Publicystyka

SPRAWIEDLIWOŚĆ NIE POTRZEBUJE PRAWA

Publicystyka

Minister niesprawiedliwości wraz ze swoimi przydupasami knuje jak zapobiec narastającej przestępczości w postaci ludzi nie płacących alimentów, palaczy marihuany, czy zakłócających ciszę nocną wielbicieli Drum and Bass-u czy Disco. Odpowiedź jego jest jedna: karać! Karać i to tak srogo, jak tylko można. Cały problem sprowadza się do tego, że wyroki są zbyt małe. Gdy za "zwinięcie" bułki będzie grozić krzesło elektryczne wtedy problem przestanie istnieć. Resocjalizacja się nie sprawdza, bo trwa za krótko sprawdzać się będzie, gdy trwać będzie dożywotnio. Ziobro stara się wprowadzić sądy 24 godzinne, jako strażak na zakłócających spokój publiczny chuliganów, tych, o których wiadomo, że są winni – po oczach widać, panie, po oczach, że coś na sumieniu ma. Planuje, w duchu neoliberalizmu, sprywatyzować 1/3 więzień. Nie chodzi tu o interes, nabijanie z publicznych pieniędzy kieszeni prywatnych i tanią siłę roboczą, ale, wiadomo, prywatne jest lepsze.

Walka z przestępczością jest dobrym chwytem wyborczym, przy czym sprowadza się ona do zaostrzania prawa i budowania nowych więzień. Idea ostrego prawa, grubej i twarde pały jako sposobu zapewnienia bezpieczeństwa nie jest poddana publicznej dyskusji. Poza wąskim gronem intelektualistów i działaczy społecznych, jest to przyjmowane jak prawda objawiona. Zastraszeni przez media, kształtujące obraz bezprawia i powszechnego zezwierzęcenia, obywatele, przyklaskują poczynaniom polityków, zmierzającym do zapewnienia nam nowych mieszkań w celach więziennych.

Czy Wierzejski i Giertych nie mają o niczym pojęcia?

Kraj | Publicystyka

SLD czy LSD? Jak Wierzejski i Giertych mogą myśleć, że SLD i SDPL zorganizowały demonstracje w Warszawie skoro na 2 z 3 głównych demonstracji, ich nawet nie było.
Chyba mają objawy halucynacji, albo lubią teorie spiskowe.

To prawda, że lewica eseldowska, (która sama wprowadziła religię do szkół) była obecna na demonstracji studentów. Ale także prawdą jest, że nikt nie wie, kto stoi za anonimową akcją internetowej petycji przeciw Giertychowi. I prawdą jest, że pewne grupy lewicowe (np. Pracownicza Demokracja) przychodzą na różne demonstracje i rozdają swoje plansze propagandowe, żeby zaistnieć w materiałach fotograficznych. Ale demonstracje w różnych miastach zorganizowała Inicjatywa Uczniowska – a jej uczestnicy są, mimo twierdzenia Wierzejskiego, uczniami i nie są związani ani z pedofilskim spiskiem, ani z SLD, SDPL, czy żadną inną partią polityczną.

Na sugestię, że za IU stoją anarchiści, Wierzejski mówił: "Nie ma tylu anarchistów, żeby wyprowadzić takie tłumy na ulice". "Homo skrzykują się na czatach, forach. Podpisują pod wszelkimi możliwymi apelami przeciwko Romanowi Giertychowi".

Jest to bardzo ciekawe. Pare lat temu, władza myślała, że anarchiści zorganizują demolkę Warszawy w czasie szczytu w 2004 roku, ale teraz nawet nie byliby w stanie zmobilizować kilkuset osób.

