Publicystyka
Dyskutując z głuchymi: chavizm i anarchizm w Wenezueli
Yak, Nie, 2007-08-19 19:07 Publicystyka | Ruch anarchistyczny | Tacy są politycyArtykuł opublikowany w piśmie „El Libertario” („Wolnościowiec”) - wydawanego w Caracas w Wenezueli od 1995 r.
Jako wydawcy pisma El Libertario odpowiadamy na typowe zarzuty topornej prawicy i rozwodnionej lewicy, która jest pod takim wrażeniem Chaveza, że w Wenezueli i zagranicą propaguje miraż Chaveza i jego pseudo-rewolucji. Chcielibyśmy wiele powiedzieć na ten temat, ale teraz ograniczymy się do zwięzłych informacji zawierających nasz punkt widzenia – choć powtarzaliśmy go już wiele razy.
IAF: Manifest solidarności z wenezuelskimi anarchistami i ruchami społecznymi
Vino, Sob, 2007-08-18 16:20 PublicystykaW lipcowym numerze miesięcznika wydawanego przez Hiszpańską Federację Anarchistyczną, „Tierra y Libertad” („Ziemia i Wolność”) opublikowano manifest Międzynarodówki Federacji Anarchistycznych (IAF - International of Anarchist Federations), wspierający tych, którzy w Wenezueli stawiają czoła biurokratycznym, kapitalistycznym projektom rządu Chaveza, jak również socjaldemokratycznej i prawicowej opozycji.
Ernst Cassirer: Mit państwa
Yak, Sob, 2007-08-18 11:52 Publicystyka | RecenzjeJakie są składniki trującej mieszanki zwanej państwem? Jaki jest ich rodowód, jakie są ich czynniki pierwsze? Książka Cassirera jest pewnego rodzaju katalogiem wypaczeń umysłowych, które w ciągu wieków ugruntowały myślenie państwowe i stanowiły podkład dla zbrodni nieuchronnie związanych z państwowym sposobem organizacji społecznej.
Radykalna Zmiana Edukacji: Nauczanie w społecznościach lokalnych zamiast edukacji instytucjonalnej
Akai47, Sob, 2007-08-18 10:40 PublicystykaOstatnio kładzie się coraz większy nacisk na wykształcenie, jako środek do wejścia na pełen konkurencji rynek pracy. Edukacja, dla polskich uczniów i studentów, coraz częściej oznacza płatną naukę. Prywatne szkolnictwo i prywatne uniwersytety, a także klasowy aspekt ekonomicznej konkurencyjności, od dawna znane w wielu krajach, stały się częścią rzeczywistości również tutaj.
Andre Gorz: Ideologia samochodu
Czytelnik CIA, Sob, 2007-08-18 00:46 PublicystykaNajgorszą rzeczą w samochodach jest to, że są jak pałace albo wille nad morzem: luksusowe dobra wymyślone dla wyłącznej przyjemności niewielkiej liczby bogaczy, ze swej natury i w zamyśle nigdy nie przeznaczone dla ogółu ludzi1. W przeciwieństwie do odkurzacza, radia, roweru, które zachowują swe zalety także wtedy, gdy ma je każdy, samochód — podobnie jak willa nad morzem — użyteczny i godzien pożądania pozostaje, dopóki nie jest powszechnie dostępny. Istotą luksusu jest to, że nie może on być demokratyczny. Jeśli każdy może pławić się w luksusie, nikt nie odnosi z tego żadnych korzyści. Wręcz przeciwnie, każdy irytuje, frustruje i stara się oszukać wszystkich pozostałych oraz jest oszukiwany, irytowany i frustrowany w zamian.
Etyka kolektywistyczna Bakunina
Czytelnik CIA, Sob, 2007-08-18 00:31 PublicystykaFragment z książki Hanny Temkinowej Bakunin i antynomie wolności KiW, Warszawa 1964 r.
Etyka kolektywistyczna
Obaliwszy "bezlitosną abstrakcję Boga", podobnie jak poprzednio rozprawił się z "abstrakcją praw historycznych, państwa i prawa", Bakunin nie sądzi jednakże, że jednostka w ten sposób zostaje wyzwolona z wszelkich prawidłowości, norm i nakazów, że świat wartości moralnych przestaje ją obowiązywać. Społeczna natura jednostki, możliwość jej rozwoju i realizowania wolności jedynie w środowisku społecznym, nie pozwala na zerwanie więzi, które w sposób nieuchronny ją determinują i określają zarówno zakres suwerenności jej działania, jak i istotę możliwej do osiągnięcia wolności. Bakunin, wbrew spotykanym niekiedy interpretacjom (6), nie tylko nie odrzuca wszelkich wartości moralnych, nie dąży do "absolutnej wolności" przez całkowitą negację norm i nakazów moralnych, lecz przeciwnie, stale podkreśla, że "kłamstwa etyki religijnej, politycznej i prawnej powinny być zastąpione przez zasady wolności, sprawiedliwości i równości, zasady ludzkiej moralności".
