Publicystyka

"Babcia zrobiła ze mnie anarchistę "

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Stuart Christie (ur. 10 czerwca 1946 r. ) szkocki anarchista i publicysta.

W 1962 r. przystąpił do Federacji Anarchistycznej w Glasgow. Zaangażował się w pomoc dla anarchistycznego ruchu oporu w Hiszpanii, walczącego zbrojnie z dyktaturą Francisco Franco.

W czerwcu 1964 r. udał się do Hiszpanii, gdzie 11 sierpnia został aresztowany za pomoc w przygotowywaniu zamachu na Franco. Policja znalazła przy nim materiały wybuchowe. Zgodnie z ówczesnym hiszpańskim kodeksem karnym za to przestępstwo groziła kara śmierci przez uduszenie garotą. Ostatecznie jednak Christie skazany został na 30 lat więzienia.

Friedrich von Hayek: droga do ogłupienia

Publicystyka | Recenzje

Opublikowana w 1944 r. „Droga do zniewolenia” Friedricha Augusta von Heyeka jest tą książką, na której wyrosła współczesna hegemonia ideologiczna neoliberalizmu. W dziele Hayeka można znaleźć wszystkie wątki, których każdy, kto żyje w epoce dominacji Jedynie Słusznej Ideologii musiał się nauczyć na pamięć. To właśnie u Hayeka politycy tacy, jak Margaret Thatcher, Ronald Reagan i Leszek Balcerowicz nauczyli się języka propagandy, którym tak sprawnie się posługiwali. Sformułowania znajdujące się w „Drodze do zniewolenia” są po dziś dzień kopiowane codziennie przez wszystkich pismaków pilnujących ustalonego porządku ideologicznego.

Wedle swoich zwolenników, „Hayek wykazuje w sposób jasny i przekonujący, że wszelki socjalizm prowadzi nieuchronnie do utraty wolności, stanowi też historyczne źródło totalitaryzmu”. Hayek powołuje się w swoim dziele na Adama Smitha, którego cytuje bardzo wybiórczo, tylko wtedy, gdy pasuje to do jego tez. Twierdzenia Hayeka, oraz odmóżdżone interpretacje dzieł Smitha i Hanny Arendt stanowią polityczne credo liberalnego establishmentu utworzonego w 1989 r.

Globalne zależności, czyli przypowieść o rolniku, przedsiębiorcy i sportowcu.

Publicystyka

Można się pokusić o uproszczenie, że każdy spotkany człowiek jest albo rolnikiem-robotnikiem albo przedsiębiorcą-fabrykantem, albo sportowcem. Na nasze potrzeby, konsumpcję potraktujemy jako sport a tym samym konsumenta nazwiemy swego rodzaju – „sportowcem” konsumpcjonizmu. Rolnik powie, że pracować z ziemią to jak sięgać do źródła życia. Ale każdy to źródło w czym innym może widzieć. Jeden w ziemi, drugi w fabryce a jeszcze inny w sporcie. I mogło by się zdawać, że za nic się nie dogadają, bo mimo że o tym samym mówią, to z innego miejsca wychodzą. Rolnik wszystko wiąże i łączy z ziemią, dzień i noc, deszcz i suszę. I od cyklu natury zależne jest jego życie. Czuje, że jest częścią natury. Dla fabrykanta nie ma znaczenia, jaka jest pora roku, ani czy fabryka stoi w dolinie, czy na wyżynie. Cykl roczny znaczy dla niego tyle, co błoto lub pył przed fabryką. Sportowiec z kolei już zupełnie niczym się nie przejmuje, gdyż nie reprezentuje zespołu swojej ojczyzny lecz kraju, w którym żyje mu się dostatnie. Nie interesuje go czy rolnik zdoła wyżywić swoją rodzinę, ani czy fabrykant powiększy swoje zyski. Interesuje go medal jaki może zdobyć na igrzyskach. Zazwyczaj też sportowiec nie myśli o tym, co się kryje za reklamami produktów firm, dzięki którym bierze udział w tych czy innych zawodach.

