Publicystyka
Oświadczenie świadka zabójstwa Alexandrosa Grigoropoulosa
Yak, Nie, 2008-12-14 21:34 PublicystykaNiniejszy tekst jest tłumaczeniem oświadczenia Nikosa R., w którym opisuje on wydarzenia nocy 6 grudnia, kiedy policja zastrzeliła jego przyjaciela Alexandrosa Grigoropoulosa.
Chodzę do pierwszej klasy liceum Psychiko. Znałem Alexandrosa (lub, jak go nazywaliśmy – Gregori, od jego nazwiska) od 4 klasy podstawówki. Chodziliśmy do tej samej szkoły. Od pierwszej klasy gimnazjum, aż do wczoraj, kiedy go zabili, byliśmy bliskimi przyjaciółmi.
Wczoraj, 6 grudnia 2008, byłeś z Alexandrosem?
Wczoraj, około 17:50 poszedłem z sąsiadem do stacji Larisis. Przedtem rozmawiałem z Alexandrosem. Powiedział, że wybiera się na mecz polo. Powiedziałem mu, żeby zadzwonił do mnie, jak się skończy mecz, żebyśmy mogli się spotkać na ulicy Mesolongi w Exarchii. Wybierał się na mecz razem z przyjaciółmi: Nikosem F. i P. Ch. Regularnie spotykaliśmy się na ulicy Mesolongi. Planowaliśmy pójść do Faros Psychikou, by spotkać się ze znajomymi ze starej szkoły i świętować moje imieniny.
Alexandros zadzwonił, gdy skończył się mecz. Gdzie się wybierał?
Tak, zadzwonił do mnie i powiedział, żebym już wychodził, bo on też już wychodzi z boiska. Na moim telefonie zapisana jest godzina, o której dzwonił: 19:10.
Kiedy spotkałeś się z Alexandrosem na ulicy Mesolongi w Exarchii?
Nie pamiętam dokładnie. Około 45 minut przed zdarzeniem. Wyszedłem z domu znajomego pieszo. Poszedłem ulicą Ipeirou (jeśli się nie mylę) i prosto do Muzeum, w lewo w ulicę Stournari, aż do placyku po prawej i 10 metrów dalej do Mesolongi. Czekałem na niego około 3-4 minuty.
Co zrobiliście jak przyszedł?
Gdy przyszedł, poszliśmy do sklepu 10 metrów dalej i kupiliśmy coś do jedzenia i picia. Wyszliśmy z powrotem na chodnik Mesolongi by zjeść i porozmawiać.
Gdzie dokładnie siedzieliście?
Siedzieliśmy przy wejściu do apartamentowca na skrzyżowaniu Mesolongi i Tzavella, patrząc w lewo w stronę ulicy Zoodochou Pigis. Tam są poręcze, a których można siedzieć. Tam siedzieliśmy. (W tym momencie, świadkowi przedstawiono mapę dzielnicy). Zjedliśmy przekąski i nagle usłyszeliśmy głośny wybuch. Był dość głośny, ale zbyt daleki, żebyśmy mogli odgadnąć, co go spowodowało. Nie zwróciliśmy więc na niego uwagi.
Czy wybuchowi towarzyszył rozbłysk?
Nie widzieliśmy rozbłysku, bo od strony wybuchu była ściana. Aby zobaczyć, co się dzieje na ulicy Navarinou, trzeba zejść na dół wzdłuż ulicy Tzavella.
Po upływie półtorej minuty usłyszeliśmy, jak przechodnie mówią: “gliny jadą, coś się stało”. Z ciekawości, Alexandros wyszedł kilka metrów na środek ulicy Tzavella, żeby zobaczyć, co się stało. Gdy wyszliśmy na środek ulicy, zobaczyliśmy dwóch policjantów, w odległości 15-20 metrów.
Znajdowali się na skrzyżowaniu ulic Zoodochou Pigis i Tzavella. Jeden był wyższego wzrostu. Zatrzymali się na skrzyżowaniu. Przed nami nie było nikogo. Alexandros był przede mną, a ja byłem z tyłu i bardziej po prawej. Gdy policjanci zatrzymali się na skrzyżowaniu, trzymali ręce na broni przy pasie. Ktoś za mną rzucił pustą butelką plastikową, która oczywiście nie doleciała do policjantów. Policjanci, zaczęli kląć na mnie i na Alexandrosa: „Pier... Maryja Dziewica, chodź tu, a pokażę ci, kto jest twardzielem” itp... Ludzie za nami krzyczeli „idźcie do diabła” do policjantów.
Gdy ktoś rzucił plastikową butelką, obaj policjanci (jeśli się nie mylę) wyciągnęli broń z kabury i wycelowali przed siebie, czyli w stronę, gdzie stałem ja, Alexandros i inne osoby. Następnie padły trzy strzały, jeden po drugim. Jestem pewien, że jeden z dwóch policjantów trzymał broń obiema rękami. Jestem całkowicie pewny, że policjanci nie strzelali w kierunku nieba, ani w kierunku ziemi. Wycelowali w nas i strzelili!
Alexandros padł na ziemię, od pierwszego lub drugiego strzału, na pewno nie trzeciego. Potem, już nie wiedziałem co się działo. Ludzie wrzeszczeli i ktoś podniósł koszulkę Alexandrosa. Zobaczyliśmy, że w klatce piersiowej niedaleko serca miał otwór – z rany wydobywała się krew.
Policjanci opuścili miejsce zdarzenia, gdy zobaczyli, że Alexandros upadł na ziemię. Nie pamiętam w którym kierunku. Potem przyjechała karetka i zabrała martwego Alexandrosa. Wiem o tym, że nie żył, bo nie miał tętna i krew wypływała mu z ust.
Jakie było oświetlenie w miejscu zdarzenia?
Choć zapadła noc, ulicę oświetlały lampy uliczne i światła ze sklepów. Tylko jedna lampa, po lewej od Alexandrosa, się nie paliła.
Czy chcesz powiedzieć coś jeszcze?
Jedyne, co chcę powiedzieć, to to, że oni nie zabili Alexandrosa przypadkiem. Oni go zamordowali z zimną krwią...