Militaryzacja amerykańskiej granicy z Meksykiem

Świat | Publicystyka

George Bush wyśle wojskową Gwardię Narodową nad granicę z Meksykiem, aby ją zmilitaryzować. Obecne znajduje się tam 200 osób z Gwardii Narodowej. Choć Bush niby popiera tymczasowe prawa pobytu dla pracowników z Meksyku, jego reakcja wynika z dużej presji ze strony konserwatystów, którzy ostatnio chcieli zaostrzyć prawa wobec imigrantów i budują mur wzdłuż granicy.

Wallerstein: Atak na Iran: czy mówią to na poważnie?

Publicystyka

Od jakiegoś czasu twierdzę, że czynione przez amerykańską armię zapowiedzi dotyczące ataku na Iran to ostatecznie tylko przechwałki, i że atak ten nie nastąpi, gdyż byłoby to zupełnie nieracjonalne z punktu widzenia Stanów Zjednoczonych oraz ze względu na silną opozycję w szeregach przywódców sił zbrojnych. A jednak, ostatnio w magazynie "The New Yorker", Seymour Hersh opublikował artykuł, w którym omawia obawy dowódców armii Stanów Zjednoczonych, iż atak ten jest faktycznie przedmiotem rozważań prezydenta Busha.

Solidarni w walce o władzę

Publicystyka

PiS wygrał na tym samym motywie co dawno temu SLD – jadąc na hasłach socjalnych. Odwołując się do kiepskiej sytuacji wielu Polaków, i punktując z tego punktu neoliberalne koncepcje PO. Z lewicą nie musiał prawie wcale walczyć – ta się wystarczająco skompromitowała wysługując się kapitałowi, wysyłając policje na robotników i działaczy społecznych, wplatając społeczeństwo wbrew woli w zbrodnicza wojnę.

Ci, co jeszcze wierzyli, że przy pomocy karty wyborczej można coś zmienić, głosowali na PiS, licząc, że przemienią oni jakoś ciężką egzystencję. Politycy wiedzieli, że jest to haczyk na który najlepiej łapać głosy. Do dziś solidarne państwo jest sloganem sztandarowym pomimo, że jest to już tylko rekwizyt, pusty frazes. Jak wykazuje miedzy innymi Piotr Szumlewicz w drugim numerze Le Monde diplomatique: „Propozycje ekonomiczne PiS-u w rzeczywistości bowiem nie są socjalne, a tylko odrobinę mniej neoliberalne od postulatów PO. Pozornie lewicowa retoryka rządu służy zaś nie tyle walce z ubóstwem i nierównościami społecznymi, co raczej umocnieniu tradycyjnych, hierarchicznych zależności i zawłaszczeniu państwa.” Ustępstwa w sferze podatków są na rękę najbogatszym i są bardzo bliskie podatkowi liniowemu; zamiast podnieść świadczenia dla bezrobotnych i płacę minimalną, mamy plany jej obniżenia; zamiast mieszkań, nowe więzienia – i ochłap w postaci becikowego. Nie wspominając o dalszym udziale w okupacji Iraku.

Wallerstein: Imigranci: opór wobec oporu?

Publicystyka

Elity biznesu witają imigrantów z otwartymi ramionami wierząc, że ich obecność pozwoli utrzymać niski poziom płac. I do pewnego stopnia mają rację. Chcą zatem, by imigranci mieli prawo do wjazdu do kraju i podjęcia pracy. Ale nie domagają się, by imigrantom przyznano prawa polityczne, które umożliwiłyby im walkę o wyższe zarobki. Druga grupa znajduje się na przeciwnym biegunie. Składa się ona z tych, w których opór jest wymierzony, a także tych osób na lewicy, które opowiadają się za rozszerzaniem, nie ograniczaniem, socjalnych oraz politycznych praw imigrantów.

