Publicystyka

Coś się zmieniło na Kubie

Świat | Publicystyka | Ruch anarchistyczny

W związku z bieżącą sytuacją na Kubie, Kubański Ruch Wolnościowy (Movimiento Libertario Cubano) - grupa kubańskich anarchistów na wychodźstwie - stara się znaleźć odpowiedź na wyzwania stojące przed kubańskim społeczeństwem. Kubańscy anarchiści zawsze wykazywali bezkompromisowe poświęcenie ideom wolności, równości i solidarności.

Coś zaczyna się zmieniać na Kubie, być może ma to związek z nastaniem ery "po Fidelu", którego niekończące się tyrady wypełniały przez pół wieku wszystkie przestrzenie na Kubie, aż do 26 lipca 2006 roku. W tym dniu, stojący nad grobem "komendant", został zmuszony przez chorobę do przerzucenia się niemal wyłącznie na słowo pisane. Jak wiadomo taki sposób komunikacji nie ma już tego smaku, tej siły, co słowo wygłoszone, a traci dodatkowo na znaczeniu, szczególnie dla osób nie wyznających kultu jednostki, gdy staje się oderwane od rzeczywistości i niekonsekwentne. Być może to właśnie stanowi główny powód, dlaczego tak wiele osób, więcej niż można było się spodziewać, na ulicach, w podziemnym kinie, na blogach pragnie zerwać pęta z wolnego słowa. Nawet pierwsze skrzypce rządowej orkiestry nie mają wyboru i zaczynają uznawać istnienie faktów, co było nie do pomyślenia jeszcze kilka lat temu, bez wątpienia zmuszone przez ten pomruki, który rozchodzą się wszędzie i rosną w siłę.

Wincenty Kołodziej: ANARCHIZM TOŁSTOJOWSKI

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Lew Tołstoj urodził się w 1828 r. w Jasnej Polanie, w tulskiej guberni. Studiował w Kazaniu wschodnie języki, a w Petersburgu prawo. Wstąpił następnie do wojska i w randze oficera pełnił służbę na Kaukazie. Po wojnie krymskiej, w której brał udział, przeszedł do rezerwy osiedlając się w Petersburgu. W latach 1857-1861 odbywał podróż po Niemczech, Francji, Włoszech i Szwajcarii, spotykając się z wieloma ludźmi, w tym i anarchistą P. Proudhonem. Powrócił do kraju i osiedlił się w swej rodzinnej posiadłości, zajmując się gospodarstwem, twórczością literacką i publicystyką polityczną.

Piotr Madej: Sando

Kultura | Miejsca | Publicystyka

W 2002 roku RSA wydał w Gdańsku głośny zbiór nt. przestrzeni miejskiej, zatytułowany „Moje miasto”. Dwu współautorów książki już nie żyje. Pierwszy odszedł Marek „Duże Człowieki” Kłuciński, obecnie zabrakło Piotra Madeja. Poniżej jego text, dotyczący ukochanego Sandomierza, który nazywał po prostu „Sando”.

Sandomierz

Pamiętam stado czarnych ptaków nade mną. Szedłem niedaleko Katedry - mieszkałem wtedy na skarpie - i myślałem o tym, że to moje miasto. Z wyboru. Że właśnie tu przeżyłem parę rzeczy, których nie wymaże żadna siła, nikt, po prostu nie jest to możliwe. I wtedy zobaczyłem te ptaki. Ciemne niebo roiło się od gawronów i kawek. Wydawały się układać w jakieś znaki. Pomyślałem, że to twarz Boga.

Gdy myślę o Sando, od razu przed oczami staje mi droga koło Jakuba. Moja ulubiona. Schodzisz ze Starego Miasta w dół koło Katedry i koło Zamku i idziesz w prawo w dół. Potem do góry. Bruk. Stara chatka z tajemniczymi mieszkańcami, sąsiadami Zamku. Zawsze myślałem, że mieszkają tam Cyganie. Może i tak jest. Tam właśnie ostatni raz widziałem mojego kota Beniamina. Potem zniknął i więcej się nie spotkaliśmy. Naprzeciwko wejścia do Jakuba (to taki stary kościół) stoi ławka. Lubiłem kiedyś na niej siadać i zapalać papierosa. Pamiętam, że właśnie tam przesłuchiwałem nowo-zdobyte kasety. Zawsze wkurzało mnie to, że tamtędy jeżdżą pieprzone samochody. Na szczęście wystarczy tylko skręcić 10 metrów w prawo lub 30 w lewo i jesteś w wąwozie. I jesteś dziki. Tam żaden samochód nie dotrze. I bardzo dobrze.