Kilka słów o greckim powstaniu
Yak, Nie, 2008-12-14 17:56 Publicystyka | Ruch anarchistycznyNie można zaprzeczać tragedii przemocy w Grecji, szczególnie morderstwom dokonanym przez policję i ich "obywatelskich" sojuszników, ale także nie można zaprzeczać tragedii przemocy w ogóle, która nigdy nie wygląda dobrze, chyba że w fałszywych wyobrażeniach niektórych. Tym niemniej, powstanie w Grecji to prawdopodobnie najlepsze wiadomości dla nas od maja 1968 roku. To powstanie czyni anarchizm znowu ważnym międzynarodowym ruchem społecznym i politycznym. Nie mówię, że samo w sobie to powstanie czyni anarchizm poważnym ruch w innych krajach, ale pokazuje, że ruch anarchistyczny ma siłę przeciwstawić się burżuazyjnemu państwu. Jednak warto napisać kilka krytycznych uwag.
Bunt społeczny w Grecji posiada potencjał rewolucyjny, ale bunt to jeszcze nie rewolucja. Teraz, bardziej niż kiedykolwiek potrzebna jest dyscyplina, żeby walka trwała i umacniała się - to nie jest dyscyplina czekania, ale dyscyplina działania, dyscyplina, która jest wymagana, aby wzmóc walkę szybciej, niż władze będą w stanie przejąc kontrolę. Co więcej, to wymaga większej treści społecznej, niż tylko walka z policją i atakowanie banków. Powstanie, które nie wnika głębiej i nie umacnia się, staje się defensywne. Przez pogłębienie rozumiem nie tylko walkę z policją i z rządem, ale np. przejmowanie własności kapitalistów i rządu, a także potrzebę samoorganizacji, szczególnie wśród zbuntowanych pracowników i studentów antyautorytarnych. Tylko tak to powstanie może stać się walką rewolucyjną.
Anarchiści i buntownicy w Grecji pokazali, że umieją walczyć, że wiedzą jak agitować i organizować się wystarczająco dobrze, by dawać skuteczny opór państwu. Nie wydaje mi się prawdopodobne, żeby w tej chwili możliwa była pełna rewolucja – nawet gdyby zostały zaangażowane wszystkie siły. Ale dzięki dyscyplinie i konsekwentnej walce mogą zostać osiągnięte prawdziwe rewolucyjne zwycięstwa. Ponadto, powstanie w Grecji może pokazać drogę do szerszej agitacji anarchistycznej i walki społecznej przeciw represyjnemu aparatowi Państwa. Grupy anarchistyczne oraz organizacje powinny otwarcie popierać bunt w Grecji i robić wszystko, aby dorównać naszym greckim kolegom. Jednocześnie, musimy zdać sobie sprawę, że nie możemy zastąpić rewolucji zamieszkami, nie możemy popełniać jeszcze raz starych błędów i pozwolić by chaos i dezorganizacja uniemożliwiły nam zajęcie miejsca na froncie walki społecznej i przekształcenie rebelii na społeczną rewolucję.
Tekst, podpisany "Kevin S." został opublikowany na portalu www.anarkismo.net
Wywiad z anarchistą o sytuacji w Grecji
Czytelnik CIA, Nie, 2008-12-14 11:34 PublicystykaWywiad z greckim anarchistą z 11 grudnia 2008 r.
Poniższy tekst został pierwotnie opublikowany na stronie internetowej związku CNT-F a w jez. polskim na stronach polskich indymediów. Poniższy tekst został nieco zmieniony i uzupełniony.
Wywiad z Yannisem z Wolnościowego Związku Syndykalistycznego (ESE)
- Czy możesz jeszcze raz opisać wydarzenia związane ze śmiercią Alexandrosa?
- Przez ostatnie trzy lata strategia policji w Exarchii, dzielnicy znanej z walk ludowych, w której jest też wielu studentów, młodzieży i wolnościowców, polegała na prowokacjach.
Patrole policyjne ostatnio były coraz częstsze, a policja codziennie obraża mieszkańców dzielnicy.
Jeśli chodzi o morderstwo tego piętnastoletniego chłopca, to wszyscy świadkowie (mieszkańcy, przechodnie, itd.) twierdzą, że policja prowokowała grupę młodzieży, obraziła ich. Kiedy młodzi zaczęli odpowiadać policjantom, ci zaparkowali samochód, a potem wrócili na miejsce, gdzie siedziała ta grupa i oddali trzy strzały. Świadkowie mówią, że morderca strzelał prosto do Alexandrosa, który zginął na chodniku.
-Jaka jest strategia greckiej policji?
-Od czasu upadku dyktatury pułkowników dziesiątki Greków zostało zabitych przez policję. Między nimi byli Mikalis Kaltezas, piętnastoletni aktywista anarchistyczny zamordowany w 1985 roku, Issidoros Issidoropoulos, szesnastoletni radykalny lewicowiec zabity w 1976 roku; Koumis i Kanellopoulou, dwóch demonstrantów oraz wielu imigrantów i ludzi z mniejszości etnicznych (Romów, Turków z Tracji, itd.). Ostatnio policja zamordowała młodego, niepełnosprawnego chłopca. Jednocześnie widzimy, jak niezliczeni aktywiści, demonstranci i imigranci są torturowani przez policję, która również bez powodu używa gazu łzawiącego przeciwko wszystkim demonstrantom. Dodam jeszcze, że żaden policjant nigdy nie został zabity przez demonstrantów, co więcej, żaden policjant nigdy nie trafił do więzienia na więcej niż 2,5 roku.
- Co się dzieję - i gdzie?
- Rewolta wybuchła dosłownie w prawie wszystkich stolicach regionów. W Salonikach, Agrinion, Joaninie i na Krecie doszło do starć między policją a demonstrantami. W Patras policja zaatakowała demonstrantów wspólnie z grupą uzbrojonych neonazistów, tzw. „oburzonych obywateli”.
Codziennie w Atenach odbywają się 2-3 różne demonstracje, w których uczestniczą dziesiątki tysięcy ludzi. Ok. 20 tys. demonstrantów wzięło udział w pogrzebie Alexandrosa Grigoropoulosa. To nie jest „ślepy bunt”, jak twierdzą media, przeciwnie, to jest prawdziwy ruch i to taki, który trwa...
