Blog
Nacjonaliści też kochają Obywatela
Lewica Wolnosciowa, Nie, 2009-11-15 10:58 BlogNa blogach Centrum Informacji Anarchistycznej, ktoś zamieścił tekst o portalu "patriotyczno-socjalnym” Lewicowo – kolejnym koniu trojańskim prawicy w środowiskach lewicowych wyprodukowanym przez znanego “trzeciopozycjonistę” Remigiusza Okraskę i środowisko pisma Obywatel.
Tym razem, w celu “udowodnienia”, że w zasadzie pomiędzy nacjonalistami oraz prawicą a lewicą, są zaledwie kosmetyczne różnice, wykorzystuje się dość zwietrzałe już i wyrwane z kontekstu historycznego teksty przedwojennych publicystów tzw. prawicy PPS. Pojawiają się również np. publikacje tak znanego “patriotycznego lewicowca”, jak “Ojciec Narodu” marszałek Józef Piłsudski. Są obecne na tym portalu także teksty Jarosława Tomasiewicza, eksperta prawicowego think-tanku i specjalistę od “terroryzmu”, który zajmuje się obserwacją pod tym kątem radykalnych środowisk lewicowych. Była zresztą już o nim mowa już wcześniej na tym blogu.
Stopień infiltracji przez “trzeciopozycjonistów” środowisk anarchistycznych ostatnio w dużym stopniu się zmniejszył i ogranicza się głównie do “emerytów” tego ruchu, ale głównie dlatego, że środowisko Obywatela uznało za bardziej obiecujące infiltrację odradzającej się lewicy socjaldemokratycznej na lewo od SLD. O ile wcześniej pisali o podobieństwach między rasistowskimi milicjami prawicowymi w USA a ruchem anarchistycznym, albo lansowali rasistowskie koncepcje pod podszewką “ekologizmu” w ramach projektu “Zakorzenienie”, w pismach typu Mać Pariadka czy Inny świat, to teraz stwierdzili że “pomogą” młodej lewicy socjaldemokratycznej zrozumieć swoje “jedynie słuszne” korzenie. Stąd też na "Lewicowie" linki do Młodych Socjalistów na tym portalu.
Nie znaczy to oczywiście, że utracili kontakt i szacunek w środowiskach nacjonalistycznych. Nacjonaliści nadal kochają Obywatela i np. ogłaszają wydanie kolejnych numerów tego pisma na swoim czołowym portalu:
Obywatel posiada także stałą reklamę na forum tegoż portalu:
Środowisko to jest intelektualnym zapleczem i awangardą szerszego zjawiska przechwytywania przez prawicę symboliki anarchistycznej i lewicowej. Modne są ostatnio np. tendencje “autonomicznego nacjonalizmu”, który przechwytuje taktyki i estetykę anarchistyczną (“czarny blok”, działanie w małych, zwartych “sieciowych” grupach, “patriotyczna antifa” itd). Ale co się dziwić, prawica zawsze była odtwórcza.
Podsumowując, mimo sporego zamieszania jakie obecność tego środowiska w publikacjach anarchistycznych i sporego wpływu jaki nań miał w latach 90. (warto podkreślić, latach kompletnego postmodernistycznego chaosu ideowego w Polsce i na świecie) na ruch anarchistyczny, nie udało im się przechwycić anarchizmu i zbudować na jego gruncie trwałej tendencji Trzeciej Pozycji i “narodowego anarchizmu”, tak więc teraz przerzucili się na młode środowisko socjaldemokratów, licząc że pod przykrywką Daszyńskiego i Niedziałkowskiego uda im się przemycić swoją ideologię. Czy będą mieli większe sukcesy niż w ruchu anarchistycznym, czy Młodzi Socjaliści okażą się tak naiwni na jakich wyglądają, zobaczymy.
Lewicowa i patriotyczna
Czytelnik CIA, Nie, 2009-11-15 00:08 BlogPortal Lewicowo.pl to portal antykomunistyczny "poświęcony tradycjom polskiej lewicy demokratyczny, patriotycznej i niekomunistycznej". Redaktorem portalu jest Remigiusz Okraska, działacz prawicowy.