W sprawie taktyki ruchu anarchistycznego

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Jako osoba niezwiązana z żadną organizacją mam możliwość spojrzeć na działania anarchistów w naszym "pięknym" kraju. Przyglądając się niejako z zewnątrz doszedłem do paru przemyśleń na temat strategii działań lewicowych organizacji. Postaram się w punktach wyłożyć, w wielkim skrócie, wyłożyć moje obserwacje:

1) Przede wszystkim tak realnie anarchiści nie potrafią przedstawić alternatywy dla panującego w kraju systemu społeczno - ekonomicznego. Jeśli poważnie myśli się o przemianach fundamentów porządku panującego w jakimś systemie społecznym trzeba wykazać empirycznie że inne systemy są możliwe. Nie widzę w Polsce żadnych komun produkcyjnych, żadnych "kibuców". Jeśli nie uda się podjąć działań w celu ich stworzenia, jesteśmy skazani na traktowanie jako nieszkodliwi idealiści.

2) Brak jest jakiejś szczególnej propagandy. Oddajemy pole informacji reżimowym mediom. Internet nie wystarczy, wydaje się, że jeśli nie pojawią się normalne, anarchistyczne periodyki gazetowe, nic się nie zmieni.

"Chiny w przededniu olimpiady" - refleksje po pierwszym dniu konferencji.

Publicystyka

Dziś, w "Domie Muz" w Toruniu odbyła się dyskusja na temat alternatyw do bojkotu olimpiady w Chinach. Czwórka intelektualistów, posiadaczy szczytnego tytułu "Dr" przed nazwiskiem, z wielkim wysiłkiem próbowali odwieść słuchaczy od jakichkolwiek działań. Pierwszy głos zabrał dr. Moszyński, ekonomista z UMK, który, jak zwykle ekonomiści akademiccy, dowodził, jak to korzystna dla świata jest wymiana ekonomiczna z Chinami. Generalnie tezą, jaką próbował on przeforsować, głosiła "z Chinami nie mamy szans, wymiana z nimi jest korzystna, wszystkie nasze działania mogą się obrócić przeciw nam". Generalnie - sztampowe, zwykłe, ekonomiczne gadanie. Dr. Balcerzak, prawnika z Katedry Praw Człowieka UMK, dowodził, że nie możemy od Chin wymagać przestrzegania praw ukształtowanych na zachodzie, są one jeno szeroką ramą, którą należy dostosować do warunków kulturowych danego społeczeństwa. Nie wiem, czy wolność i godność człowieka są relatywne kulturowo. Jeśli przyjmiemy tę tezę, tylko czekać, jak jacyś nasi politycy postarają się ją nam narzucić! Zresztą z wielką pomocą prawników. Kolejną osobą, która brała udział w debacie był dr. Zdrenka, etyk i filozof z UMK. Jedyną rzeczą jaką miał do powiedzenia, było użalanie się, iż przedstawiciele innych dziedzin zabrali filozofom temat do dyskusji, zdominowali dyskurs publiczny. Poza tym nie powiedział nic twórczego. Spodziewać by się mogło, że po takim wstępie stanie po stronie etycznych, racjonalnych zasad, ale nie! Żadnego dowodu, żadnego zdecydowanego stanowiska. Jeśli tak się uprawia dzisiaj dyskusję etyczną - nie dziwi, że już nikt filozofów nie słucha.

Animal Liberation Front - Opowieści z pierwszej reki o akcji na farmie norek

Publicystyka

Opowieści z pierwszej reki o akcji na farmie norek

Jest to opowieść o jednym z wielu nalotów na farmy norek, które miały miejsce w Ameryce Północnej.

Emma Goldman - fragment broszury

Prawa kobiet/Feminizm | Publicystyka

(...) Już w młodości przeciwnicy okrzyknęli ją wrogiem publicznym numer jeden i straszyli nią dzieci, zaś zwolennicy - z nie mniejszą emfazą - obdarzyli mianem "sumienia Ameryki". Gdy zrobiono to zdjęcie, miała sześćdziesiąt lat - nadal była aktywna. Nazywała się Emma Goldman.
Dlaczego została anarchistką? Pod koniec XIX wieku, na zachodnich rubieżach państwa carów, gdzie urodziła się w 1869 roku w przeciętnej żydowskiej rodzinie, nie był to wybór niezwykły. Już rozpowszechniły się bowiem wśród radykalnej inteligencji idee Narodnej Woli, w wyniku "akcji bezpośredniej" zginął car Aleksander II, nadal wiele obiecywano sobie po "chodzeniu w lud". Więc siedemnastoletnia Emma, naczytawszy się Czernyszewskiego i Niekrasowa, porzuciła lekcje muzyki i francuskiego i też "poszła" - wyrabiać gorsety i rękawiczki w jednym z petersburskich zakładów.