Celami demonstrantów są banki i międzynarodowe korporacje, które są symbolami nędzy i cierpienia. Rewolta zjednoczyła młodych i starych, aktywistów i ludzi nie biorących udziału w działalności politycznej. To największa rewolta w Grecji od czasu II Wojny Światowej i wojny domowej, która potem miała miejsce w Grecji. Może to być największa rewolta w świecie zachodnim w ostatnich 40 latach. Dla nas rewolta jest w pełni usprawiedliwioną reakcją.
- Co, poza zamordowaniem tego młodego człowieka, przyczyniło się do wybuchu tych protestów?
-Jesteśmy pierwszym powojennym pokoleniem, które żyje w gorszych warunkach ekonomicznych, z gorszymi warunkami zatrudnienia, niż rodzice. W Grecji mówimy często o „pokoleniu 700 euro”. Bez wątpienia to hasło nie wyraża jeszcze w pełni tego, jak zła jest sytuacja. W rzeczywistości większość ludzi przed trzydziestką żyje za mniej niż 700 euro miesięcznie. Jedyna dostępna praca jest dorywcza i tymczasowa, wielu ludzi musi pracować na czarno. Szefowie zwalniają ludzi, zrzucając to na kryzys, a tymczasem w stolicy zyski są olbrzymie dzięki grabieniu Bałkanów. Imigranci są w jeszcze gorszej sytuacji z powodu rasistowskich przepisów, ksenofobii i ataków nazistów, które pozostają bezkarne. Trzeba podkreślić, że imigranci odegrali dużą rolę w ruchu i, jak zwykle, są największymi ofiarami państwowych represji. Jak dotąd aresztowano 400 osób, z czego połowa to imigranci.
Jeśli chodzi o politykę i korupcję, to powiem w skrócie: w ostatnim czasie był skandal związany z klasztorem Vatopedi, rząd oddał ziemię Kościołowi. Dwie rodziny, Papandreou z centrolewicy i Karamanlis z prawicy, rządzą Grecją od ostatnich 34 czy 40 lat. Do tego dodajmy fatalną reakcję na pożary w 2007 roku i dalej. Ataki na świadczenia socjalne ze strony socjalistów w 2001 roku i ze strony prawicy w 2006 roku. Prywatyzację zakładów energetycznych, stoczni i Olympic Airways.
***
Inny tekst ESE o sytuacji w Grecji znajduje się na portalu "Anarkismo": Class struggle against the bosses
Oświadczenie mieszkańców Agios Dimitrios
Yak, Sob, 2008-12-13 23:43 PublicystykaPoniższe oświadczenie nie zostało napisane przez anarchistów, ale przez pracowników z przedmieść Agios Dimitrios w Atenach. Ratusz dzielnicy jest w tej chwili okupowany przez demonstrantów.
Prowadzimy wojnę domową przeciw faszystom, bankierom, państwu i mediom
W sobotę wieczór, grecka policja zamordowała 15-letniego ucznia.
To morderstwo spowodowało, że miarka się przebrała.
To morderstwo było kontynuacją skoordynowanych działań państwowego terroryzmu i działań Złotego Świtu, wymierzonych w studentów i uczniów, w imigrantów, prześladowanych za to, że urodzili się z „niewłaściwym” kolorem skóry, w pracowników, którzy zapracowują się na śmierć bez należytej zapłaty.
Matactwa rządu, odpowiedzialnego za podpalenie lasów zeszłego lata, spowodowały teraz wybuch pożaru we wszystkich większych miastach. Rząd chroni finansowych kryminalistów i przestępców w aferze z oszustwami telefonicznymi, chroni tych, którzy rabują fundusze ubezpieczeniowe pracowników, tych którzy porywają imigrantów i tych, którzy pozwolili bankom i klasztorom okradać zwykłych ludzi.
Prowadzimy wojnę domową przeciw faszystom, bankierom, państwu i mediom, którzy chcą posłusznego społeczeństwa.
Tym razem nie będzie żadnych wymówek - choć już próbuje się pacyfikować ludzi teoriami spiskowymi.
Gniew, który się zbierał musiał znaleźć ujście. Nie szybko się to zakończy.
Na całym świecie prasa relacjonuje wydarzenia w Grecji na pierwszych stronach - najwyższy czas, żeby ludzie wzniecili powstanie we wszystkich krajach.
Pokolenie biednych, bezrobotnych, częściowo zatrudnionych, bezdomnych, imigrantów, młodzieży, to pokolenie, które zniszczy każde okno wystawowe i zbudzi posłusznych obywateli z ich umykającego Amerykańskiego Snu.
Nie oglądajcie wiadomości – świadomość rodzi się na ulicach!
Gdy mordują młodych, dorośli nie powinni spać.
Żegnaj Alexandros, niech twoja krew będzie ostatnią krwią niewinnego.
Źródło: http://www.occupiedlondon.org/blog/2008/12/12/we-are-in-civil-war-with-t...
Oświadczenie okupujących Szkołę Teatralną w Salonikach
Vino, Pią, 2008-12-12 12:40 Publicystyka | Ruch anarchistycznyŻadne powstanie w historii nie mogło być kontrolowane, manipulowane lub podległe ideologii bądź partii politycznej i mechanizmom - nie było polityczne w treści. Każde zamieszki, każde powstanie zawsze jest społecznym wystąpieniem i przez to jest głęboko upolitycznione w szerszym sensie. Po zamordowaniu z zimną krwią 15-letniego Alxsandrosa krzyk gniewu i niezadowolenia wypłynął na powierzchnię. Wykluczeni, zawiedzeni, represjonowani, zdesperowani ludzie wylali się na ulice - różni pod względem tła kulturowego, wykształcenia, doświadczenia i klasy społecznej – zjednoczyli się w spontanicznym proteście uciskanego, pozbawionego przyszłości społeczeństwa, które patrzyło jak jego marzenia były miażdżone.