Precz z patriotyzmem i pseudolewicową prawicą!
http://viva-palestyna.pl/news/wersjadowydruku.php?news=./felietony/00054...
Zdjęcia z 11.11
Akai47, Pią, 2009-11-13 23:37 BlogKilku z naszych czytelników wysłało nam zdjęcia. Oto zdjęcia jednego z czytelników. (Nie wiem, czy chciał tu podpisać, ale proszę o kontakt czy komentarz, czy chcesz podpisać.)
Zdjęcia są nieco zmienione. Przepraszam artystę. :-)










Przypadek Marcina Szyndlera
Czytelnik CIA, Pią, 2009-11-13 19:38 BlogW ciągu ostatnich dwóch dni można było usłyszeć stek kłamstw i półprawd, które padły z ust Marcina Szyndlera – rzecznika prasowego Komendy Stołecznej Policji. „Fakty się nie zgadzają? Tym gorzej dla faktów” zdaje się nam mówić jego uśmiechnięta buźka raz za razem serwując przysłowiowe „cuda na kiju”. Jak więc wyglądał 11 listopada 2009 według faceta, który chyba jest już trochę za stary na bajki?
Otóż wg. Szyndlera policja miała zostać zaatakowana (sic! – „zaatakowana”) jeszcze przed rozpoczęciem antyfaszystowskiej blokady na ulicy Senatorskiej co ma niejako usprawiedliwiać jej późniejszą brutalność. Kiedy, gdzie i na czym polegał miał ów „atak” Marcin Szyndler nie zdradza. Nie ma również nagrań, świadków, ani nawet sensownej odpowiedzi na pytanie po co antyfaszyści mieliby się tak bezsensownie wystawiać. Cała ta historyjka oparta jest na zeznaniach kilku anonimowych policjantów.
Dalej rzecznik Komedy Stołecznej Policji stwierdza, że policja używała siły tylko wtedy, gdy było to absolutnie konieczne do doprowadzenia zatrzymanych na posterunek. Ja jednak na własne oczy widziałem jak policyjną pałką prosto w głowę uderzony został Andrzej Smosarski, którego cała wina sprowadzała się do próby zidentyfikowania jednego z zatrzymanych, który był właśnie bity. Podczas blokady przy Epiku na Nowym Świecie kilkoro demonstrantów zostało brutalnie pobitych przez nieumundurowanych tajniaków, co zostało sfilmowane przez dziennikarzy. Podobnych sytuacji było jeszcze kilka i jest na to mnóstwo świadków.
W ramach ciekawostki pozwolę sobie przytoczyć podsłuchany przez moją koleżankę dialog z jednego z kotłów na Placu Teatralnym:
Policjant 1: Potrzebne wsparcie do doprowadzenia.
Policjant 2: To macie problem. Bierzcie pały i ich [zatrzymanych w kotle] tu przyprowadźcie.
Policjant 1: Nie mogę. Są tu dziennikarze. Daj wparcie.
„Wsparcie” zostało dane. Strach pomyśleć co by jednak było, gdyby dziennikarzy i fotoreporterów tam zabrakło.
I jeszcze sprawa z użyciem przez funkcjonariuszy gazu. Szyndler twierdzi, że nic takiego nie miało miejsca. Tymczasem każdy kto stał podczas ataku policji na blokadę na ulicy Senatorskiej mógł usłyszeć komendę „Psikaj ich!” z ust głównodowodzącego akcją, która skierowana była do funkcjonariusza wyposażonego w dwie niebieskie butle z gazem i rozpylacz. Czy do „psikania” doszło – nie wiem. Ale tym bardziej nie może przecież tego wiedzieć Szyndler, którego tam nie było.
Na koniec zapraszam do zapoznania się ze zdjęciami ujawnionymi przez IMC-PL, które dostępne są pod adresem:
http://pl.indymedia.org/pl/2009/11/48266.shtml
Prawda, że ładnie? Zapewne ten policjant wskazuje im drogę na przystanek autobusowy.
Marcin Szyndler jest więc albo idiotą, który nie wie co mówi, albo został oszukany przez swoich przełożonych i nieświadomie wprowadził opinię publiczną w błąd, albo też celowo i z premedytacją kłamie. Wydaje mi się, że opcję pierwszą i drugą należy odrzucić, ponieważ nikt nie zrobiłby aż takiej kariery będąc kompletnym mapetem. Co więc pozostaje?