Piotr Kropotkin: Etyka Solidarności
Czytelnik CIA, Czw, 2007-08-16 19:16 PublicystykaEtyka to ostatnia, nie dokończona książka Kropotkina, wydana w Rosji w 1922 roku.
Fragmenty pracy Etyka, Łódż 1949, s. 18-20, 26-30, 200-201, 310-314.
[…] Słabe postępy systemów etycznych, które powstały w ciągu ostatnich stu lat, wykazują, że człowieka nie może zadowolić samo tylko przyrodniczo-naukowe objaśnienie pochodzenia uczucia moralnego. Człowiek wymaga usprawiedliwienia tego uczucia. Jeżeli chodzi o zagadnienia moralności, ludziom nie wystarcza wyjaśnienie źródeł uczucia moralnego ani wykazanie, w jaki sposób pewne przyczyny sprzyjały jego rozwojowi i wysubtelnieniu. To może wystarczyć, gdy badamy historię rozwoju jakiejś rośliny. Lecz w danym razie nie jest to bynajmniej wystarczające, Ludzie pragną poznać podstawy uczucia moralnego, ażeby zrozumieć samo to uczucie. Dokąd ono nas prowadzi? Czy do następstw pożądanych, czy też – jak twierdzą niektórzy – do osłabienia siły i twórczości rodu ludzkiego i w ostatecznym wyniku do jego zwyrodnienia?
Multikorporacje - ciemne strony działalności
Czytelnik CIA, Nie, 2007-08-05 22:40 PublicystykaInstytucje rządowe w głównej mierze wspierają interesy międzynarodowych przedsiębiorstw, których podstawowymi metodami działania są eksploatacja i ucisk. Skutkiem tego są wręcz niewolnicze płace, głód, naruszanie niepodległości i pozbawianie środków do życia lokalnych wspólnot, bezmyślna eksploatacja zasobów naturalnych, dyskryminacja, nie branie pod uwagę prawdziwych potrzeb i pragnień ludzkich.
Grigorij Maksimow: Syndykaliści w Rewolucji Rosyjskiej
Czytelnik CIA, Nie, 2007-08-05 18:58 Publicystyka „Omawiając działalność i rolę anarchistów w rewolucji, Kropotkin powiedział: ‘My, anarchiści rozmawialiśmy dużo o rewolucjach, ale niewielu z nas zostało przygotowanych do aktualnej pracy.
Nadmieniłem o tym w mojej książce 'Zdobycie chleba'. Pouget i Patoud także zaproponowali linię działania w swej pracy 'Syndykalizm i kooperatywa wspólnota narodów’.”
Kapitalizm a ekologia
Czytelnik CIA, Nie, 2007-08-05 08:19 Ekologia/Prawa zwierząt | PublicystykaW ciągu ostatnich dwóch stuleci człowiek dokonał w świecie przyrody nieporównywalnie więcej zniszczeń niż, przez tysiące lal istnienia gatunku homo sapiens. Zniszczenia te nie mają charakteru lokalnego, nie dotyczą jedynie jakiegoś jednego, wyodrębnionego ekosystemu. Dziś za sprawą człowieka zagrożony jest ogólnoświatowy ekosystem, zagrożone jest życie biologiczne na całej naszej planecie. W odpowiedzi na pytanie, co doprowadziło do tak katastrofalnego stanu przyrody w ostatnich dwóch stuleciach, mówi się często, iż jest to wynik rozwoju technicznego, rewolucji przemysłowej, która nastąpiła pod koniec wieku osiemnastego. Odpowiedź la. dotyka jednak tylko powierzchni problemu. pomijając jego istotę. Rozwój techniki bowiem nie musi być wcale jednoznaczny z zagrożeniem dla środowiska, a nawet przeciwnie, może przyczyniać się do jego ochrony. Pomyślmy na przykład, o takich wynalazkach jak pojazdy napędzane elektrycznością (tramwaje, trolejbusy, meleksy, pociągi elektryczne) lub oczyszczalnie ścieków. Dzięki rozwojowi techniki możemy również poważnie myśleć o uzyskiwaniu energii z powietrza albo słońca (baterie słoneczne). Jak widać. technika jest w stanie dać nam energię czystą, nie naruszając harmonii przyrody. Wynika z tego. że technika sama w sobie nie musi stanowić zagrożenia dla przyrody, i że jakiś inny czynnik zadecydował o degradacji ogólnoświatowego ekosystemu. O jaki czynnik zatem chodzi? Oczywiście. czynnikiem tym są motywy i sposoby wykorzystywania techniki, czyli organizacja i zarządzanie środkami dostarczanymi przez technikę- Innymi słowy to system ekonomiczny, w jakim rozwija się technika, decyduje o kierunku rozwoju i sposobach jej wykorzystywania. System, na którego usługach pozostawała technika w ostatnich dwóch stuleciach, nazywa się kapitalizmem i jest przedstawiany jako szczytowe osiągnięcie cywilizacyjne. pomimo że to właśnie ów system doprowadził ludzkość na próg katastrofy ekologicznej.