Nowa świadomość zrodzona z krwi: Trzej greccy intelektualiści o rewolcie
pankin, Czw, 2008-12-11 22:22 Świat | Kultura | Protesty | Publicystyka | Represje | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycy | UbóstwoBardzo istotną cechą dzisiejszej rewolty w Grecji jest fakt, że zyskuje ona niemałą sympatię w bezpośrednio nie zaangażowanych (i zarazem zatrudnionych) masach. Nie można więc powiedzieć, że jest od nich wyobcowana, nawet jeśli dystans wobec władz związkowych, socjaldemokracji (PASOK i SYRIZA), podobnie jak wobec komunistycznej KKE jest równie wyraźny, co podziały między nimi. Wszystkie strony są też w równym stopniu dalekie od poważnej analizy dzisiejszego ruchu oraz jego spontanicznego, dynamicznego i masowego charakteru. Jak dotąd można mówić zaledwie o analizach fragmentarycznych. Grecki korespondent lewicowego włoskiego Dziennika "il manifesto" w numerze z 9 grudnia złożył z tych fragmentów własną mozaikę korzystając z głosów znanych, lewicowych intelektualistów.
Nowa świadomość zrodzona z krwi
Skrajna wściekłość i ból będące wynikiem tego, co sie stało, ale także ostra krytyka konserwatywnego rządu - oto co chcą wyrazić dwaj profesorowie, których poprosiliśmy o komentarz na temat bezprecedensowej mobilizacji uczniów i studentów w Grecji. Akademicy specjalnie przełożyli termin strajku przeciwko reformie szkolnictwa wyższego na 10 grudnia i już wczoraj zamknęli katedry. Podobnie zrobił personel wielu greckich szkół, okupowanych przez uczniów, zanim rząd ogłosił, że będą przez jeden dzień zamknięte w całym kraju.
Jannis Mylopoulos jest profesorem na Politechnice w Salonikach:Skala, siła i spontaniczność masowej mobilizacji uczniów i studentów jest wręcz niewiarygodna. Zabójstwo było kroplą, która przelała czarę goryczy, ponieważ grecka policja ma w zwyczaju działać w sposób autorytarny i samowolny. Podłoże dzisiejszej władzy, czyli quasi-państwowa mafia, która wytworzyła się już u zarania greckiego państwa (1830) kontynuowała swoją działalność aż do dziś pod nazwą polityki rządu Karamanlisa. Podstawowe pytanie brzmi dzisiaj: Jakiej politycznej sile uda się przekonać obywatela, że ma do czynienia z państwem, które jest w stanie chronić go przed korupcją, nadużyciami i przemocą.
Młodzież dostrzega, że polityczne siły nie są zdolne aby rządzić i widzi brak perspektyw dla siebie w przyszłości,
twierdzi Zissis Papadimitriou, profesor socjologii z wydziału prawa Uniwersytetu w Salonikach.
W naszym kraju nie ma żadnej rzeczywistej alternatywy politycznej. Fakt, że te demonstracje i protesty mają charakter spontaniczny, nie wyklucza, że niebawem w systemie politycznym Grecji mogą pojawić się nowe siły. Abstrahując od tego, jest rzeczą pewną, że to doświadczenie wytworzy polityczną świadomość we wszystkich młodych ludziach, którzy uczestniczą w tej mobilizacji. Niestety jednak świat kultury świeci nieobecnością. Dla części moich kolegów przyszłość tego kraju jest czymś całkowicie obojętnym, podczas gdy inni w międzyczasie stali się częścią establishmentu.
Triantafyllos Mytafidis jest przewodniczącym związku nauczycieli szkół ponadpodstawowych (dla uczniów w wieku ok. 14- 19 lat). Podczas rządów prawicowej junty wojskowej w latach 1967-1974 był więźniem politycznym:Po tym jak doszło do skandali, teraz rząd Karamanlisa morduje. Mamy do czynienia z bardzo istotnym jakościowym skokiem w ich polityce represyjnej, po tym jak zaczęli nas przyzwyczajać do postępującego ubóstwa, komercjalizacji własności publicznej, kradzieży pieniędzy z z naszych społecznych kas ubezpieczeniowych i do ogólnego autorytaryzmu. Rozpacz i desperacja uczniów i studentów musi się przemienić w siłę napędową nowej walki społecznej.
Pavlos Nerantzis – Ateny
Źródło: de.indymedia.org (za:Rosso)
Oświadczenie w związku z morderstwem dokonanym przez greckich policjantów
r6mx, Czw, 2008-12-11 14:12 Kraj | Świat | Militaryzm | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Represje | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycyW związku z wydarzeniami, które miały miejsce wczoraj (6. grudnia – w Mikołajki) ok. godziny 21:00 w centrum Aten, chcemy przedstawić nasze stanowisko. Mimo, że wersji wydarzeń jest kilka, wszystkie zgodne są do jednego – policjanci, którzy zamordowali 15-letniego anarchistę, nie mieli do tego podstaw, nawet według ich logiki. To, czy Alexandros-Andreas Grigoropoulos rzucał w ich samochód kamieniami, czy nie, nie zmienia faktu, że użycie przeciwko niemu broni palnej na ostrą amunicję przekraczało granice wszelkiej obrony koniecznej. Dla nas jest to morderstwo z zimną krwią i zasługuje na całkowite potępienie.
Dzisiaj, dzień po tym morderstwie, Grecja płonie – ludzie wyszli na ulice, trwają starcia z policją. Nie jest to kilka pojedynczych osób, które można by posądzić o zadymiarstwo. To masowy głos sprzeciwu greckiego społeczeństwa, nie zgadzający się na coraz gorsze traktowanie przez policję. Ciężko w tej sytuacji brać na poważnie doniesienia polskiej prasy, próbujące z morderców zrobić ofiary „bandyckiej napaści”. Grecja płonie i mamy nadzieję, że ten ogień przejdzie po wszystkich komisariatach, bankach i ministerstwach, nie tylko w Grecji ale i w całej Europie i na całym świecie.
Zgodnie z zasadą „Zamiast minuty ciszy – całe życie w walce” wzywamy do akcji solidarnościowych z towarzyszami Alexandrosa. Pokażmy mordercom w mundurach, że ich zbrodnie nie zostaną wybaczone, a żaden z naszych towarzyszy nie zostanie zapomniany!
