Publicystyka
Czy Kropotkin kochał zwierzęta?
Hiszpan, Wto, 2008-02-05 21:26 Ekologia/Prawa zwierząt | PublicystykaGranice moralności w anarchizmie.
Czyli:
Czy anarchista może być wegetarianinem?
Czy wegetarianin może być anarchistą?
W. XIX obfitował w nowe odkrycia naukowe, zmieniające dotychczasową wizję świata i dotychczasową filozofię. Rozwój nauki i rosnące wciąż pokładane w niej zaufanie stały się przyczyną powstania antymetafizycznego, empirystycznie i mechanistycznie ugruntowanego trendu w filozofii. W 1859 r. Darwin ogłosił swoją teorię ewolucji biologicznej w dziele O powstawaniu gatunków, niedługo później uzupełnioną w Pochodzeniu człowieka. To nowe spojrzenie na człowieka, na jego pochodzenie i wynikające stąd właściwości jego natury, wraz z równoczesnymi badaniami, rozszerzającymi wiedzę fizyczną, chemiczną, biologiczną, zaczęło być szeroko dyskutowane wśród filozofów. Darwinizm stał się powszechnym źródłem odniesienia i inspiracją. Antropologia filozoficzna zaprzestała "błądzenia na wyżynach metafizyki" i spojrzała na człowieka inaczej - od strony jego fizyczności. Badania przyrodnicze dowiodły, że człowiek jest w gruncie rzeczy zwierzęciem, jednym z wielu gatunków zamieszkujących Ziemię. Ze świata zwierzęcego się wywodzi i jego naturę należy rozpatrywać z punktu widzenia biologicznego. Dlatego badania natury człowieka wychodziły od założenia ewolucji naturalnej, która łączy człowieka w łańcuch z pozostałymi formami życia. Poznanie człowieka rozpoczynało się od obserwacji i analizy zachowania zwierząt, odnoszonej następnie do ludzi jako posiadających tę samą strukturę.
Edward Abramowski - wolnościowy kooperatysta
Hiszpan, Pon, 2008-02-04 18:27 PublicystykaEdward Abramowski (1868-1918) zaliczany jest do najoryginalniejszych polskich myślicieli społecznych. W młodości związany był z ruchem socjalistycznym (działał w polskich organizacjach socjalistycznych, takich jak I Proletariat, II Proletariat, Zjednoczenie Robotnicze i Zagraniczny Związek Socjalistów Polskich), odszedł jednak od niego już pod koniec lat dziewięćdziesiątych, porzucając marksizm na rzecz własnego, oryginalnego zespołu poglądów. Przemyślenia swoje zawarł w szeregu prac, z których najważniejsze to Pierwiastki indywidualne w socjologii (1899), Zagadnienia socjalizmu (1899), Socjalizm a państwo. Przyczynek do krytyki współczesnego socjalizmu (1904), Zmowa powszechna przeciw rządowi (1905) i Idee społeczne kooperatyzmu (1907).
Socjalizm i psychologia głębi - o poglądach filozoficznych Edwarda Abramowskiego
Hiszpan, Pon, 2008-02-04 18:21 PublicystykaSpuścizna myślowa Edwarda Abramowskiego (1868 - 1918) wpisuje się w nurt refleksji, którego celem jest ukazanie koniecznych i możliwych warunków przemiany człowieka rozumianego jako animal sociale. Abramowski, związany we wczesnej młodości z marksizmem, na gruncie rozbudzonych w ten sposób zainteresowań problematyką kształtu przyszłego świata społecznego formułuje później własną, oryginalną myśl. Jej kształt będą współtworzyć wyniki studiów nad problemami socjologii, filozofii oraz wchodzącej wówczas na nowe tory psychologii.
Religia socjalistyczna a walka robotnicza - J. W. Machajski, Genewa 1909
Hiszpan, Nie, 2008-02-03 21:08 PublicystykaWedług nauki socjalistów, oparte na grabieży społeczeństwo współczesne jest nie tylko niewolą robotników, ale zarazem i kolebką ich przyszłej wolności, kolebką obiecanego raju socjalistycznego; pod wpływem bowiem zbawiennego rozwoju dziejowego, z kapitalistycznego wyzysku wykwita socjalistyczna równość, z kapitalistycznego ucisku - socjalistyczna wolność. Nie powinniśmy się przeto dziwić, gdy znajdujemy u socjalistów jednocześnie dwa wprost przeciwne poglądy na legalne, a przede wszystkim zawodowe organizacje robotnicze. Wszak zawsze, gdy jest mowa o współczesnej niewoli robotników, cierpienia i nieszczęścia są, według socjalistów, równocześnie radością i szczęściem, czarne jest równocześnie białym, kłamstwo - prawdą. Taka podwójna buchalteria z nieuniknioną koniecznością wypływa z ich nauki.