Niech żyje sabotaż
Czytelnik CIA, Nie, 2007-08-05 07:42 PublicystykaNa przełomie lat 60 i 70 dyrekcja zakładów General Motors w Lordstown, Ohio, podjęła szereg kroków mających na celu "usprawnienie produkcji". Pracownicy mieli jeszcze bardziej upodobnić się do automatów powtarzając z upiorną monotonią narzucone z zewnątrz naukowo zracjonalizowane procedury. Ich odpowiedzią były absencja i akty sabotażu, których eskalacja doprowadziła do przekształcenia ponurych hał produkcyjnych w wielki lunapark. Wtłoczeni dotąd w kołowrót pracy ludzie odnajdywali drogę do dawno zapominanej krainy zabawy. Ostatecznie General Motors musiało zrezygnować z wielu spośród swych racjonalizatorskich pomysłów.
Wypadki te opisywane są w poniższym tekście pochodzącym z broszury "Lordstown 1972".
Rudolf Rocker: Ideologia anarchizmu
Czytelnik CIA, Sob, 2007-08-04 14:19 Publicystyka(Fragment książki "Anarchizm i anarchosyndykalizm". Tekst ten został napisany w 1937 r. jednak tutaj zamieściliśmy go w skróconej wersji, która została opublikowana w 1946),
Anarchizm jest określonym prądem intelektualnym w myśli społecznej, którego zwolennicy propagują obalenie monopoli ekonomicznych i wszelkich politycznych i społecznych instytucji istniejących w społeczeństwie na zasadzie przymusu. W miejsce kapitalistycznego porządku ekonomicznego anarchiści widzą wolne zrzeszenia wszystkich sił wytwórczych oparte na zasadzie kooperacji, których jedynym celem jest zaspokojenie koniecznych wymagań każdego członka społeczeństwa. Zamiast obecnych narodowościowych państw z ich bezduszną machiną politycznych i biurokratycznych instytucji anarchiści proponują wolne społeczności powiązane między sobą wspólnymi interesami społeczno-ekonomicznymi, regulujące swoje sprawy na zasadach wzajemnych ugody i swobodnej umowy.
Nie chcą killer-coli
Czytelnik CIA, Pią, 2007-08-03 22:43 PublicystykaAmerykańscy studenci bojkotują napoje wielkiego koncernu
Coca-Cola ma poważny problem. Wielu studentom w USA kojarzy się nie z amerykańskim stylem życia, lecz z morderstwami związkowców w Kolumbii.
Inicjatywa „Powstrzymać colę zabójcę” (Stop Killer Coke) osiąga coraz większe sukcesy. Już 10 ośrodków akademickich w Stanach Zjednoczonych zerwało kontrakty ze sławnym producentem napojów chłodzących. Uczyniły to m.in. Rutgers University w New Jersey, kalifornijski Santa Clara University oraz największa prywatna uczelnia kraju – New York University. Jako ostatni do tej grupy dołączył 31 grudnia Uniwersytet Stanu Michigan, mający prawie 50 tys. studentów i trzy kampusy. Kiedy młodzi ludzie wrócili po feriach świątecznych, zastali puste automaty po napojach Coca-Cola, Sprite, Minute Maid czy Dasani. Uniwersytet anulował kontrakt z producentem, opiewający na 1,4 mln dol. Komentatorzy są zdania, że przez amerykańskie uczelnie przetacza się największa fala protestów od początku lat 70. Organizatorzy ruchu oskarżają koncern Coca-Cola o współodpowiedzialność za „cykl okrutnych morderstw, porwań i tortur”, którym poddawani są „prowadzący codziennie walkę na śmierć i życie liderzy związkowi” w ośmiu fabrykach firmy w Kolumbii. Inny zarzut to niszczenie środowiska naturalnego, wyrządzanie szkód rolnikom i sprzedaż zanieczyszczonych pestycydami napojów w Indiach. Studenci w Michigan już w listopadzie 2004 r. zażądali od władz uczelni podjęcia działań w tej sprawie. Koncern w odpowiedzi wynajął prywatną firmę Cal Safety Compliance Corporation, która przeprowadziła w Kolumbii dochodzenie i doszła do wniosku, że związkowcom w rozlewniach Coca-Coli nie dzieje się krzywda. Ale wysłannicy Cal Safety ocenili tylko stan obecny, tymczasem do zabójstw ośmiu działaczy związkowych doszło w latach 1989-2002. Zresztą organizatorzy protestów uznali, że Cal Safety, która otrzymała honorarium od Coca-Coli, nie zasługuje na zaufanie. „Ludzie uważają, że Cal to kreatura wielkich korporacji”, wyjaśnił Arthur Tannenbaum z senatu uniwersytetu nowojorskiego. Protestujący domagali się, aby Coca-Cola zgodziła się na wyznaczenie niezależnych ekspertów, którzy jeszcze raz rozpoznają sytuację w Kolumbii. Rozmowy na ten temat nie przyniosły jednak rezultatów i w grudniu 2005 r. uczelnie w Nowym Jorku i w Michigan anulowały swoje kontrakty.