* Redakcja Serwisu Czarny-Sztandar.pl
* Kolektyw K50
* Czarny Sztandar Records
* Anarchistyczny Czarny Krzyż - Łódź
* Federacja Anarchistyczna - sekcja Łódź
* Federacja Anarchistyczna - sekcja Sieradz
informacja z www.czarny-sztandar.pl
m. 07/12/2008 - 19:02
Wywiady o rewolcie w Grecji – wywiad 2
Czytelnik CIA, Śro, 2008-12-10 02:36 Publicystyka"To jest spontaniczna rewolucja przeciwko systemowi w całości"
Wywiad z 74-letnim pisarzem Vassilis’em Vassilikos’em
Wywiad pochodzi z włoskiej lewicowo-liberalnej gazety „La Stampa“. Vassilikos prezentuje w nim zasadniczo dość reformistyczne poglądy, jednak rzuca nieco światła na tło i społeczny charakter trwającej rewolty.
Wywiady o rewolcie w Grecji – wywiad 1
Czytelnik CIA, Śro, 2008-12-10 01:36 Świat | Publicystyka | Ruch anarchistyczny„Zwykli mieszkańcy Aten klaskali wykazując aprobatę dla reakcji mlodzieży”
Wywiad z Harrym Ladis’em, adwokatem z Salonik. W sobotnią noc znajdował się on w ateńskiej dzielnicy Exarchia, gdzie zastrzelony został Alexis, oraz w szpitalu do którego przewieziono jego zwłoki.
Źródło: niemiecki dziennik "Tageszeitung"
Anarchistyczny ruch oporu w nazistowskich Niemczech
XaViER, Pon, 2008-12-08 22:10 Historia | Publicystyka Po zakończeniu II Wojny Światowej, niemieckie archiwa policyjne zostały przejęte przez Amerykanów. Gdy zostały udostępnione naukowcom, okazało się, że niemiecki ruch oporu w omawianym okresie był bardzo duży.
Od czasów Bismarcka po rządy Hitlera istniał nadzwyczaj aktywny oraz wpływowy ruch anarchistyczny, zakorzeniony w klasie pracującej.
Fakt ten zwykle ignorowany jest przez profesjonalnych historyków, z tego względu, że pracownicy, a także kobiety, generalnie rzecz biorąc, istnieją dla nich jedynie w relacji do roszad w świecie wielkiej polityki i prądów intelektualnych (oraz być może z tego powodu, że zmuszałoby ich to do przeprowadzenia rzetelnych badań źródłowych, a nie jedynie przejrzenia książek innych autorów). W tym miejscu możemy jedynie dać kilka wskazówek do dalszych badań.
NIE państwowym mordercom! - komunikat okupujących ateńską Politechnikę
Vino, Pon, 2008-12-08 22:06 Świat | Publicystyka | Represje | Ruch anarchistycznyW sobotę 6 grudnia 2008 roku Alexandros Grigoropoulos, 15-letni towarzysz został zamordowany z zimną krwią – policyjna kula przeszyła jego pierś w dzielnicy Exarchia. W przeciwieństwie do stanowisk polityków i dziennikarzy, którzy są pachołkami morderców twierdzimy, że nie jest to „pojedynczy przypadek”, ale eksplozja państwowych represji, które systematycznie i w określonym porządku dotykają tych, którzy stawiają opór, tych którzy się buntują, anarchistów i antyautorytarystów.
Jest to wierzchołek góry lodowej państwowego terroryzmu wdrażanego w życie poprzez rosnącą rolę mechanizmów represji, ciągłe zbrojenia, rosnący poziom stosowanej przemocy, doktrynę „zero tolerancji” i oczerniającą propagandę mediów, które kryminalizują tych, którzy walczą przeciwko władzy. W warunkach, które przygotowały grunt pod intensyfikację represji, z zamiarem zdobycia na to społecznego przyzwolenia i uzbrajaniu umundurowanych państwowych morderców.
Co to jest pakiet klimatyczny –aspekty prawne
Czytelnik CIA, Pon, 2008-12-08 17:51 PublicystykaW mediach pojawia się wiele informacji związanych działaniami państw mającymi na celu ograniczenie emisji dwutlenku węgla. Mają one jednak bardzo powierzchowny charakter. Celem tego artykułu jest przybliżenie podstawowych aspektów prawnych związanych z tą problematyką.
Pierwsze międzynarodowe postanowienia dotyczące emisji ciepła w nadmiernej ilości sięgają roku 1972. Zostały one zawarte w Deklaracji Sztokholmskiej, dokumencie będącym efektem pierwszego w dziejach ONZ szczytu państw poświęconego ochronie środowiska. Następny etap to Szczyt Ziemi w Rio de Janeiro (rok 1992) gdzie w przyjęto Ramową Konwencję w Sprawie Zmian Klimatycznych. Sama konwencja wprowadzała tylko ogólne postanowienia i wezwanie państw do ograniczenia emisji gazów cieplarnianych. Jej uszczegółowieniem był podpisany w roku 1998 –Protokół z Kioto, który wszedł w życie dopiero w roku 2005, po ratyfikowaniu go przez Rosję. Protokół wzywa państwa do ograniczenia emsji gazów cieplarnianych o 5,2 % do roku 2012, za ogólny rok bazowy przyjmując 1990.