Bezpośrednia walka z faszyzmem a wolność słowa

Kraj | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Ruch anarchistyczny

W ostatnią sobotę we Wrocławiu miał miejsce pochód zorganizowany z okazji rocznicy powstania Obozu Narodowo-Radykalnego. Impreza pretenduje do bycia coroczną organizacyjną próbą sił, przemarszem pokazującym członków i sympatyków, ich liczebność oraz zaangażowanie. Oczywiście wiadomo, że upamiętnianie dat historycznych jest rzeczą drugoplanową, a głównie chodzi o polityczne stroszenie pawich piórek i popularyzację haseł związanych z określoną działalnością.

Całe nazewnictwo stosowane w publicystyce i informacjach, to oczywiście upraszczanie. „Faszystami” bądź „nazistami” określa się w tym przypadku narodowych radykałów – z jednej strony po to, by uprościć odbiór, stosując tego rodzaju skrót myślowy, z drugiej nie uważam, że politycznie narodowy radykalizm leży w jakiś innych rejonach niż faszyzm czy nazizm i nie będę się silił w tym momencie na dłuższą analizę porównawczą, gdyż w zasadzie jedyną istotną różnicą pomiędzy narodowym radykalizmem a innymi prądami skrajnego nacjonalizmu jest, jak to określił Jan Mosdorf fakt bycia „ruchem typowo polskim”.

Biznes Olimpiada

Publicystyka

Chińska olimpiada wywołuje coraz głośniejsze protesty, dostarczając atrakcyjnego tematu mediom. Ale czy to, że przedyskutujemy sto razy kwestię: „co powinien zrobić sportowiec?”, zmieni cokolwiek w samym Tybecie? Nie wiem. Próbując dociec, co mogłoby wywrzeć silniejszą presję na Chiny od takiego czy innego zachowania sportowców i mediów podczas chińskiej olimpiady, zadałem sobie pytanie: kto korzysta na tej imprezie? Pomijając zyski ze zorganizowania Olimpiady, na które liczy sam rząd chiński, zastanówmy się nad udziałem firm z tak zwanego „wolnego świata”.

Jedno jest pewne: firmy wkładają pieniądze w Olimpiadę, by na niej zarobić. Część zainwestowanych środków wydaje się na przekonanie milionów odbiorców, że warto tę imprezę zobaczyć. A gdy machina się rozpędzi, to nawet jakieś faux pas ze strony sportowca przy wręczaniu medalu tylko zwiększy oglądalność, czyli zostanie zaliczone… po stronie korzyści! Zaś z dyskusji o prawach człowieka w Chinach zrobi się listek figowy tego interesu, siejąc propagandę, jak za czasów olimpiady w III Rzeszy w 1936 roku, że „teraz Chiny staną się lepsze.”. Naziści też od sportu mieli złagodnieć, nawet Żydom pozwolili startować, ale co z tego wynikło…? Olimpiada mija, wpływy zostają podsumowane i… wraca się do planu, z psychopatyczną konsekwencją… W przypadku Chin - do planu wynarodowienia Tybetu poprzez terror i „kulturkampf”.

de Ville: Reportaż o niepożądanym reporterze - refleksje na temat książki Lecha L. Przychodzkiego Misterium tożsamości

Kultura | Publicystyka | Recenzje

Nigdy nie byłem w Karkonoszach, którym tyle obrazów, grafik, drzeworytów poświęcił Jerzy Jakubów. Nigdy nie byłem w Kowarach-Wojkowie, w których mieszka ten utalentowany artysta. Nigdy nie byłem w stworzonym przez niego w zakupionej od PKP wieży ciśnień w Kowarach, a jedynym w Europie, muzeum lasek pasterskich i mieszczącej się na jej parterze jego pracowni drzeworytniczej.

Właściwie zetknąłem się z twórczością Jerzego Jakubów jedynie przy okazji jego prac ilustracyjnych do różnych produkcji „Ulicy Wszystkich Świętych” – jako grafik książkowy ilustrował bowiem m.in. „W cukrze arbuza” Richarda Brautingana, „Liście ze świata żywych, listy z Krainy Jaszczurek” Lecha L. Przychodzkiego i „Zapomniałem cię nazwać” Kazimierza Malika.