Religia Nestora Machno
Hiszpan, Nie, 2008-02-03 20:13 Publicystyka | Ruch anarchistycznyNa początku chciałbym zaznaczyć, że nie jestem anarchistą ani osobą religijną. Do napisania tego artykułu skłonił mnie fakt, że pomimo 3 lat pracy nad scenariuszem filmu o Nestorze Machno, intensywnych, szczegółowych badań i osobistego doświadczenia, ciągle nie mogę zrozumieć dlaczego Machno był i pozostał wielką zagadką. I wygląda na to, że nie tylko dla mnie. Ciężko jest połączyć legendy, osobiste przekonania i fakty w satysfakcjonującą odpowiedź. Jedyne niejasności, których jak dotąd nie udało się wytłumaczyć, przejawiają się na tle filozoficznym (nie mylić z ideologicznym) i w konsekwencji religijnym. W dalszej części artykułu zakładam, że czytelnik posiada już podstawową wiedzę o Machno.
Socjalizm Bezpaństwowy Abramowskiego
Czytelnik CIA, Nie, 2008-02-03 00:27 PublicystykaEdward Abramowski (1869 – 1918) zaczął publikować wcześnie, bo już w wieku piętnastu lat . Mniej więcej w tym samym czasie rozpoczął swoją działalność polityczną w Międzynarodowej Socjalno-Rewolucyjnej Partii „Proletariat”, nazywanej zazwyczaj I Proletariatem. Była to pierwsza polska partia opierająca swój program na zasadach marksizmu, później był też członkiem II Proletariatu, Zjednoczenia, a także PPS. W 1894 porzucił działalność w ruchu robotniczym, aby poświęcić się studiom w dziedzinie psychologii i socjologii, a w późniejszym okresie także popularyzacją spółdzielczości, organizowaniem alternatywnych form życia społecznego. Do aktywności politycznej w ścisłym sensie miał jeszcze wrócić podczas rewolucji 1905 roku, kiedy to włączył się na krótki czas w działalność Polskiego Związku Ludowego.
Recenzja: "Świat bez nas" Alana Weismana
Akai47, Sob, 2008-02-02 20:49 Ekologia/Prawa zwierząt | Publicystyka | Recenzje"Świat bez nas" Alana Weismana jest intrygująca książką, zmuszająca do myślenia o roli człowieka w życiu planety. Jest również ciekawa dla osób zainteresowanych ekologią i przyrodą a także dla tych, których myślą o przyszłości człowieka i świata.
W swojej książce Weisman zaprasza nas do odwiedzenia Ziemi, na której już nas nie ma. Pyta m.in., co się stanie z wszystkim, co zostawiliśmy na tym świecie. Scenariusz, który wymyślił daje wiele do myślenie. Czasami pokazuje jak zniekształciliśmy środowisko, budując miasta. Ale tak naprawdę przyroda może łatwo odwrócić te zmiany i przywrócić przestrzeń miast naturze, gdy przestaniemy regularnie utrzymywać obiekty. Czasami nie wygląda to zbyt dobrze dla natury: niektóre nasze produkty chemiczne pozostaną w ekosferze tysiące a nawet setki tysięcy lat.
Niewidzialna wojna
Vino, Pią, 2008-02-01 02:02 Świat | Gospodarka | Publicystyka | UbóstwoJest to najkrwawszy konflikt od czasu zakończenia II Wojny Światowej. Ponad 5 milionów ludzi zginęło w ciągu ostatniej dekady, jednakże nie zostało to odnotowane czy zrelacjonowane w amerykańskich mediach. To konflikt w Demokratycznej Republice Konga w centralnej Afryce. W sercu kraju znajdują się bogate złoża surowców i infrastruktura należąca do wydobywających je, ponadnarodowych korporacji. Perspektywy na pokój zapewniono tylko w nieznacznym stopniu - traktat pokojowy został właśnie podpisany we wschodnich prowincjach Kivu. Ale bez pełnej prawdy, procesu pojednawczego dla całego kraju i renegocjacji wszystkich kontraktów wydobywczych, cierpienia będą niewątpliwie trwać nadal.