W nowym milenium liderem w ograniczaniu emisji gazów stała się UE . Wydała dwie podstawowe dla przedmiotu dyrektywy: 2001/81/WE z dnia 23 października 2001 r. w sprawie krajowych poziomów emisji dla niektórych rodzajów zanieczyszczenia powietrza oraz 2003/87/WE z dnia 13 października 2003 r. ustanawiającej system handlu przydziałami emisji gazów cieplarnianych we Wspólnocie. Ich odzwierciedleniem w prawie polskim jest ustawa z dnia 22 grudnia 2004 r. o handlu uprawnieniami do emisji do powietrza gazów cieplarnianych i innych substancji. Według niej gazy cieplarniane to nie tylko dwutlenek węgla ale także metan, podtlenek azotu, fluoropochodne węglowodorów, perfluoropochodne zwiàzki węgla i sześciofluorek siarki; Jednostką ich miary są megagramy, czyli tony, zasadniczo chodzi o tony CO2, jedno uprawnienie to możliwość emisji jednej tony CO2 jego lub ekwiwalentu w innych gazach,
Wprowadzony ustawą system handlu nie dotyczy oczywiście wszystkich instalacji przemysłowych ale tylko tych, które enumeratywnie wymienia rozporządzenie wykonawcze, wydawane przez ministra środowiska w porozumieniu z ministrem gospodarki. Na indeksie znajdują się więc przede wszystkim elektrociepłownie, koksownie, cementownie wytwórnie wapnia.
Podstawą systemu handlu są dwa plany: krajowy plan i wspólnotowy plan. Aktualny plan krajowy określony jest rozporządzeniem Rady Ministrów z dnia 1 lipca 2008 r. w sprawie przyjęcia Krajowego Planu Rozdziału Uprawnień do emisji dwutlenku węgla na lata 2008-2012 dla wspólnotowego systemu handlu uprawnieniami do emisji (Dz. U. z dnia 14 listopada 2008 r.).Zawiera on całkowitą liczbę przyznanych, darmowych uprawnień do emisji –czyli maksymalną ilość CO2 którą może wyemitować nasz kraj –z podziałem na typy instalacji. Rozporządzenia zawiera też szczegółową tabelę z wykazem nazw zakładów i przydzielonych im uprawnień. Zaoszczędzone nadwyżki zakłady mogą sprzedawać innym po zezwolenia sprzedawać na giełdzie. Pozwolenie na emisję tony CO2 kosztuje obecnie 28 euro a kara za jej emisję bez uprawnienia wynosi 100 euro.
Odbywająca się w Poznaniu konferencja oraz spotkania ją poprzedzające oraz te które nastąpią mają na celu ustalenie nowego etapu działań unii które mają być podjęte od 2012 do 2020. Celem jest rozszerzenie zakresu ograniczeń, a więc już nie tylko zakłady instalacje sektora energetycznego ale większość zakładów przemysłowych zwłaszcza z branży chemicznej i aluminiowej. Rozszerzenie dotyczyć tez będzie rodzajów gazów. Planuje się też wycofanie z darmowych przydziałów aby całość uprawnień była pozyskiwana w sposób komercyjny. Plany te stoją w oczywistej sprzeczności z interesami gospodarczymi i suwerennością energetyczną państw których gospodarka opiera się na elektrociepłowniach zasilanych węglem.
mag
Krytyka liberalnego podejścia do zmian klimatycznych
Akai47, Nie, 2008-12-07 18:16 Ekologia/Prawa zwierząt | Publicystyka | Tacy są politycyWczoraj odbyła się demonstracja "Klimat - teraz" w Poznaniu, w trakcie której można było słyszeć i czytać opinie i stanowiska różnych grup pozarządowych, partyjnych i parapartyjnych - od Zielonych 2004 do Greenpeace. Tak jak na prawie wszystkich imprezach nazwanych "alterglobalistycznymi" przez media, przekaz nie mógł być dość precyzyjny w odniesieniu do konkretnych postulatów protestujących, ponieważ te postulaty były różne. Ale opinie Zielonych 2004 i Greenpeace zdominowały przekaz medialny, który trafił do publiczności. Także na demonstracji kolportowano w dużych ilościach specjalnie wydaną gazetę o nazwie "Wiadomości Klimatycznie".
Niektórzy anarchiści, m.in. ja osobiście, mają bardzo podobne podejście do rozwoju i użycia alternatywnych i odnawialnych źródeł energii, jak członkowie partii Zielonych 2004, jednak różnimy się bardzo co do metody wprowadzania tych zmian, oraz co do oceny działań polityków w tym kierunku.
W gazecie Zielonych można przeczytać, że nowa międzynarodowa dyplomacja jest potrzebna. Także możemy czytać o próbie przekonania Donalda Tuska, że energia odnawialna jest potrzebna, a nawet bardziej opłacalna i o tym, jak Barack Obama (widocznie lubiany przez wielu uczestników demonstracji) "zapowiada zielone odrodzenie gospodarcze USA".
Podejście i strategia Zielonych, naturalne dla partii, (szczególnie takich jak Zieloni 2004, którzy nie mają reprezentacji w polskim sejmie, ale mają związki z zielonymi politykami w innych krajach i instytucjach europejskich) jest przedstawianie się jako odpowiedzialnego i konstruktywnego partnera dla rządów i polityków, gotowego do współpracy i wsparcie tych, którzy chcą rozwiązać te problemy i wprowadzić proekologicznie zmiany.
Część problemu oczywiście polega na koncepcji, jak najlepiej wprowadzić zmiany - przez lobbowanie, czy przez akcje bezpośrednie i ewentualne zmiany całego systemu społecznego. Podejście takich grup, jak Zieloni jednak opiera się trochę na błędnym przekonaniu, że liberalni politycy nie są zależni od systemu, który osiąga zyski dzięki degradacji środowiska, czy mają bardzo dużo "dobrej woli" i wystarczy po prostu dać im więcej argumentów, które mają niby "przekazać" kapitalistom, aby przeforsować zmiany. Przewodniczący Szwed, który także jest ekonomistą, próbuje przekonać polityków skrajnie neoliberalnych, że proekologiczna polityka ma sens z punktu widzenia ekonomicznego.
Faktycznie, nawet krwawi kapitaliści z firmy Shell, znani z zabójstwa ludzi walczących z nieekologicznymi i bardzo szkodliwymi dla społeczeństwa praktykami tej firmy w Nigerii, znani z wielu projektów nieekologicznych realizowanych wbrew lokalnym społecznościom mogą uznać, że skoro faktem jest, że źródła energii nieodnawialnych kiedyś się wyczerpią, lepiej teraz inwestować w zieloną technologię. Firma już od lat chwali się swoim proekologicznym podejściem. Ale nawet gdyby takie firmy stały się całkowicie "proekologiczne", to tylko rozwiąże część problemu. Nadal pozostanie firma gotowa na wszystko w imieniu zysku.