Aleksander Pawłowski – członek Stowarzyszenia Wolność-Równość-Solidarność, student Instytutu Socjologii oraz Instytutu Nauk Politycznych UW, wg. redwatch.info „najpewniej Żyd”.
Blog: http://aleksander-pawlowski.blogspot.com
WRS: http://wrs.rdl.pl
Tajniacy / prowokatorzy
Akai47, Pią, 2009-11-13 09:53 BlogNiestety nie udało mi się robić dobre zdjęcie ale wiem, że inni zrobili zdjęcia tych tajniaków. Apeluję do nich, by opublikowali te fotki tutaj. Prawdopodobnie też są widocznie na wideo.
Ci ludzie na zdjęciu są tajniacy. Przyjechali z policją ok. 10 minut przed blokadą. Stali w klatce na ul. Senatorskiej. Widziałam, jak przebrali. Potem dołączyli się do tłumu blokujących. Próbowałam robić zdjęcia ale policjant mnie zablokował.
Cały czas prowokowali ludzi.
Na zdjęciu widać policjanci i tajniacy. Jeden z tajniaków ma broń i kajdanki.
Wygląda na to, że policja przygotowała tajną akcję przeciw anarchistom.
Polecam artykuł w GW:
http://miasta.gazeta.pl/warszawa/1,95190,7249398,11_listopada__Policja_n...



Głupich nie sieją…
Czytelnik CIA, Czw, 2009-11-12 18:51 BlogPrzed godziną zadzwonił do mnie kolega, który poinformował mnie o wypuszczeniu kolejnych zatrzymanych z komendy na ulicy Wilczej. I niby wszystko byłoby w normie gdyby nie podstawa na jakiej policja dokonała owego zatrzymania. Czy był to udział w nielegalnej demonstracji? Ubliżanie funkcjonariuszom na służbie? Plucie na chodnik? Nie moi drodzy. Otóż zatrzymano ich ponieważ byli podejrzewani o… rozmieszczenie ładunków wybuchowych. Nieźle, co?
Ponieważ stan mój obecnie można określić słowem „skacowany” poprosiłem mojego kolegę o wytłumaczenie całej sytuacji w kilku prostych zdaniach. Otóż okazało się, że groźnymi „ładunkami wybuchowymi” w mniemaniu policji był karton w środku którego znajdował się transparent, a który opatrzony był złowieszczobrzmiącym napisem „No pasaran”. Ponieważ zachodziła obawa matactwa policja uznała, że konieczne jest zatrzymanie niedoszłych terrorystów na 24 godziny, co też skrzętnie uczyniono.
Powróciłem pamięcią do ostatnich wydarzeń z Manify 2009, kiedy to zostałem zatrzymany za posiadanie trzech drewnowkrętów i przypomniał mi się dowcip: 20 policjantom zrobiono test na inteligencję - mieli włożyć odpowiedni klocek do odpowiedniej dziury (np. klocek w kształcie walca do dziury w kształcie koła). Wyniki testu były zdumiewające: 3 policjantów wykazało się nadspodziewaną inteligencją, a 17 nadspodziewaną siłą...
My – ludzie zatrzymywani za pierdoły - musimy się trzymać razem. Dlatego też składam wyrazy solidarności z wami, chłopaki. Może kiedyś, jak będzie straszna ulewa, dadzą nam nawet przyjść na demonstrację z parasolem. Oczywiście odpowiednio zabezpieczonym.
Głupich nie sieją… Ale z pewnością wielu z nich pracuje na policji.
Aleksander Pawłowski – członek Stowarzyszenia Wolność-Równość-Solidarność, student Instytutu Socjologii oraz Instytutu Nauk Politycznych UW, wg. redwatch.info „najpewniej Żyd”.
Blog: http://aleksanderpawlowski.blogspot.com/
WRS: http://wrs.rdl.pl
Homeopatyczny ostry dyżur
Lewica Wolnosciowa, Wto, 2009-11-10 22:31 BlogMówią, że wiara czyni cuda. No cóż. nie zawsze… ;-)