Noam Chomsky - Pewne prawdy i mity na temat retoryki wolnego rynku

Gospodarka | Publicystyka

Mało który dzień mija bez przyklaskiwania ekscytującej nowej idei Nowego Światowego Porządku: kapitalizmu wolnorynkowego, który wyzwoli energie aktywnych i kreatywnych ludzi, z korzyścią dla wszystkich. Euforia sięgnęła szczytu gdy Clinton delektował się triumfem NAFTY (North-American Free Trade Agreement, czyli północnoamerykańskie porozumienie o wolnym handlu) na szczycie Azji i Pacyfiku w Seattle, gdzie wyłożył swoją "wielką wizję dla Azji" i zgromadził przywódców politycznych aby "głosić pochwałę otwartych rynków i aby zabezpieczyć obecność Ameryki w najszybciej rozwijającej się na świecie wspólnocie gospodarczej". To może być największy zwrot w amerykańskiej polityce wobec Azji od czasów II wojny światowej, zauważył David Sanger. Clinton przedstawił "nową wizję" "wiwatującemu tłumowi wewnątrz ogromnego hangaru samolotowego firmy Boeing - modelu dla firm z całej Ameryki, którego interesy z Azją kwitną" - z planami na "wielomilionowe i tworzące nowe miejsca pracy inwestycje poza Stanami Zjednoczonymi, na skalę, która skonfunduje oponentów NAFTY".

Czy matura ma sens?

Edukacja/Prawa dziecka | Publicystyka

Zakwitły kasztany, a w szkołach średnich rozdano arkusze maturalne. Na pierwszy ogień poszedł język polski. Dwa poziomy, na podstawowym „Lalka” Prusa lub "Oda do młodości" Mickiewicza a na rozszerzonym tekst Miłosza i opowiadanie Mrożka pt. "Lolo". Dziś wszystko, po zeszłorocznym szaleństwie związanym ze zmianami, mogło by się wydawać "ok" - ale czy tak naprawdę jest?

Zamknąć Frontex!

Dyskryminacja | Publicystyka

Wojny, ekonomiczny imperializm, konflikty wewnętrzne, degradacja środowiska i inne czynniki, wraz z wszechobecną technologią monitoringu i militaryzacją granic powodują, że ludzie muszą ryzykować coraz więcej, by korzystać z przysługujących im praw swobody przemieszczania się i osiedlania się. Coraz trudniej im znaleźć nowy dom, lub pracę z choćby odrobiną perspektyw na przyszłość, gdy są całkowicie pozbawieni możliwości w swoim kraju pochodzenia. Unia Europejska zamieniła się w fortecę i próbuje kontrolować imigrację tak, aby dopasować ją do swoich potrzeb i do potrzeb światowego kapitału. W interesie przedsiębiorców jest utrzymanie uwięzionych rynków pracy w krajach, gdzie panują niskie zarobki i gdzie nie ma rozwiniętej aktywności związkowej. W ich interesie jest pozwolić na swobodne przemieszczanie się kapitału i towarów, jednocześnie tamując swobodny ruch ludzi. Aby lepiej kontrolować przepływ imigracji, Unia Europejska stworzyła Frontex.

Czy pierwszomajowe pochody mają jeszcze sens?

Prawa pracownika | Protesty | Publicystyka

Z Jarosławem Urbańskim, socjologiem, działaczem ruchu pracowniczego, rozmawia Krzysztof Lubczyński.

Myślę, że forma ulicznego manifestowania swoich poglądów 1 maja staje się coraz mniej pociągająca i to już nie ulegnie odwróceniu.

Ważna jest dla Pana tradycja Święta Pracy 1 Maja?

To jest dla mnie ważny punkt odniesienia, ale w ostatnich latach moje nastawienie do tej tradycji stało się sceptyczne. Moim zdaniem, szczególne, trochę na siłę akcentowanie tego dnia przez ruchy lewicowe, socjalistyczne, pracownicze, czy także anarchistyczne, z którymi jestem związany, nie ma dziś zbyt wielkiego sensu.