Tak więc, żadne to dla nas zwycięstwo, jeśli rządy i firmy będą trochę bardziej proekologiczne - wszystkie inne problemy nadal pozostaną, niektórymi liberałowie nie martwią się w ogóle, a o innych myślą, że w końcu znikną dzięki lobbowaniu i zaangażowaniu w politykę. Oto właśnie esencja reformizmu - skoncentrować energię na reformie pojedynczych problemów poprzez system, który je wytwarza. Wszyscy zwolennicy reformizmu uważają, że takie podejście jest sensowne, bo jest "realnie do osiągnięcia".
Jednak doświadczenie pokazuje, jak wiele razy takie podejście po prostu utrwalało problemy. Ile razy było tak, że lobbując za zmianami w jednej dziedzinie, tworzy się problemy w innych, ponieważ nikt do dotarł do źródeł problemu.
Na przykład możemy zobaczyć co będzie się teraz działo z polityką energetyczną. Obecnie Greenpeace prowadzi kampanie przeciwko przemysłowi węglowemu na całym świecie. Organizacja ta chce zamknąć kopalnie. Uczestniczę od kilku tygodni w dyskusji z anarchistami z różnych krajów na ten temat i są bardzo ciekawe strony tej kampanii. Z jednej strony, niektóre grupy Greenpeace mówią o tym, co ma się stać z górnikami, jak tworzyć nowe miejsca pracy itd, a niektórzy całkiem ignorują problem, jakby nie istniał lub był drugorzędny wobec zagadnień ekologicznych. A z drugiej strony, niektórzy anarchiści może nawet zgadzają się z tym, ale widzą, że nadal jest problem fizycznego przetrwania w systemie przemysłowo-kapitalistycznym, gdzie ludzie są uzależnieni od najemnej pracy, choć ta praca sama w sobie może być szkodliwa dla społeczeństwa. Inni komentowali, że lobby atomowe zyska dzięki tej kampanii.
I to jest warte przemyślenia. Greenpeace jest przeciwne energii atomowej, ale najprawdopodobniej lobby atomowe może zakulisowo lobbować przeciw technologiom węglowym, aby zmusić rządy do przyjęcia energii atomowej. Mam takie poczucie, że jeśli pozwolimy rządom decydować, to pewnie pod pozorem "ustąpienia pod presją społeczeństwa" mogą uzasadnić wprowadzenie energii atomowej w Polsce. Takie manipulacje rządów zdarzają się dość często. Nie możemy mieć iluzji co do dobrej woli rządów. Dobrej woli nie mają. Działają w interesie najsilniejszych i najbogatszych i tylko ich.
Konkretny przykład iluzji kreowanej przez reformistyczne elity liberalne jest mitologia wokół Baracka Obamy. W czasie demonstracji w Poznaniu, dostałam gazetę od Zielonych chwalącą Obamę oraz spotkałam młodych Amerykanów, m.in z organizacji Greenpeace. Greenpeace to taka organizacja, która przyciąga wielu młodych ludzi, którzy chcą uczestniczyć w akcjach bezpośrednich, po tym jak dowidzieli się o takich akcjach w telewizji czy w gazetach. Po jakimś czasie działania w takich organizacji jak Greenpeace, niektórzy działacze zmieniają zdanie: niektórzy ostro się deradykalizują, a niektórzy dowiadują się o bardziej radykalnych grupach ekologicznych, których jest już sporo i przechodzą do nich. Więc postanowiłam trochę pogadać z tymi młodymi aktywistami, rozdając ulotki o radykalnej treści, krytykując rządy i kapitalizm, podając adresy do innych organizacji, np. do Rising Tide. To wtedy akurat spotkałam kilku ludzi z pro-Obamowskimi naklejkami.
Tłumaczyłam pokrótce jakie problemy są z Obamą. Pytałam ich czy nie denerwują się tym, że np. Obama próbował przedstawić się jako kandydat antywojenny, kiedy nawet podczas debat mówił, że chciał zintensyfikować operację w Afganistanie. I że sekretarz obrony Robert Gates pozostaje na miejscu, a Obama wyznaczył kilku ostrych i skorumpowanych neoliberałów. Młodzi Amerykanie, którzy prawdopodobnie jeszcze byli studentami, widocznie nie bardzo wiedzieli kim jest np. Lawrence Summers czy Robert Gates, nie bardzo rozumieli szczegóły, więc rekomendowałam miejsca gdzie mogli uzyskać informacje. Ale widać jak bardzo oni chcieli wierzyć w obietnice nowego prezydenta, ile nadziei mieli, że je spełni i przeprowadzi zmiany proekologiczne.
Młodym tłumaczyłam, że takie decyzje nawet nie leżą w kompetencjach prezydenta. Zmiany idą przez Kongres, a kongresmeni, przede wszystkim, są bogaci i stanowią władzę ustawodawczą ponieważ byli sponsorowani przez bogatych i działają w ich interesie. Lobby naftowe w Stanach od wielu lat kontroluje politykę Stanów w wielu aspektach i ludzie nie są w stanie tego zmienić. A jeśli próbują, to albo dlatego, że jest inne, potężne, konkurencyjne lobby, albo dlatego, że są idealistami. Ale idealiście nie przetrwają długo w Waszyngtonie. Jeśli przypadkiem staną się realnym zagrożeniem, będą "do likwidacji".
Może pomyślą o tych słowach a może nie. Jasne, że ludzie stawiają wszystkie nadzieje na puste obietnice polityków, bo od dawna większość społeczeństwa nie ma nadziei, że zmiany da się osiągnąć od dołu.
Co do Obamy, chyba kiedyś był idealistą i naprawdę wierzył, że świat da się zmienić, ale dawno temu postanowił działać nie tylko w ramach systemu, ale także zamknąć oczy na pewne rzeczy aby "coś osiągnąć". Wiem to, ponieważ pamiętam go z kilku spotkań dawno temu w moich czasach studenckich. Kiedyś sama myślałam, że praca w organizacji pozarządowej może mieć sens, więc pracowałam w jednej organizacji Ralpha Nadera. Dużo zobaczyłam o tym, co się dzieje wokół mnie i wraz z kilkoma innymi pracownikami zrezygnowaliśmy z pracy. (Inni anarchiści powiedzieli mi na to: a czego się spodziewałaś?) Nowi ludzie zostali zatrudnieni w tej organizacji, m.in. Obama.