W ostatnim raporcie dotyczącym śmiertelności Międzynarodowy Komitet Ratunkowy stwierdza, że od 1998 roku w Kongo miała miejsce uderzająca liczba 5,4 miliona zgonów z nienaturalnych przyczyn. Innymi słowy, to tak jakby do zamachów 11 września dochodziło co drugi dzień od 10 lat w kraju o populacji sześciokrotnie niższej niż USA.
Albert: Rady
Czytelnik CIA, Czw, 2008-01-31 19:21 PublicystykaPierwsza część piątego rozdziału książki Michaela Alberta "Ekonomia uczestnicząca".
Rady
Gospodarka działa dzięki robotnikom i konsumentom, i działa dla nich. Robotnicy wytwarzają produkt społeczny, Konsumenci korzystają z niego. W tych dwóch rolach, między którymi pośrednicy alokacja, ludzie prowadzą życie ekonomiczne.
Albert: Pakiety Pracy
Czytelnik CIA, Czw, 2008-01-31 18:18 PublicystykaRozdział 6 książki "Ekonomika uczestnicząca" Michaela Alberta.
Pakiety pracy
Ustaliliśmy, że zakłady pracy powinny być organizowane i prowadzone przez rady robotnicze i że za ich pomocą robotnicy wyrażają swoje preferencje dotyczące tego, jak długo chcą pracować, co chcą produkować, z jakich narzędzi i metod korzystać itd. Powiedzieliśmy, że robotnicy w swoich radach na różnych poziomach, od małych zespołów po całe gałęzie przemysłu, będą mieć proporcjonalny udział w decyzjach. Jednak pozostaje jeszcze coś do wyjaśnienia. Co oznaczałoby twierdzenie, że robotnik wykonujący przez cały dzień monotonną pracę przy taśmie, dyrektor kontrolujący przez cały dzień monotonną pracę przy taśmie, dyrektor kontrolujący wydatki, plany, organizację zakładu oraz menedżer nadzorujący działalność dziesiątków zwykłych robotników mają równy głos w firmie, dla której pracują?
Historie z Maquilatitlán - Codzienna niesprawiedliwość pracownicza
jero, Wto, 2008-01-29 12:33 Świat | Prawa pracownika | PublicystykaPrzedłużający się konflikt pracowniczy przy północnej granicy odkrywa kulisy współpracy właścicieli maquilas, „białych” syndykatów i władz pracowniczych, polegającej na uniemożliwianiu swoim pracownikom organizowania się przeciwko złym warunkom pracy oraz niskim płacom. Jest to historia grupy robotników, którzy przez trzy lata nie ustąpili w walce o swoje prawa, pomimo licznych trudności.
Antena - społeczeństwo totalitarne rządzone przez monopolistyczną telewizyjną władzę (film)
Tomasso, Nie, 2008-01-27 09:08 PublicystykaArgentyński reżyser (przedtem znany operator) przedstawia społeczeństwo totalitarne - czyli pozbawione prawa głosu - w konwencji filmu niemego. Wizja i poetyka są praktycznie tożsame. Akcja rozgrywa się w nienazwanym mieście, którego monopolistycznym władcą jest właściciel telewizji, a mieszkańcy pozbawieni są prawa głosu w sensie dosłownym - nie potrafią mówić. Z jednym wyjątkiem: śpiewaczki bez twarzy (przypominającej, co nie jest zamierzone, mordercę z "Krzyku" Cravena) i jej niewidomego synka. Bezwzględny Mr TV uprowadza "zbuntowaną artystkę", czego świadkiem jest mieszkający naprzeciwko niej mechanik telewizyjny. Tenże organizuje następnie wyprawę na ulokowaną poza miastem Antenę - czy zniszczy źródło władzy?
Przekraczając przetrwanie i kapitalizm!
oski, Śro, 2008-01-23 23:53 Publicystyka | Ruch anarchistycznyNie zamarła w nas fantazja codziennie pacyfikowana przez różnorodne formy nadzoru i kontroli. Nie straciliśmy rewolucyjnej, dziecięcej odwagi negowania i przekraczania zastanego systemu. Ostrzymy oręż kreatywności, podsycamy ogień wściekłego intelektu, łączymy nasze jednostkowe życia w dobrowolnej współpracy przeciwko globalnemu kapitalizmowi i dyktaturze technokratów. Przeciwko bladolicym, nudnym specjalistom od społecznego warunkowania i zarządzania nędzą.
Zwracamy się do każdego, kto nie uległ dyktaturze konsumpcji, ideologii kapitalistycznej, nie osunął się w tymczasową depresję przetrwania. Do każdego, komu bliskie są idee równego i sprawiedliwego społeczeństwa, opartego o samorządność w miejscu pracy i zamieszkania. Do tych, co nie są w stanie pogodzić się z mdłościami alienacji.