Neonazistowskie klimaty w śródmiejskiej kawiarni Antykwariat (Warszawa)

Publicystyka

Therese jest Szwedką, studiuje nauki polityczne. Do Warszawy przyjechała w styczniu na staż w organizacji pozarządowej. W zeszłym tygodniu wybrała się na piwo z polskim kolegą Maćkiem. Usiedli w kawiarni Antykwariat przy Żurawiej. - Przemiły, przytulny lokal w klimacie intelektualnym, pełen książek - ocenia Therese. - Jakież było moje zdziwienie, gdy w pewnym momencie usłyszałam z głośników hymn Szwecji w ostrej, rockowej wersji.

Pięć powodów, dla których studia powinny być bezpłatne

Publicystyka


1. Studia bezpłatne są sprawiedliwe, gdyż każdy płaci za siebie.

Nie jest prawdą – jak przekonują neoliberałowie – że utrzymywanie bezpłatności jest niesprawiedliwe, gdyż zmusza robotników, rolników czy też drobnych przedsiębiorców do opłacania nauki dzieciom z wielkomiejskiej klasy średniej. „Jakim prawem?”, „Dlaczego mam płacić na czyjąś edukację, skoro sam nie studiuję?” – te pytania powtarzane jak mantra są koronnym argumentem. „Dlaczego podatnicy mają ułatwiać komuś uzyskanie lepszych dochodów?”, pytał z kolei na łamach „Dziennika” Marek Rocki, senator PO i były rektor SGH. Trudno powstrzymać się w tym miejscu od pewnej uwagi. Jeśli faktycznie darmowe studia są tak niesprawiedliwe i nieuczciwe, jak to próbuje się nam przedstawić, to co w takim razie zrobić z tysiącami absolwentów, którzy – tak jak Donald Tusk, senator Rocki czy pani minister Kudrycka – mieli szczęście nie płacić za swoją edukację? Jeżeli ma być sprawiedliwie, to obawiam się, że nie będą mieli oni innego wyjścia, jak tylko zwrócić budżetowi pieniądze. I to co do grosza. Tanie akademiki i obiady też wliczamy w cenę… Jednak jeżeli prawdą jest to, że podejmując pracę, zaczynamy spłacać dług wobec społeczeństwa (płacąc podatki, budując gospodarkę), to nikogo nie powinno już dziwić twierdzenie, że studia bezpłatne są sprawiedliwe, gdyż każdy płaci za siebie.

Służba zdrowia dla wybranych?

Publicystyka

W proteście przeciwko wprowadzeniu zryczałtowanych opłat za leki, wizyty domowe i transport medyczny, grupa przewlekle chorych francuskich pacjentów, postanowiła odmówić przyjmowania leków. Ryzykowna forma protestu ma przypomnieć, że ochrona zdrowia nie może być „rynkiem takim, jak inne”. Tymczasem, ostatnie reformy finansowania służby zdrowia i państwowych szpitali stawiają pod znakiem zapytania pewność zatrudnienia dla lekarzy, powszechną dostępność świadczeń medycznych oraz ich właściwą jakość.

KASA W MUŁ , BRYNDZA NA STÓŁ !

Publicystyka

W numerze 15 (2649) z 12 kwietnia 2008 „Polityka” publikuje na str. 34 raport „Będzie zimniej. Czy Globalne Ocieplenie to tylko chwyt biznesowy?” vel „Ocieplenie – globalna blaga” alias „Idzie zimno!”. Napisał go prof. Zbigniew Jaworowski. Radiolog od klimatu. Czy będzie nam teraz bliżej, czy też dalej do szczęścia ogólnego?

12 kwietnia: 90 rocznica bolszewickich represji wymierzonych w anarchistów

Publicystyka | Ruch anarchistyczny

Dziś mija 90. rocznica rozpoczęcia przez bolszewików kampanii ostrych represji wobec anarchistów w Moskwie. Przeprowadzono naloty na 26 centrów anarchistycznych. Ponad 500 osób zostało aresztowanych, a kilkudziesięciu zginęło w czasie walki.