Fnoll: Bóg — Honor — Ojczyzna

Publicystyka

Jak rozumieć ten zlepek? Odpowiedź zależy od kierunku odczytywania: jeśli zaczynamy od honoru własnego, rzutując go następnie na określony obszar zewnętrzny (zawłaszczając "ojczyznę" i wskazując kto jest w niej "obcym"), a w końcu na Boga, czyniąc z Niego projekcję własnej woli mocy i prywatnego patrona, gwaranta własnych racji -- to zlepek ów staje się ciągłą zachętą do walki, ekspansji. Taka postawa najczęściej stała za hasłem "Bóg -- Honor -- Ojczyzna" -- honor jest w niej centralny, jest punktem wyjścia.

WOLNOŚĆ NA ZAWSZE

Kultura | Publicystyka | Recenzje

V jak Vendetta to tytuł książki/ komiksu Alana Moore’a. V jest historią anarchisty, który walczy z faszystowskim reżimem o wolność opartą na anarchistycznych zasadach. Bohater książki nie tylko wzywa naród do walki o wolność, ale chce zniszczyć państwo i zastąpić je społecznym anarchizmem.

Oczywiście w Hollywoodzkiej wersji powieści wolność jest traktowana jako ideał, tylko nie ma słowa o formie tej wolności. W popularnej kulturze, rzadko zdarza się zobaczyć pozytywną charakteryzację anarchistów – raczej anarchista jest traktowany jako bandyta, a anarchia jako chaos (np. w Mada Maxie). Ale w rzeczywistości anarchizm polega
na budowaniu organizacji życia bez państwa, bez przymusu, z gwarancją równości i wolności.

W oryginalnej wersji jest jasne, że faszystowska polityka rządu ma na celu lepszą kontrolę nad ludźmi i służy realizacji interesów kręgów biznesowych. W wersji filmowej nie ma nic o ciemnej stronie biznesu, o której przecież wspomina wiele nieradykalnych filmów.

Autor książki Alan Moore określił scenariusz filmu jako „gówniany” i nie chciał, żeby w filmie figurowało jego nazwisko. Tak czasami się zdarza, kiedy ktoś kupuje prawo do twojego dzieła – może zostać dowolnie zmienione. Niestety nie przetłumaczono oryginalnej powieści „V” na język polski, choć ci, którzy czytają po angielsku mogą znaleźć treść tej powieści na wikipedii lub obejrzeć stronę www.aforanarchy.com.

Stanowisko w sprawie płatnej edukacji

Publicystyka

Sprzeciwiamy się klasowym podziałom społecznym, dzięki którym bogatsi
członkowie społeczeństwa cieszą się przywilejami, których pozbawieni są biedni. Te podziały przyjmują różne postaci - różna jakość życia, różna jakość opieki zdrowotnej.

Mówi nam się, ze w dziedzinie edukacji wszystkie dzieci maja "równe szanse". Jednak nie możemy nie zauważać rzeczywistości podzielonego społeczeństwa: lepsze placówki i lepsi nauczyciele dla bogatych, więcej
możliwości nauki w domu, pobierania dodatkowych lekcji i korepetycji, oraz
większe możliwości studiowania bez konieczności samodzielnego utrzymywania

Starnawski: Naród, ojczyzna, tożsamość

Publicystyka

Taka swoista reifikacja narodu, czyli postrzeganie go jako zjawiska spoza sfery wytworów ludzkich działań, jest główną przeszkodą w uwolnieniu wyobraźni i działań pozwalających przekroczyć społeczne ograniczenia wynikające z myślenia w kategoriach narodowych. To "nacjonalizm stwarza narody, a nie na odwrót", a człowiek, ulegając ideologicznemu czy mitycznemu uwiedzeniu przez "przynależność" bądź "tożsamość", staje się nieodzownym elementem tworzenia narodowej rzeczywistości jako urzeczywistnionej iluzji. Jeśli ta iluzja stała się częścią naszego doświadczenia, to sprawą społecznej etyki wolności wydaje się jej podważenie i odrzucenie.

Fnoll: Kim będziesz gnoju, gdy dorośniesz?