1. Nie zawsze grupą. O sile jednostki współpracującej z innymi jednostkami.
Jednym z mitów, które przekracza nasza wyobraźnia (zawłaszczając techniczne dokonania kapitalistycznego systemu zbrojeniowego - internet) jest rozpowszechnione przekonanie, że samemu niewiele się zdziała. A w sumie nic się nie zrobi, jeśli nie ma się ekipy 30-osobowej i nie mieszka w wielkim mieście. Rozproszeni buntownicy i buntowniczki więdną nie mogąc odnaleźć w swoim otoczeniu towarzyszek i towarzyszy idei. Stojąc samotnie w obliczu molocha z tysiącem ekranów reklamujących hierarchię i kapitalistyczny wyzysk, kolorowymi neonami i oddziałami wyszkolonych specjalistów potwierdzających na każdym kroku naturalność status quo… W obliczu potęgi wroga samotny nonkonformista, wolnościowa rewolucjonistka przegrywa nim rozpocznie się walka. Pozostaje tylko żywić nadzieję, że kiedyś Barcelona się powtórzy. "Rewolucyjne plakaty spotykało się wszędzie, połyskiwały ze ścian soczystymi czerwieniami i błękitami, sprawiając, że kilka pozostałych reklam wyglądało przy nich jak bure bohomazy".
Zatopienie się w przeszłości i oczekiwanie na zryw rewolucyjny nie jest jedyną dostępną formą oporu, jaką może podjąć jednostka nieposiadająca bezpośredniego kontaktu z lokalną grupą rewolucyjnych anarchosyndykalistów.
A. Miejsce pracy
Banał: Miejsca pracy różnią się między sobą. Niektórzy z nas pracują w firmach zatrudniających tysiące pracowników, wielkich fabrykach, albo biurowcach; inni w malutkich warzywniakach, biurach, przedsiębiorstwach zatrudniających kilku bądź kilkunastu pracowników; czy też w średnich podmiotach gospodarczych posiadających kilkuset sprzedawców swoich zdolności i czasu. Jeśli do tego dołączymy specyfikę organizacji pracy, panujące zwyczaje, wykształcenie pracowników, specyficzne stosunki, istnienie bądź nie istnienie związków zawodowych, zróżnicowanie umów, to otrzymujemy mozaikę, której analiza zajęłaby więcej stron niż liczy Kapitał. Abstrakcja od powyższego sprawia, że poniższe propozycje, są jedynie sugestiami, czymś co musi zostać przetrawione przez czytelnika i czytelniczkę.
Zakładamy, że sytuacja w pracy nie pozwala na założenie związku zawodowego i nie istnieje żaden, nawet biurokratyczny związek zawodowy. Nie oznacza to, że już nic nie można zrobić. Przypomnij sobie XIX wiek, jak szmuglowali nasi bracia i siostry ulotki wywrotowe na teren zakładu. Istnieją też wlepki, które rozklejone w odpowiednich miejscach będą agitować do samoorganizacji. W takiej działalności nie musisz się ujawniać. Ulotki z kontaktem do ogólnopolskiej grupy można rozrzucać w miejscach odwiedzanych przez pracowników, kiedy nikt nie patrzy, podobnie z naklejkami.
Zakładając, że nie potrafisz lub nie możesz samemu robić ulotek, kontaktując się z grupą ogólnopolską możesz przedstawić sytuację w zakładzie i zaproponować co warto by w ulotce poruszyć. W ulotce która nie tylko odnosiłaby się do ogólnej idei, ale także do konkretnego problemu. Oczywiście, może się zdarzyć, że apel pozostanie bez odzewu. W 99% procentach, jeśli sytuacja nie jest beznadziejna w pracy, aktywność taka to sianie ziarna w samotności. Który może rozkwitnie w chwili kryzysu.
B. Konieczność walki z hegemonią ideologiczną
Moloch posiada pisma wysokonakładowe, kolorowe tygodniki i dzienniki niosące ideologię burżuazyjną. Liczne kanały telewizyjne, radia, szkoły, uniwersytety. Aparaty kolonizujące świadomość, kształtujące hierarchiczne i wykluczające spojrzenie na rzeczywistość. Utrwalające stereotypy i ujednowymiarowujące. Perspektywa radykalna jest marginalizowana, ośmieszana, karykaturowana. Ta hegemonia stoi na straży systemu.
Rozpoczynając walkę, musimy toczyć ją również na poziomie ideologicznym.