Działałam wtedy w radykalnej grupie studenckiej. Pewnego dnia, dowiedzieliśmy się o małej korupcji na uniwersytecie związanej akurat z tą organizacją pozarządową. Uniwersytet oraz Nader chcieli od razu uniknąć skandalu, ale sam Nader nie chciał pojawić się przed radykalnymi studentami, więc wysłał Obamę, który pewnie miał nadzieję, że jako młody i sympatyczny liberał będzie bardziej przekonujący dla nas. Gadaliśmy i po czasie nawet byliśmy pewni, że Obama rozumiał, że coś jest nie tak, jednak po prostu mówił coś w rodzaju - OK, ale te pieniądze pójdą na dobry cel. To może być przekonujący argument dla ludzi, którzy nie pracowali kiedyś w tej organizacji pozarządowej i nie widzieli na własne oczy, jak są naprawdę wydawane te ogromne pieniądze. W końcu studenci postanowili wyrzucić Obamę ze spotkania.
I tak przepuszczam, że zaczęła się kariera Baracka Obamy, który kiedyś pewnie marzył o budowaniu "sprawiedliwości społecznej" poprzez oddolne działania. Przepuszczam, że widział siebie jako "pragmatyka", który dał się przekonać, że czasami warto dogadać się z bogatymi, z politykami itd. aby osiągnąć cel. Przepuszczam, że zrezygnował z wielu bardziej prospołecznych pozycji, aby być "do akceptowania" dla tych typów, przypuszczam, że zamknął oczy na wiele rzeczy, aby zachować pozycję lub uzyskać wsparcie i przypuszczam, że jest on obecnie dłużnikiem wielu bogatych i wielu polityków. On musiał ustawić się w centrum, aby dostać wybrany w wyborach. I cały czas może nawet próbuje przekonać sobie że nadal może coś zmienić. Patrząc na jego gabinet, mogę ocenić, że to będzie znowu to samo, a doszło do kolejnego oszustwa. (Osobiście nie miałam złudzeń, że będzie inaczej.)
Postawienie na zmiany poprzez system, to także realne zagrożenie dla tych młodych polityków, którzy chcą robić karierę. Prędzej system ich zmieni, niż oni będą w stanie zmienić system.
Jako anarchiści, uważamy, że jest wiele do zrobienia i wiele rzeczy, które ludzie mogą zrobić. W zasadzie, każdy z nas jako osoba indywidualna może coś zrobić aby mieszkać bardziej ekologiczne. Możemy zużywać mniej energii, możemy jeździć rowerem, czy komunikacją publiczną, możemy mniej konsumować niepotrzebnych rzeczy, robić recykling itd. W tym akurat zgadzamy się z innymi grupami proekologicznymi. Ale wiele więcej zmian jest potrzebnych, a tu raczej te organizacje liberalne uważają, że trzeba pracować w ramach systemu aby coś zmienić. My uważamy, że praca w ramach systemu to wielka ściema, która deradykalizuje ludzi i prowadzi donikąd. Zamiast pracy w ramach systemu, trzeba ten system zburzyć i zbudować coś zupełnie nowego w jego miejsce.
Klimat społeczno-polityczny musi się zmienić!
Yak, Sob, 2008-12-06 22:42 Ekologia/Prawa zwierząt | PublicystykaZmiana klimatu jest tylko jednym z wielu poważnych problemów, które nękają społeczeństwo. Nadmierna eksploatacja ekosystemu jest jednym z czynników, które powodują zmiany klimatyczne. Jest ona nieodłączną częścią ustroju społecznego, w którym żyjemy, gdzie nie liczy się dobro planety, ani ludzi żyjących na niej.
Kultura egoizmu jest przyczyną aspołecznego podejścia do problemu. Jednym z aspektów tego egoizmu jest nieustępliwe dążenie do zysku, przez które firmy zanieczyszczają i niszczą środowisko, lub odmawiają wzięcia odpowiedzialności za środowisko, byle tylko osiągnąć maksymalizację zysków. Ma to też swój przejaw w indywidualnych decyzjach i sposobach postępowania.
Murray Bookchin: Ekologia społeczna
dominika, Sob, 2008-12-06 13:50 Ekologia/Prawa zwierząt | Publicystyka | Ruch anarchistycznyPodejście do społeczeństwa oraz natury typowe dla ekologii społecznej może wydawać się bardziej wymagające intelektualnie, jednak unika ono uproszczeń dualizmu i wulgarnego redukcjonizmu. Próbuje ono pokazać, w jaki sposób natura powoli przekształca się w społeczeństwo, nie pomijając z jednej strony różnic między nimi obiema, a z drugiej, stopnia, do jakiego są związane ze sobą. Uspołecznienie dzieci w rodzinie jest nie mniej zakorzenione w biologii niż opieka nad osobami starszymi w domach starców. Tak samo nigdy nie przestaliśmy być ssakami, wciąż posiadającymi pierwotne naturalne potrzeby, jednak instytucjonalizujemy ich zaspokajanie w różnych formach związków społecznych. Dlatego to, co społeczne i to, co naturalne, stale wzajemnie się przenika w najzwyczajniejszej codziennej działalności, nie tracąc swojej wyjątkowości w procesie wzajemnego oddziaływania.
Ekologia społeczna stawia pytania, które mają dalekosiężne znaczenie pod względem wzajemnego oddziaływania społeczeństwa i natury oraz wiążących się z tym problemów. W jaki sposób pojawiła się, na pierwszy rzut oka destrukcyjna, relacja między ludzkością a naturą? Jakie formy instytucjonalne i ideologie spowodowały ten konflikt? Czy był on rzeczywiście nieunikniony, jeśli chodzi o ludzkie potrzeby i technologię? I czy może być w przyszłości rozwiązany w ekologicznie zorientowanym społeczeństwie?