Sprawa Seana Bella przykładem patologii w policji

Publicystyka

O tragicznej sprawie Seana Bella pisaliśmy już tutaj: Zamieszki po wydaniu wyroku w sprawie policyjnego morderstwa. Najprawdopodobniej, policja zastrzeliła Seana Bella ponieważ jechał w wieczór przedślubny zbyt drogim samochodem.

Taka jest praktyka w Stanach, że kiedy organizuje się śluby, para wynajmuje limuzynę czy inny drogi samochód. Często wynajmuje się drogie samochody także w wieczór przedślubny jeśli ma się odbyć impreza w klubie.

W dzielnicy Nowego Jorku, Jamaica, Queens, mało jest bogatych ludzi, choć jest wiele ludzi pracujących, z niższej klasy średniej i biednych. Luksusowe samochody czasami się zdarzają: niestety biedni ludzie czasami chcą się pokazać w otoczeniu luksusu. Jednak najlepsze samochody posiadają z zasady handlarze narkotyków.

GMO: jak wywołać światowy głód i na tym zarobić

Świat | Gospodarka | Publicystyka | Ubóstwo | Wybory

Na całym świecie trwa głęboki kryzys żywieniowy wywołany wzrostem cen podstawowych artykułów żywnościowych. Według agendy ds. żywności i rolnictwa ONZ (FAO), ceny żywności na całym świecie wzrosły o prawie 40% od 2007 r. Ceny ziarna wzrosły o 42%, a ceny nabiału o 80%. Według Banku Światowego, ceny żywności wzrosły o 83% od 2005 r. W grudniu 2007 r. w 37 krajach na świecie ogłoszono kryzys żywnościowy. Według szacunków International Food Policy Research Institute, do 2020 r. ceny podstawowych artykułów żywnościowych wzrosną jeszcze o 135%.

Już dziś wiadomo, że te szacunki są zaniżone i że wzrost cen będzie jeszcze większy. Nawet dzisiejsze ceny żywności są już niedostępne dla biednych na całym świecie. Dlatego wybuchają zamieszki głodowe w Meksyku, Indonezji, Jemenie, na Filipinach, w Kambodży, Maroko, Senegalu, Uzbekistanie, Gwinei, Mauretanii, Egipcie, Kamerunie, Bangladeszu, Burkina Faso, Wybrzeży Kości Słoniowej, Peru, Boliwii i Haiti.

Ostrzeżenie dla świata. Zapatyści są w niebezpieczeństwie

Świat | Publicystyka

Zapatyści zapalili czerwony alert dla Meksyku i całego świata. Problemem nie jest już tylko wzrastająca agresja władzy, ale to, że ważne sektory meksykańskiego społeczeństwa ignorują zagrożenie. Jeżeli Zapatyści przegrają, straci nie tylko Meksyk, nie tylko Ameryka Łacińska, ale cała ludzkość…

Powodem tego alarmu, są sygnały świadczące o tym, że Meksyk przygotowuje się do wojny. 56 stałych baz militarnych rozmieszczonych na terenie Chiapas odbiera duże transporty zaopatrzenia, nowoczesnej broni i sił specjalnych. Wzrosła także aktywność grup paramilitarnych, które sprzymierzyły się z PRI, armią i rządowymi oficjelami Biura Reform Agrarnych (odpowiedzialnymi za ataki na zapatystowskie wioski na terenach wyzwolonych podczas powstania w 1994 r.). Ataki na Zapatystów są ostatnio tak silne, że EZLN musi odkładać na drugi plan działania „Innej Kampanii”.

Czechy: Skutki prywatyzacji w służbie zdrowia

Świat | Gospodarka | Publicystyka | Tacy są politycy

Trzy miesiące po wprowadzeniu w Czechach opłat za usługi medyczne liczba wizyt u lekarza pierwszego kontaktu spadła o 36 proc., a na pogotowiu o 44 proc.

Od stycznia Czesi za poradę u lekarza pierwszego kontaktu lub specjalisty płacą 30 koron (ok. 4 zł), każdy dzień pobytu w szpitalu to 60 koron (8 zł), a wezwanie pogotowia to koszt 90 koron (12 zł). Wypisanie recepty też kosztuje. Na jednym druku (30 koron) lekarz może przepisać tylko jedno lekarstwo.

Kanał XML