W tej walce nie jest ważne gdzie mieszkasz i jaką grupę posiadasz. Nawet nie opuszczając pokoju możesz być niebezpiecznym rewolucjonistą/ką, buntownikiem/czką spędzającym sen z powiek neoliberałom. Potrzebne są umysły i duch rozbrajający argumentacje przeciwnika, wynajdujący marginalizowane perspektywy oraz informacje, analizujący problemy emancypacji społecznej.
Ludzi pióra, grafików, teoretyków wspomagających wydawnictwa anarchistyczne, ale też dystrybutorów, osób które pomiędzy Gazetę Wyborczą a Fakt będą wciskać czarno-biały przekaz radykalny.
C. Indywidualne umiejętności w służbie rewolucji
Każdy z nas posiada jakieś umiejętności, zdolności. Jeden potrafi ładnie składać pisma, ulotki, inny tworzyć teksty, ktoś inny komponować muzykę, inny robić strony internetowe, i tak dalej. Część naszych zdolności zawłaszcza kapitalizm na swoją korzyść, ale w wolnych chwilach możemy je wykorzystać przeciwko molochowi.
Nie ma ludzi zbędnych. Każdy z nas może coś wnieść do ruchu protestu i oporu. Przyczynić się do rozwiinięcia radykalnej perspektywy: tłumacząc teksty, pisząc teksty, dystrybuując prasę i książki, prowadząc strony internetowe, robiąc plakaty, naklejki…
2. Przywołując Barcelonę - jednostka w organizacji eksterytorialnej
Sekcja ogólnokrajowa ZSP skupia poszczególne jednostki z kraju, które z jakiś przyczyn nie mogą założyć sekcji lokalnej. Sekcja ogólnokrajowa ma takie same prawa jak sekcje lokalne, co szczegółowo jest wyjaśnione w statucie Związku Syndykalistów Polskich.
Uczestniczenie w sekcji ogólnokrajowej pozwala nadać kolektywną siłę jednostkowym działaniom. Rewolucjonista lub rewolucjonistka zyskuje płaszczyznę wymiany poglądów, dostęp do materiałów, pomoc poszczególnych lokalnych sekcji, pomoc w przypadku konfliktu z państwem, bądź kapitalistą.
Nie trzeba niczego ciągnąć samemu, bez wsparcia. W grupie siły się zwielokrotniają. Współpracując z innymi, nawet oddalonymi o setki kilometrów (listownie bądź netowo), stajemy się częścią ruchu.
Sekcja ogólnokrajowa ZSP
http://zsp.net.pl/
Wysokie koszta prywatnej perspektywy
oski, Śro, 2008-01-23 23:44 Kultura | Publicystyka- I.
Prywatyzacja życia, prywatyzacja problemów. Zadomowienie się w ja, które oddziela. Ja samotne, ja wobec świata. Ja pioniera ze Stanów Zjednoczonych, mogącego liczyć tylko na siebie i szczęście. Ja suwerenny, autonomiczny konsument. Ja iluzja.
0
Tytuł niniejszego eseju jest parafrazą, nazwy filmu poświęconego problemowi hipermarketów, która to stała się on hasłem, sloganem ruchów przeciwko sklepom wielkopowierzchniowych. Skrótem odnoszącym się do pewnej analizy zjawiska ekonomicznego polegającym na maskowaniu kosztów, które i tak pokrywa lokalna, jak i globalna, wspólnota. Kosztów pozornie nie związanych ze stylem gospodarki kreowanej przez hipermarkety, jak też takich, których skutki odczujemy dopiero za kilkadziesiąt lat.
Szczecińska Kampania Antywojenna: Kim jesteśmy?
oski, Śro, 2008-01-23 21:22 Militaryzm | Protesty | PublicystykaSzczecińska Kampania Antywojenna (SKA) jest ruchem społecznym mieszkańców Szczecina, którzy sprzeciwiają się udziałowi polskich wojsk w okupacyjnych misjach w Iraku i Afganistanie, oraz instalacji na terenie naszego kraju elementów tzw. tarczy antyrakietowej. Nie jesteśmy sami. Przeciwko udziałowi polskich wojsk w okupacji Iraku jest blisko 80% polskiego społeczeństwa. Podobną postawę zajmują Polacy w kwestii okupacji Afganistanu. Nie chcemy również tzw. tarczy antyrakietowej – już teraz 55% z nas jest jej przeciwne. Mimo to, kolejne polskie rządy, nie licząc się zupełnie z wolą większości obywateli, posyłają żołnierzy na następne wojny, a obecnie planują instalacje na terytorium naszego kraju baz wojskowych obcego mocarstwa.