Bolszewicy chcieli zamknąć usta anarchistom krytykującym bolszewicką kontrrewolucję. W 1918 r. Lenin widocznie zaczął wątpić, że proletariat może dokonać rewolucji, a jedynie chciał utrwalić władzę partii, usprawiedliwiając to twierdzeniem, że jest to "władza rewolucyjna". Otwarcie pisał już o państwowym kapitalizmie oraz o „niemieckim modelu”. To był jawny flirt z socjaldemokracją. Już na wiosnę 1918 r. miała miejsce nacjonalizacja ziemi, rady pracownicze zostały podporządkowane dyktatowi autorytarnych partyjnych związków, a bolszewicy stali się zwolennikami państw narodowych i porzucili internacjonalizm. Powołane zostały do życia różne organy represji. Anarchiści uważali to za krok do tyłu.

Uganda w polityczno ekonomicznej walce.

Publicystyka

W Ugandzie spędziłem kilka miesięcy pracując jako animator kultury i niezależny reporter obserwując jej życie społecznopolityczne. Myśli tu inaczej pracują. Refleksje galopują po głowie. Po ulicach często chodziłem jak zahipnotyzowany. Poczyniłem wiele obserwacji.

Powiada się, że modernizacja jest motorem rozwoju. Dużo w tym prawdy. Europa czy Ameryka Północna nie byłyby tu gdzie są, gdyby nie nowoczesna technologia informacyjna i rozwinięte systemy komunikacji. Ma to swoje złe strony, jak wszystko, ale nic nie jest czarne albo białe. Rzecz w tym, że jeśli myślimy poważnie o współpracy rozwojowej z krajami Południa, a na pewno z Afryką, to wymaga to olbrzymiej, niewyobrażalnej pracy u podstaw. Pytanie tylko jak to robić, bo na pewno robić warto, nie naruszając delikatnej, wyjątkowej, wielopoziomowej tkanki kultury afrykańskiej? Jak to robić nie niszcząc jej niepowtarzalności i indywidualności?

Faszyzm a kapitalizm. Pozorne wyzwolenie robotników przez skrajną prawicę

Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm

„Kiedy władza została już zdobyta, faszystowskie reżimy zakazały strajków, rozwiązywały niezależne związki zawodowe, zmniejszały siłę nabywczą pracowników najemnych i obfity strumień pieniędzy skierowały na przemysł zbrojeniowy ku ogromnemu zadowoleniu pracodawców”

R. O. Paxton, współczesny badacz faszyzmu, na pytanie o to, czy faszyzm jest zamkniętym rozdziałem, czymś co już za nami, wielkim błędem ludzkości, który się nie powtórzy, odpowiada przecząco. Nic nie gwarantuje, że ludzkość nie przeżyje ponownie spektaklu nienawiści reżyserowanego przez ideologów skrajnej prawicy. Zwraca uwagę, że prawie we wszystkich krajach działają ruchy neofaszystowskie - mniej lub bardziej marginalne - oraz na fakt, że politycy z pierwszych stron gazet nie są wolni od szowinistycznej retoryki skrajnie prawicowej. Ponadto zbliżający się kolejny kryzys kapitalizmu może doprowadzić do odrodzenia się tego ruchu, jako ruchu masowego. Z tego też powodu postanowiłem napisać kilka słów na temat ideologii skrajnie prawicowej w kontekście wyzwolenia pracowników i zniesienia wyzysku kapitalistycznego. Nie jest to artykuł naukowy, a jedynie publicystyczny, wstęp do problemu, toteż z konieczności poczyniłem w nim liczne uproszczenia.

IFPI ukrywa swoje faszystowskie korzenie?

Świat | Publicystyka | Rasizm/Nacjonalizm | Technika

Międzynarodowa Federacja Przemysłu Fonograficznego (IFPI) obchodzi w tym roku swoją 75 rocznicę. Organizacja nie wydała jednak z tej okazji żadnego jubileuszowego oświadczenia czy deklaracji. Sprawę próbuje się przemilczeć, zaś fakty z kart historii zamazać.

Animal Liberation Front - List z podziemia

Publicystyka

Poniższy artykuł jest osobistą historią zaangażowania w ruch Animal Liberation Front. 'No Compromise' otrzymało ten list anonimowo i przedrukowało go, by odsłonić prawdę o charakterze, celach i pomysłowości ALF. List ten jest drukowany wyłącznie w celach informacyjnych i nie ma na celu zachęcania nikogo do podejmowania sprzecznych z prawem działań.

Kanał XML