Do morderstw kolumbijskich aktywistów związkowych rzeczywiście doszło. Jeden z dramatów rozegrał się 5 grudnia 1996 r. w miasteczku Carepa, w którym firma Panamco produkuje napoje dla Coca-Coli. Do najpotężniejszych ludzi w Carepa należał szef paramilitarnych „szwadronów śmierci”, nazywany Calíche, zaprzyjaźniony z kierownikiem fabryki, Ariostem Mosquerą. Ten ostatni gościł swoich druhów w barach i częstował darmową colą. Kiedy zaś negocjował ze związkowcami, groził im szwadronami śmierci. Działacze związku pracowników przemysłu spożywczego Sinaltrainal zamierzali złożyć skargę do centrali koncernu w Bogocie, lecz zbiry były szybsze.
Holger Marcks: Reakcja frontalna - polityczne represje w USA. Część I
Czytelnik CIA, Pią, 2007-08-03 09:30 Prawa pracownika | Publicystyka | Ruch anarchistycznyKażdy ruch, który dąży do czegoś więcej, niż do kosmetycznych zmian w ramach dotychczasowego porządku, który walczy o porządek zasadniczo nowy, osiągając pewien poziom z konieczności dochodzi do punktu, w którym spotyka się z metodami obrony ze strony rządzących. Wykorzystajmy więc podwyższoną uwagę, jaką w czasach tendencji do zaostrzania regulacji związanych z bezpieczeństwem i nadzorem znów cieszy się tematyka kontroli i represji, by unaocznić historyczne przykłady polityki represyjnej. Najsensowniej sięgnąć do wydarzeń, które miały miejsce w ramach podobnego porządku państwowego jak ten, który nas dziś otacza. Wybraliśmy więc dwa egzemplaryczne przypadki, aby pokazać jakie formy mogą przyjąć represje w kapitalistycznym, formalnie demokratycznym kraju, mianowicie w USA. Mamy nadzieję, że ukażemy kilka ważnych aspektów, istotnych z punktu widzenia naszej dzisiejszej praktyki.
Benjamin R. Tucker: Socjalizm państwowy i anarchizm
Czytelnik CIA, Czw, 2007-08-02 19:17 PublicystykaSocjalizm państwowy i anarchizm: w czym się godzą, cóż ich różni
Żadna perswazja, możliwe, nie osiągnęła takiej mocy, czy mierzonej liczbą rekrutów, czy też zakresem wpływu, jaką zdobył Nowoczesny Socjalizm, a i też żadna nie pozostawała tak mało rozumiana, tak niezrozumiana, przez nie tylko wrogich i obojętnych, ale też przyjaznych, przez wręcz wielkie rzesze jej wyznawców. Tej oto jakże niefortunnej i wysoce niebezpiecznej przypadłość po części winny jest fakt, iż stosunki ludzkie, których przemianę ma ów ruch – jeśli tak chaotyczną rzecz można zwać ruchem – na celu to sprawa nie konkretnej klasy czy klas, lecz całej dosłownie ludzkości; po części to, że związki te niosą nieskończenie więcej zróżnicowania i skomplikowania w swojej naturze niż te, przeciw którym wyniesiono jakiekolwiek specjalne reformy; częściowo to, że na kontrolę nad potężnymi siłami urabiającymi społeczeństwo, strumieniami wiedzy i oświecenia nieledwie wyłączność mają ci, których bezpośrednie interesy pieniężne wrogie są ziemi, na której zbudowano Socjalizm, żądania, by robotnicze oddać robotnikom.