogspot.com, cia.bzzz.net oraz pl.indymedia.org itp.
Bigbrother State – Państwo Policyjne
Tomasso, Pon, 2010-02-01 01:02 Blog | film | inne | inwigilacja | kontrola | policja | rządKrótki filmik o zagrożeniach związanych z technikami inwigilacji serwowanymi nam przez aparat państwowy. Orwellowskie państwo policyjne to już niestety rzeczywistość…Do obejrzenia:Rok 1984 | THX 1138 | Teorie spiskowe CIA i kontrola umysłów
Kino CRK
Tomasso, Czw, 2010-01-28 15:29 Blog | crk | film | inne | kino | utopiaW grudniu 2009 roku, wystartowała inicjatywa „Kino CRK”. Jest to kolejna, obok „Kino Podskórnych Rozdroży”, wrocławska propozycja filmowa dla ambitnych odbiorców, którzy rzygają głównonurtowymi chujowiznami zza Atlantyku, w których przewija się otępiająca, płytka tematyka miłosna, wojenna, czy sensacyjna. W każdą środę, w CRK Utopia wyświetlane są ciekawe, niezależne, mało znane produkcje. Niektóre z nich (szczególnie [...]