Publicystyka

Jak przestać być gnojem? Metoda jest prosta, sprawdzona od pokoleń: samemu zacząć gnoić. Młody nie podskoczy. Niech tylko spróbuje pyskować. System polityczny jest wypadkową wielu dziecięcych porachunków ze światem. Ofiary skrytych szyderstw rozwiną tajną policję. Nikt bezkarnie nie będzie knuł za ich plecami. Dorosłe "gnoje" doprowadzą do perfekcji sztukę sprowadzania do parteru każdego.

Bartosz: Impresje wokół „rządu światowego”

Publicystyka

We wszystkich krajach Afryki wielkie bilboardy przy drogach pokazują czarnoskórą mamę, jak z butelki karmi swoje dziecko. W szpitalach i w "porodówkach" lekarze, pielęgniarki trzymują premie zależne od ilości "zużytych" gotowych buteleczek ze sztucznym pokarmem. Odżywki te rozprowadzane są za darmo. Na "odchodne" mamy dostają jeszcze kilka porcji, a gdy "zapas" się kończy i okazuje się, że matki utraciły pokarm "zaczyna się diabelski krąg zależności&" od produktu Nestle. Trzeba kupować, choćby parę łyżeczek na miejscowym targowisku. Bez wody odżywki się nie zrobi. 80 % matek w krajach tzw.

Balibar: Faszyzm, psychoanaliza, freudomarksizm

Publicystyka

Jeśli nawet nie warto kontynuować w zupełnie zmienionych warunkach perypetii freudomarksizmu, być może przydałoby się na nowo sformułować jego wyjściowe pytanie, przypomnieć o jego konieczności i ustalić, co dokładnie doprowadziło do jego impasu, to znaczy uczyniło freudomarksizm projektem niemożliwym. Być może to właśnie temu statusowi niemożliwej konieczności zawdzięcza dziś freudomarksizm zainteresowanie, jakie wzbudza, w momencie, gdy dyskursy na temat współczesnego rasizmu, jako związanego z wczorajszym nazizmem "więzami pokrewieństwa", uderzają raczej swoj

Akai: Dyrektywa Bolkesteina – socjalny dumping i międzynarodowe wyzwania

Publicystyka

Wielu przeciwników dyrektywy Bolkesteina nie ma nic do powiedzenia w tej sprawie. Jak wczesny ruch antyglobalizacyjny, mają nadzieję na zjednoczenie szerokiego grona opozycjonistów w jedną koalicję. Ale podczas gdy wołania o "protekcyjny" rynek pracy mogą wydawać się szlachetne, chcę zapytać, kto i co ma według nich być siłą ochronną (choć wiem już że chodzi o to, by było nią państwo). Jestem także zainteresowana tym, jak konkretnie ma być chroniony model socjalny? Poprzez poprawę standardów pracy i podnoszenie realnej płacy w ramach UE czy poprzez zamykanie rynków pracy i usług rynkowych przed obcymi?

Szósta deklaracja z dżungli Lakandońskiej

Publicystyka

Oto są nasze proste słowa, poprzez które chcemy dotrzeć do serc zwykłych, skromnych a zarazem pełnych godności i buntu ludzi. Ludzi takich jak my.

Oto są nasze proste słowa, które mają przypomnieć czym była nasza droga i w jakim miejscu jesteśmy teraz. Wyjaśnić w jaki sposób widzimy świat i nasz kraj, w jaki sposób myślimy i w jaki działamy. Słowa które mają zaprosić innych ludzi by przyłączyli się do czegoś wspaniałego - czym jest walka dla dobra Meksyku - i czegoś jeszcze wspanialszego - czym jest walka dla dobra świata.

Oto są nasze proste słowa, które mają przekonać wszystkie uczciwe i szlachetne serca do tego, czego pragniemy dla Meksyku i dla świata. Wypowiadamy te proste słowa, ponieważ naszym zamiarem jest dotrzeć do ludzi takich jak my i zjednoczyć się z nimi, gdziekolwiek żyją i walczą.

Kanał XML